Najnowsze wpisy, strona 147


ciag dalszyyyyyyyy
Autor: kumcia
09 sierpnia 2003, 18:06

teraz jak przeczytalam poprzednia notke...to stwierdzilam ze juz nigdy na biegu nie bede pisala....bo tamta notka nie ma ladu skladu...ani roczek...ani nozek ....a tymbardziej buzi..:) ..mniejsza z tym

Ciag dalszy.....................

We wtorek na wieczor...wskoczylysmy z cala brygada,chlopaki zaraz sie odlaczyli..i gdzies poszli..Stwierdzilysmy,ze to dobrze i poszlysmy nad jeziorko..bo przyjechali chlopaki z W-wy..odrazu ten mlodszy rocznik przykleil sie do nas.Dokladnie 12,13 lat...jej i chodzili za nimi...nie moglysmy ich splawic...normalnie wygladalismy jak przedszkole....a po starszych osobnikach ani sladu nie bylo....Jak sie udalo nam splawic ich na jakis czas..to poszlysmy na plac zabaw....No to ja wbieg 1 na hustawke...jeje bylam uradowana....No to dziewczyny mnie zaczely hustac..ale bylo to za piekne aby moglo byc prawdziwe...napoczatku wierzylam w ich dobre intencje...AAAaaaa one chcialy mnie zabic..ZABIC..naprawde nie klamie....z reka na serduszku moge przysiasc....a to malpy...!!!!!!!!!rozhustaly mnie.a mi tylek sie z hustawki wysuwal...no i raz za wysoko polecialam..i z hustawki wypadlam...dostalam nia w plecy ...i nadodatek bylam w spudnicy..teraz mam siniaka....chlip chlip ...ale jedze no nie ;)??!!i potem z nowu te chlopaki sie przyczepili..pobrechtalysmy sie z nich i zmylysmy na skwrek...tam Piotrka spotkalysmy...taka polewe z niego mialysmy ..nie wiem jak mozna takie bzdury gadac..Potem go troche odprowadzilysmy...aa  jak wracalysmy...to caly czas sie smialysmy..nawet nie wiem z czego..ale potym brzusio mnie bolal...Jak z Asia wrocilam do domu to tez sie smialysmy caly czas..przez to zachlysnelam sie herbata...Pozniej pogadalysmy z moim bratem troche i w kime bo w srode rano wyjechalysmy do Karoliny...i odrazu wpadlysmy do mojej ciotki zostawilysmy plecaki i wybilysmy z cala ekipa nad zrodla!!! co tam sie dzialo..hoho..wlazylysmy z Asia do rzeki a chlopaki stali na mostku...i chcialysmy ich ochlapac...Po wykonaniu tego planu okazalo sie,ze same jestesmy bardziej mokre od nich...a oni w odwecie..zrzucili portki i bluzki i wskoczyli do rzeki..my chcialysmy zwiac..w dolek w padlysmy..to juz clakiem sie zmoczylysmy....ale ucieklysmy im...potem pozyczyli nam swoje spodenki ..zeby nam spodnie wyschly..no i dobrze zrobili bo nie wyobrazam sobie wracac taki kawal w mokrych spodniach...brrrrrrrrrrr.....pozniej weszlysmy znowu do wody..i wojne zrobilismy ..chlopaki przeciwko dziewczyna..no i potym cale ociekalysmy woda...Poszlysmy z dziewczynami nad zrodelko"milosci" wyplukac ciuchy z piachu..jej w samej bieliznie stalysmy..qrcze a jak by ktos tam zajechal to dopiero polewa by byla...swietnie bylo...powrot szybko minal :)..czwartku nie za bardzo pamietam...hmm skleroza...wiem ze dziewczyny jakiegos robala zlapaly i chcialy go wziasc w chate.....i chodowac..wstretny byl leeeeeeeee.....w piatek gralismy w siatke..klan udawalismy..polewa na maxa..nastepny odcinek juz niebawem...wyglupy szly takie ze szok...a na wieczor mialysmy rodzinego grila...pycha kielbaski byly..mniam mniam......no i Asia pojechala dzisiaj do swojej tej rodzinki..chlip chlip...barkuje mi jej..jej tych piwnych oczu..ktore zawsze wlepiala we mnie.......dziewczyna przykro jest ze juz u mnie nie bedzie :(..heh sie jeszcze zobaczy

niespodzinaka..tzn az 2 :) nooooooooo mozna...
Autor: kumcia
05 sierpnia 2003, 18:53

ostatnio spodkaly mnie dwie niespodzianki :)...1 to ze mi komp padl...dzisiaj go odzyskalam ..a 2 to ze do mnie przyjechala kuzynka..ktora poznalam rok temu....dokladnei to zawitala do mnie 1.08...na drugi dzien ja z wiekszascia zapoznalam..dziewczyny jak i chlopaki ja polubili wiec jest git..no swietnie sie bawie...takie fazy sa ze szok...o 23 chlopaki zabrali nas na piwo...na pomosty.. nie da sie opisac co tam sie dzialo...aaa piwko bylo pyszne...drugi dzien do baru poszlismy ...z chusteczek samoloty robilismy..wedke...ludzie sie patrzyli na nas jak na debili...potem na skwerek sie wybralismy tam przyjechal Piotrek.. takie glupoty gadal ,ze szok...a my z niego mielismy takie brechty...Asia (moja kuzynka) az ze smiechu sie poplakala..opowiedziala anm straszna historie...jak sie na skwerku zaczelysmy drzec to szok...potem cala noc nie przespalysmy...a z rana czyli o 13 pojechalysmy do Karoliny...poznalysmy Magde jej przyjaciolke ze szkoly...nawet spoko sie wydala... :)...jak czekalysmy na Michala u nich w chacie...caly czas sie smialam z Asia...sama nie wiem z czego....myslalam ze sie zleje..ona znow sie poplakala..:)..aaaa na wieczor wrocilysmy...no wiec z dziewczynami wyskoczylysmy....mialysmy sie zamiar o 22 :30 przedostac na ogrodek jordanowski..tzn taki plac zabaw..tylko trzebab by bylo przejsc 2 bramy....ale Kamila nie chciala bo byla w klapkach....i byl stroz na dworku..i udalo nam sie przekonac go zeby wposil nas na chwile.....rozpostralysmy nasz wdziek..;). hustalysmy sie..wspinalysmy itp....jak male dzieci...swietnie bylo..potem dlugo w nocy z A gadalam ...a dzisiaj nie moge ..jestem zmecozna..nic mi sie nie chce.....Asia wlasnie oglada zbutnowanego...leeeee..dlatego mam czas napisac ta notke....sorry ze nie komentowalam waszych notek i teraz tez nie wiem czy mi sie uda....aaaaaaa i jutro moge wyjechac na 3 dni z Asia do Karoliny...znowu notek nie bede dodawala ..:) ale SWIETNE SA WAKACJE....co do mojego pana X nie wiem czy wogule wrocil nic nie wiem i ma to gdzies...no nie zupelnie ale sobie wszytsko przemyslalam.... No i moja siostra netowa chce do mnie w odwiedziny przyjechac...hmmmmmmmm jak chce to niech przyjedzie...ja jej dobrej zabawy nie gwarantuje ;)

Kupie uzywany mozg!! sprawny!!!
Autor: kumcia
29 lipca 2003, 22:38

Przepraszam ze zmienilam tresc notki...napoczatku mialam ja usunac ale kilka osob wlozylo wysilek w jej skomentowanie ...za co bardzo dziekuje...wiec ja zostawilam :)

Dnia 29.07.2003 r.-------------- odkrylam ze w pewnym stopniu jestem egoistka....czasami mysle tylko o sobie..szczegolnie gdy jest mi zle...ale przeciez nie moge zawsze myslec o innych..hmmmmm czyzby tu mozna bylo wyczuc nutke egoizmu..;) dobra dobra...Nikt nie jest dostkonaly!!!!!

Dzisiaj jakis facet klil sie do mojej mamy...potem od razu wywiad przeprowadzilam co to za typ...i sie dowiedzialam ,ze kiedys kochal sie w mojej mamie ....i nawet byli ze soba ....i jest od niej 5 lat mlodszy!!!nigdy bym sie nie spodziewala ,ze moja mama z mlodszym ..hoho ;)

Wierze,ze....

.... coś co trwało tyle (...). nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart.

aaaa oferta jest nadal aktualna..KUPIE UZYWANY MOZG!!!SPRAWNY!!

o to jestem ;)
Autor: kumcia
27 lipca 2003, 20:55

Wrocilam!!!!!!!!!!! 2 dni wczesniej... czemu??moja mama wyjedza na 2 dni..no i chciala zebym sie facetami zaopkiekowala..hoho dam im szkole ;)..to jest jasne ze bez babki w chacie by zgineli!!;)

Co do wyjazdu..to bawilam sie swietnie..nie moglo byc innaczej..przeciez tam sa takie kochane osoby :)..hmmmm nie wiem od czego zaczoc..qrcze..kazda chwila jest warta opisania..nie chciala bym nic oposcic....hmmmmmmmmm..hmmmmmmm wiem zastosuje sie do slow Karoliny,ze "Waznych i pieknych chwile sie nigdy nie zapomina ".. i tak powino byc.. :D ale to byl aktywny wypoczynek...bede teraz musiala odsypiac..Zawsze rano kiedy sloneczko wstawalo zagladalo do mojego pokoju i budzilo mnie cieplymi promyczkami :)..AAA musze sie pochwalic jednego dnia dnia zrobilam 20 km na rowerku coraz lepiej mi idzie! :)...dobra dobra..a teraz z innej beczki..

Jak wrocilam to odrazu dali mi kartki od znajomi..fajnie je bylo poczytac...no i moja mama powiedziala zebym zadzwonila do Ani bo strala sie ze mna skontaktowac..ale jej sie nie udalo....jak zaczelysmy gadac to nie moglysmy skonczyc...mialysmy sobie tyle do powiedzenia...ale nie dali nam przynajmniej troszke nadrobic strat..bo musialam zjesc obiad..bo juz ich zdaniem wystygl..buuuuuuu :( -----------------

------przed chwila dzwonil do mnie kolega.. odpoczywa sobie nad morzem..gadka krotka o wszystkim i niczym...no i powiedzial ,ze sie wkurzyl..no to ja sie na co...a on nie wazne ( to po co zaczyna jak nie ma zamiaru konczyc ) no to ja zeby powiedzial..to on ze na plec przeciwna..czyli jakas panienke...iiiii zaraz zaraz zmiana tematu...a jak no chce sie dowiec ..zeby pocieszyc czy doradzic ..no to slysze ze musi konczyc :/.. phi nie rozumie facetow!!..ale co tam...i tak mam bardzo dobry humor...mogla bym skakac pod sufit..ale sobie to daruje...bo po bliskim kontakcie z sufitem..mogla bym miec jeszcze gorzej z glowa niz teraz...uh ;)Pozdrawiam :*