Archiwum maj 2009


Nie ważno-ważna..
Autor: kumcia
21 maja 2009, 20:03

I. 'o mnie' ..

Staram się odnaleść w odcieniu rudość, choć nie to mi się marzyło. A stwierdzenie,że pragnełam 'rudości pełną gębą'..chyba jest bezsensowene, wrecz absurdalne. Idealny komponent do piegów.

Ja juz nie chce sie drapac.Boszz.. ileż można mieć uczulenie.

Pierwszy raz leko przerażona sesją.

 

II. Bo pora się obudzić, obudzić w sobie radość. Bo żyje.
I było: po prostu bosko. Znajomi,muzyka,piwo. Na zielonej trawce, w tłumie z uśmiechem, lub piosenką na ustach.
Obecna.

W szoku...że ktoś mną zachwycony. Bo ja taki typ człowieka, którym się nie zachwyca.

III. Nie rozumiem. I chyba wszystkiego nie da się zrozumieć. W szczególności złożonej psychiki K. Użyła bym słowa : lekko chorej. Bo choć się nie przyznała. To ja po prostu to wiem. Czuje. Nie trudno było przeczytać między wersami. I się dziwię. Bo mi nie przyszło by do głowy,żeby takie  domysły ukierunkować na jedna z trzech jej najbliższych osób. Bo już innych nie ma. Oczywiście padło na mnie. Że niby mogła bym być do tego zdolna. Proszę.... ja, która ją akceptowała po mimo bajek z kosmosu, wytwarzanych przez nią nieprzychylnych sytuacji dla mojej osoby, oraz czasmi braku dochowania tajemnicy, oraz zapominaniu.
W dodatku zawsze krycia jej tyłka i bronienia..bo ona nie jest wcale taka straszna. No nie jest, aczkolwiek... zdziwko mnie złapało.

Podejście dp tego:olewcze.

IV. Bo ja tęsknie. I mi brak... tak cholernie.

V. A z panem A.
Tak jakby lepsza wersja nas.
Choć większość jakichkolwiek sprzeczek, to chyba z mojej winy.
Zaszokował swoją postawą na urodzinach K(zR). Jak nie on :)

 

* Tyś*

nienazwana..
Autor: kumcia
11 maja 2009, 12:42

 

Wszystko niby w jak najlepszym porządku. Lecz.. wszystko ma nie ten smak i nie cieszy jak powinno. Nie  wiem. Choć...
Pozostawiam to czasowi.

A terminy gonią i jak co roku ze wszystkim w tyle.
Teraz staram w sobie obudzić  zachwyt z picia piwka na trawie i skakania w tłumie, w kurzu podczas koncertów juwenaliowstkich ;)

 

W dłoni dzierże kolejną maść na blizny. Dobrze wiem,że niecierpliwość jest nieporządaną cechą, aczkolwiek mineło juz ponad 2,5 miesiaca. I zadnych większy zmian w jej wyglądzie. Pogodna piękna a ja musze kryć ją przed promieniami słonecznymi, bo jak ją pomuskają to już kaplica będzie. Chociaż,żeby miała już normalny kolor. Proszę.