Archiwum grudzień 2009


Nie tędy droga..
Autor: kumcia
28 grudnia 2009, 14:25

 

 

Jestem już dużą dziewczynką.

Nadszedł czas..nadeszła pora, aby nauczyć się panować nad swoimi emocjami.

..i przestać krzyczeć.

z żalem..
Autor: kumcia
27 grudnia 2009, 20:07

Zapragnęłam znowu uciec. Z domu..od wszystkiego.
Marze... o samodzielności.
Ostatnio coraz bardziej. Bo wtedy będę mogła wszystko osrać za przeproszeniem. Tak osrać, olać. Będę mogła uciec i nie oglądać się na innych. Zdaję sobie sprawe z tego, że to nie jest łatwe-aczkolwiek.. Tak dalej nie wytrzymam.
Nad swym związkiem też się zaczęłam poważnie zastanawiać...

...
Autor: kumcia
23 grudnia 2009, 12:08

 

Bo te akcje są najlepsze : rozmowy do 5 rano, /jesteś menelem, bo gubisz czapki, ale za to ty większym bo zbierasz puszki/, /pizdowate metalówy/, /ciotówy/, akcja pt 's.s'..Jednym słowem głupota :P

* Męczy mnie brak akceptacji dla Pana A. ze strony mojej rodziny tzn kilku osób. Pytają się jak jest. Gdy odpowiadam : dobrze. Wykrzywiają tylko głupio miny i rzucają złośliwe komentarze. Typu 'no jasne', ' oh jaki teraz wspaniały jest', 'napewno się zmienił'. I tylko czekają, aż się rozstaniemy.

Irytujące.

Chłopak się na prawdę stara.

Wesołych. :*

Pare słów o losie..
Autor: kumcia
03 grudnia 2009, 14:45

Czasem nawet sny bywają 'oczyszczające'.
Do pewnych spraw po prostu musiałam dojrzeć. Aby zrozumieć.

 Koncert "Grubson'a" razem- cud, miód i orzeszki. Tego mi brakowało.

I większy spokój się wkradł w nasz związek.Choć nad pewnymi rzeczami należy jeszcze popracować. Ale tu czasu potrzeba. Nie od razu Kraków zbudowano.


A bibka z dziewczynkami. Nasza czwórka+ alko= piski, wiecznie nie zamykające się buzie i chyba koszmar dla panów ;);P Choć wtedy nie wydawali mi się przestraszeni i skorzy do ucieczki, ale kto wie jakie myśli  kłębiły im się w  głowach.

 

A imprezka niby andrzejkowa-niby, bo w moim jeszcze studenckim życiu nie ma już znaczenia czy z jakieś okazji czy nie. Nie ma parcia, aby w noc andrzejkową szaleć, bo potem nastanie czas posuchy. Imprezy stały się chlebem powszednim, a nie jak kiedyś kisielem  w gaciach. Hehe.. aczkolwiek tak samo cieszą i stanowią formę rozrywki, odreagowania :) Napomnieć należy, że jak za dobrych dawnych  czasów prawie, że całym starym składem. Uroczo :P