Archiwum sierpień 2005


1-chore dziecko
Autor: kumcia
31 sierpnia 2005, 11:12

Dostrzeglam tego czego nie widzialam czyli ,ze juz czasem sie nie dziwe panu A. ze on ma dystans do mnie jak jestesmy w wiekszej grupie..bo zachowuje sie jak jakas pomylona,jakies dziwne doscinki,jakies brudy,ja moge,a on nie..

To jest chore,ja jestem chora..
Bylo tak sobie...

Pierw bylysmy na pozegnaniu Michala...krotko,mialo byc dluzej,kiedy zaczelo byc tak fajnie,to pewna osoba nie mogla powstrzymac swojej chcicy,i nas zawiezli tam..czyli do osob z pierszej czesci notki!

Ide sie opalac:)heheh na koniec wakacji..
[hehe spieklam sie:P ..pan A. przyjechal sie poopalac z nami.Wreszcie ja i on zachowywalismy sie normalnie!]

A w nocy od 4(w nocy) do 7 esemesowalam z jakims kolesiem..podobnierz przypadek,ze to na mnie trafilo,ze pisal do wielu innych osob,bo nie moze spac.....smieszny..ale dziwi mnie to ze z mojego miasta:> moze jakis zart??

3-
Autor: kumcia
29 sierpnia 2005, 23:55

Po powrocie jak juz sie doprowadzilam do ladu.Pojechalam na cos co sie zwie dozynkami.yyyy takie 'wiejsckie wstrzasy':)ale duzo osob bylo z mojego miasta i poza.To cudowne uczucie kiedy widzisz mase ci przyjaznie nastawionych ludzi:) KTorzy piszcza na twoj widok i rzucaja Ci sie na szyje:) w sumie ty robisz to samo:) wyborowy humor...
Wyszukujesz pana A. w tlumie bo chcialabys sie z nim przewitac..
Po dluzszym czasie go widzisz..podchodzisz..i istny koszmar.To przywitanie zciera cie na proch..odwracasz sie na piecie i znikasz...bo pijany w dodatku beszczelny,chamski..zamiast uscisku i milych slow..cos opryskliwego typu spadaj!
Kumpele odprowadzaly mnie do domu..jejku nie!!mialam ich dosc..chcialam byc sama!ilez to mozna sluchac,ze zadnych korzysci nie wynosisz z tego "zwiazku",ze dajesz,ze on chyba kocha swoja byla,ze jest sie glupia i w ogole....Skad moga one wiedziec..aa te piekne chwile???????
Powiedzcie szczerzy czy Waszym zdaniem dobrze robie,ze z nim 'jestem'????
-koniecznie oczekuje odpowiedzi!![tylko nie piszcie,ze to ja powinnam sie nad tym zastanowic,wy tez mozecie miec jakas wyrobiona opinia o tym,piszcie szczerze-nie pogniewam sie,ani nie bede sie tym kierowac]
Nie moglam spac,meczylam sie cala noc,rano zbudzily mnie esemesy od niego..zebym sie niegniewala,ze cos tam cos..ale to znowu wychodzi jakby bylo czesc mojej winy!o napewno nie!
Odpisywalam cala sie trzesac,nogi i rece mi drzaly...bylo mi ciezko na sercu,a lzy w oczach..Wczoraj okrzyknelam,ze koniec..ja juz podziekuje,ale dzisiaj pomyslalam,ze bez  niego jeszcze gorzej niz z nim...Tylko,ze ja wychodze w pewien sposob na idiotke jezli z nim...

Spacerek na pomosty.dziewczyny.sluuchaja.za bardzo im sie zwierzam.ale ja nie umiem dusisc w sobie.meczy.i takby sie dowiedzialy od innych..zjechanie ostro innych znajomych,bo gorycz w sercu.je za bark zrozumie w wczoraj w nocy,a ja za caloksztal postepowania.za zamiane niby przyjazni na widzenie sie w niedziele do koscila.pss.okropne!

Znowu od niego esemesy,propzycja opalania sie razem lub wypadu na basen..
Ja tego czlowieka nie zrozumiem...spotkam sie z nim w celu wyjaznienia.Bo ja jak focha puszczam to jedno dniowego..
Straszne...
Tyle........
Radosc ze spedzpmych na Mazurach dni minela..ja chce tam z powrotem do tej wody,ludzi i smiechy.

Boli mnie brzuch nie wiem od czego..:/
Co do spotkania.Bylam opanowana,powiedzialam co mysle..
Wyjasnienie,tlumaczniem sie alkoholem we krwi,przeprosiny,wramach ich zaproszenie na lody,potem kolejne 30 przeprosin..i mile spedzony dzien z moimi wypominaniami,bo jak...
Ma niby sie to wiecej nie powtorzyc..
Jaki kochany..ja tego faceta nie rozumiem...
To co my tworzymy stalo sie glownym tematem rozmow moich kolezanek..
Jedne uwazaja,ze : krzywdze sama siebie,ze potem bedzie jeszcze gorzej on mnie rani..bla bla..
Drugie,ze mnie rozumieja...i wiedza,ze bywaja unas nieporozumienia,ale w koncu nas cos laczy,ze razem..bla bla i nie karctego..

Nie maja o czym mowic..A Wy za ktora grupa stoicie??;)

Zbliza sie koncert..zadecydowalam,ze oddzielnie go spedzimy,tak lepiej..on pojdzie ze swoimi ulubionymi kumeplami i bedzie sie bawil swietnie!i ja pojde ze swoimi ulubionymi kumpelami..Tylko,zeby mi sie udalo wrzucic na luz...tak bedzie lepiej!!
Jak mnie booooooooooliiiiiii!!

Co do tego 'nie kochania' to sama nie jestem juz pewna!
A i czemu nie mozemy isc razem jego kumepele i moje??bo tamte nie lubia mnie-z  wzajemnoscia..a w mojej grupie pan A. nie lubi pewnych osob!

4-'Z dala od tłoku, zamętu barłogu'
Autor: kumcia
28 sierpnia 2005, 17:29

Jak widac wrocilam:)spedzilam 3 wspaniale dni na mazurach..Uh sorry tyle razy mi tam powtarzana,ze Augustow to nie mazury...tylko bla bla!no niby co to jest??hee??Malo wazne:) dokladnie to okupowalismy Jezioro Biale:)

Nazwijcie to miejesce gdzie bylam jak chcecie,ale ja je pokochalam:)Slicznie,cudooownie.czas tam spedzony to sama przyjemnosc jeszcze z moimi czubami:)miooooodzio:)
Najpierw wyjdzmy od najwazniejszego..domek zalatwiala nam kolezanka Ka. bo ona mieszka tam:)Kompletnie nie wiedzielismy czego mamy sie spodziewac..Ja z okresem:/ zaczol mi sie w dzien wyjazdu skonczyl dzisiaj czyli caly czas sie meczylam!mam dosc tamponow!bryyyyy..
W pociag sie wpakowalismy po 1..gnietlismy sie:P Tak to jest jak sie jedzie z dwoma dlugasami:P;)Rozpychali sie:)Ogolnie jak ktos przysnal to na chwile:) 7 h zajelo nam dotarcie:)
Poznanie reszty ekipy,ktora bedzie z nami w domu...a co moge o nim powiedziec!Łaaaaaaaaaał:)nawet sobie nie wyobrazacie jakie zaskoczenie:)To byl domek prywatny,ktory postawili sobie jacys bagaci ludzie!!To byl luksus,nawet sobie tego niewyobrazacie!Taka hawiera..szok!!przeciez nie ktorzy tak nie maja w domu mieszkalnym a co dopiero w domku letniskowym!Dlatego chlopcy mieli problem typu 'czy pierw sie wsrac w tej zajebistej laziece czy pojsc sie kompac w tym jakze czystym jeziorze?' Woda jak na basenie..dno moglas sobie ogladac:)szkoda,ze taka zimna..Pogoda dopiswywala tzn nie padalo:) a bylo tak srednio cieplo:)
Te dni spedzone tam moge nawazwac jednym wielkim melanzem!!Od kad tam przyjechalismy to zaczelismy pic...Nie liczac  kiedy spalismy!Tak tam sie pilo od rana,jak nalogowcy!Coz no pisze prawde co bede klamac..
Nowi znajomi..
Mo.-smiala sie z byleczego i ze swoich szczegolnie zartow ktore nie zawsze mnie smieszyly..chodzila i caly czas po nas sprzatala..Szczerze nie bardzo moglybysmy sie dogadac raz sie nawet posprzeczalysmy..ale to zaraz:P;)o tym:)jakas lekko zarazumiala i w ogole;)
Ma.-maniaczka hh,to cale jej zycie,cala ona..czyli hh i jakies nie wiadome cos:P;)nawiedzona:P:)sprawe muzyki za bardzo brala do siebie...ale ja polubilam:) mimo dziwnej schizy:P;)
An.-od pocietych spodni i czerwonych trampek najmodsza,wydala sie najabardziej wyluzowna,teoria mnienia wszystko w dupie,ale ona tylko na ta chwile miala takie oblicze,ona jest slodka i ...P;) 16L!ale tez zostala przezemnie polubiona:) pisze obiektywnie:)

Ahhhhh smiech,pomoscik,maczanie stopek w lodowce,oni sakacza,piwo,smiech,sloneczko,kaczuszki w oddali,wieczor-gawiazdy,Johnni Walker=Jas wderowniczek..tyle kasy za to a to takie nie dobre,fuj!!to byl prezent!,smiech..alkohol we krwi...klotnia[nie ja zaczelam,ale zostala mimo wolnie wplatana],hehe jak ja sie dawno nie klocilam,bo jedno zdanie,ktore urazilo Ma. tzn jej muzyke-jakiegos Gankstara..czy jak to sie pisze;) hehehe nawiedzona:P;) przeinnaczenie,smiech do bolu brzucha z zaszlej sytuacji....dawaj,dawaj,dawaj..juz wymienkam..Sen......rano frytki,piwko..mniam mniam...smiech ja z nimi nie moge szaleni!Nocna kompiel,oni-ja nie..ja tylko stopki..poznanie jakiegos kolesia-ee tam,upadek na kolnka jak ja to zrobilam to nie wiem..jak dzieci sie chlapia..posiedzenie za domkiem na ziemi,babskie gadki,zdjecia,Kumcia sie rzuca na lozka na jedyna tam parke..przekreca aparat i cpyka..nie cyfrowke,tzn taki tez byl..ale to zwyklym-ciekawe!roznego typu zdjecia,na rekach,mizdrzenie sie do obiektywu,Kumcia gwalt z Rafciem,wyglupy,ciekawe co ztego bedzie??duuuuuuuzo wszystkiego....smiech,spacer,bieg z An.do ulicy po jej jakiego faceta..jakis samochod,Kumcia lapie An. i ja w krzaki wciaga..hehe.[klapki mnie staryly bolesnie:P;)] jazda na rowerze,mala gleba,podrapana nozka,An. z chlopczykiem gwaci sie na fotelu a Rafcio nic nie slyszy,bo chrapie,rano,rano,jedni kac drudzy nie,znowu juz pijemy,kazdy podziwa Kumcie,ze pobila swoj rekor,ze ful piw wypila i wodeczki rowniez...ze sie trzymala,nie brzdakala,nie padla..ze ssanie jej sie wloczylo..jak kazdemy..aah ten klimat..Sprzatnie domku..wbijamy do domu Mo.jej rodzice na rozpieszczali przez caly pobyt..chyba mi sie przytylo..jak nie golabki to bigosik z dzika,lodziki,roznego rodzaju trunku..Wybitka na miasto,slicznie,piekny rynek,mase ludzi..spoczynek na woda,impreza,hehe...bajrowanie chlopka od kielbasek..2 zl obnizyl na nich:) hehe oplacalo sie siedziec tam z Rafciem az dojda..rozczulenie sie zalogi,ze reszty nie ma..Poznanie nowych ludzi..ronych typow chlopakow,ciekawe......zero snu..7 nad ranem..pociag jedziemy..tam odsypamiamy..Rozstanie z Magdalena..ja pokochalam poprostu!
Ciezki powrot do domu..zmasakrowani..tak jakbysmy w okropnych warunkach zyli..hehe
Mama' wygladasz jakbys przez te wszystkie dni tylko pila' hahaha..niee to nie picie..to bark snu i stanie w pociagu przez 2 h,bark miejsc!!!!!!!!!!1

Koniec..zapewnie wiele zapomnialam i zamotalam,ale bombowo bylo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ja chce jeszcze!!

Gadrlo mnie boli...za duzo w pociagu glowe wystawaialm za okno!!

8-bo to nie tak..
Autor: kumcia
23 sierpnia 2005, 23:37

Spotkalam sie z ta dziewczyna:) Kochana:)nie wiem czy jej pomoglam,ale bardzo milo sie nam rozmawialo:)

 

 

 

Spotaknie z panem A.
Znow czarl prysl.....czemu??
Poczulam sie jak idiotka.....................
Focha niezle go puscilam,zjechalam go jak moglam,pierwszy raz w zyciu..pierwszy raz w zyciu tak sie staral,zeby mi przeszlo,wychodzil z siebie im bardziej on chcial naparwic to co spieprzyl-tym bardziej ja nie ustepowalam!
Glupia jestem..przeciez miala to co chcialam!!Mialam!!a chcialam wiecej,wiecej..chyba,zeby mnie zaczol blagac:P
Rozmowa zeszla na zly tor,zaczol naditerperetowac,ze mnie tak rani,ze nie chce,zeby sie angazowala,ze on chce...ale nie moim kosztem,ze pozniej po jakims swinstwie..lekkomyslnosci nawet nie dostanie odemnie przyjaznie tylko garsc nienawisci!
Bylismy bliscy upadku!!
..nie pozwolilam!!Nie kocham go,ale mi okropnie na nim zalezy!! to straszne!chore.......
Ja nie wiem co robic,co myslec,trwamy.....tyle!

 

 

Jutro w nocy mnie juz tu nie ma!! Na Mazury nie w gory!!! taaaaaaaak jadeeeeeeeee!!:) do Ag:)

Powiedzial,zebym jechala,wyrywala i nie tesknila:) no jasne:)buhehehe!!

*Jutro musze sie spakowac,zobaczyc z Cipakmi i z panem A.!! cholera:P;) musze podolac:)