3-


Autor: kumcia
29 sierpnia 2005, 23:55

Po powrocie jak juz sie doprowadzilam do ladu.Pojechalam na cos co sie zwie dozynkami.yyyy takie 'wiejsckie wstrzasy':)ale duzo osob bylo z mojego miasta i poza.To cudowne uczucie kiedy widzisz mase ci przyjaznie nastawionych ludzi:) KTorzy piszcza na twoj widok i rzucaja Ci sie na szyje:) w sumie ty robisz to samo:) wyborowy humor...
Wyszukujesz pana A. w tlumie bo chcialabys sie z nim przewitac..
Po dluzszym czasie go widzisz..podchodzisz..i istny koszmar.To przywitanie zciera cie na proch..odwracasz sie na piecie i znikasz...bo pijany w dodatku beszczelny,chamski..zamiast uscisku i milych slow..cos opryskliwego typu spadaj!
Kumpele odprowadzaly mnie do domu..jejku nie!!mialam ich dosc..chcialam byc sama!ilez to mozna sluchac,ze zadnych korzysci nie wynosisz z tego "zwiazku",ze dajesz,ze on chyba kocha swoja byla,ze jest sie glupia i w ogole....Skad moga one wiedziec..aa te piekne chwile???????
Powiedzcie szczerzy czy Waszym zdaniem dobrze robie,ze z nim 'jestem'????
-koniecznie oczekuje odpowiedzi!![tylko nie piszcie,ze to ja powinnam sie nad tym zastanowic,wy tez mozecie miec jakas wyrobiona opinia o tym,piszcie szczerze-nie pogniewam sie,ani nie bede sie tym kierowac]
Nie moglam spac,meczylam sie cala noc,rano zbudzily mnie esemesy od niego..zebym sie niegniewala,ze cos tam cos..ale to znowu wychodzi jakby bylo czesc mojej winy!o napewno nie!
Odpisywalam cala sie trzesac,nogi i rece mi drzaly...bylo mi ciezko na sercu,a lzy w oczach..Wczoraj okrzyknelam,ze koniec..ja juz podziekuje,ale dzisiaj pomyslalam,ze bez  niego jeszcze gorzej niz z nim...Tylko,ze ja wychodze w pewien sposob na idiotke jezli z nim...

Spacerek na pomosty.dziewczyny.sluuchaja.za bardzo im sie zwierzam.ale ja nie umiem dusisc w sobie.meczy.i takby sie dowiedzialy od innych..zjechanie ostro innych znajomych,bo gorycz w sercu.je za bark zrozumie w wczoraj w nocy,a ja za caloksztal postepowania.za zamiane niby przyjazni na widzenie sie w niedziele do koscila.pss.okropne!

Znowu od niego esemesy,propzycja opalania sie razem lub wypadu na basen..
Ja tego czlowieka nie zrozumiem...spotkam sie z nim w celu wyjaznienia.Bo ja jak focha puszczam to jedno dniowego..
Straszne...
Tyle........
Radosc ze spedzpmych na Mazurach dni minela..ja chce tam z powrotem do tej wody,ludzi i smiechy.

Boli mnie brzuch nie wiem od czego..:/
Co do spotkania.Bylam opanowana,powiedzialam co mysle..
Wyjasnienie,tlumaczniem sie alkoholem we krwi,przeprosiny,wramach ich zaproszenie na lody,potem kolejne 30 przeprosin..i mile spedzony dzien z moimi wypominaniami,bo jak...
Ma niby sie to wiecej nie powtorzyc..
Jaki kochany..ja tego faceta nie rozumiem...
To co my tworzymy stalo sie glownym tematem rozmow moich kolezanek..
Jedne uwazaja,ze : krzywdze sama siebie,ze potem bedzie jeszcze gorzej on mnie rani..bla bla..
Drugie,ze mnie rozumieja...i wiedza,ze bywaja unas nieporozumienia,ale w koncu nas cos laczy,ze razem..bla bla i nie karctego..

Nie maja o czym mowic..A Wy za ktora grupa stoicie??;)

Zbliza sie koncert..zadecydowalam,ze oddzielnie go spedzimy,tak lepiej..on pojdzie ze swoimi ulubionymi kumeplami i bedzie sie bawil swietnie!i ja pojde ze swoimi ulubionymi kumpelami..Tylko,zeby mi sie udalo wrzucic na luz...tak bedzie lepiej!!
Jak mnie booooooooooliiiiiii!!

Co do tego 'nie kochania' to sama nie jestem juz pewna!
A i czemu nie mozemy isc razem jego kumepele i moje??bo tamte nie lubia mnie-z  wzajemnoscia..a w mojej grupie pan A. nie lubi pewnych osob!

30 sierpnia 2005
Dozynki? :D Moi rodzice sie na takim czyms bawili w ich wsiach buehehe
Ale z niego głupek! No GŁUPOL normalnie! Powiem tak --> pojawi sie jakis doceniajacy Cie i padający Ci do stóp! Zobaczysz! :D Ludzie Cie przecie uwielbiają!:) Wystarczy, że zaczniesz sie rozgladac i nie bedziesz tak ograniczona przez tego pana A., a juz dorwie Cie ktos EKSTRA :D i wtedy zapomnisz szybciej, a on będzie siedzial i biadolil, ze sam jest sobie winien, o! :> Ale póki co nie jestem za zadną grupą ;) Jestes mloda, z nim na pewno wiecznie przeciez nie bedziesz, a ile to potrwa, to zalezy tylko od Was. Nikt Ci przecie nie moze powiedziec \"zostaw go\" albo \"bądź z nim\"...
Mnie tez boli brzuch, tyle ze ja WIEM od czego :/
Niedobrze. Z tym nielubieniem. To jest naprawde duzy problem! Tez tak mam ze swoimi roznymi znajomymi. Nigdy nie moge zebrac ich wszytkich do kupy! :/ Moze nie jest tak ze sie nie lubią, ale to caaaaaalkiem inni ludzie i nie potrafiliby sie chyba razem dobrze bawic... Wiesz co? Chyba wszedz
30 sierpnia 2005
A ja mysle ze powinnas z nim szczerze porozmawiac...Zapytac co jego zdaniem was łaczy...Powinnas powiedziec co cie denerwuje....Powiedziec ze czasami przeprosiny nie wystarcza....Mysle ze on sam powinien się zastanowic czego oczekuje...Tak chyba bedzie najlepiej....Buziaki i 3mam kciuki:*
deity
30 sierpnia 2005
Zgadzam się z Fury! Poczujesz się lepiej kiedy to się zakończy. Może nie od razu, bo każde rozstanie boli, ale później sama do tego dojdziesz, wszystko zrozumiesz. Bo nie tak ma wyglądać związek dwojga ludzi, którym na sobie zależy. Obopólny szacunek, zaufanie i miłość - to podtawa. Odejdź... im szybciej tym lepiej, zanim jeszcze potrafisz sama sobie spojrzeć w oczy...
^mArTa^
30 sierpnia 2005
Tez chce na jakies dozynki potanczyc :P haha
30 sierpnia 2005
Brzuch.. moze to ciaza? :P
30 sierpnia 2005
też mnie rodzice wyciągali na dożynki do pobliskiej wioski,ale się zaczytałam w jakimś romansidle i zostałam w domu;)
fury
30 sierpnia 2005
Ja kiedyś byłam w podobnej sytuacji i ciągnęłam związek dalej chociaz było jak to zawsze na poczatku pięknie poźniej źle i mnie nie szanował wszystko sie rozsypało, a mnie nie traktował już nigdy poważnie. Zachowaj swój honor odejdź ze spokojem i kulturą nie pozałujesz poczujesz sie lepiej Taka moja rada a doceisz to po czasie!Trzymaj sie MY kobiety musimy wiedziec czego chcemy!!! ;)
30 sierpnia 2005
Źle Cię potraktował, przyznaję. Nie powinien był tego robic.
poza_czasem
30 sierpnia 2005
\"To przywitanie zciera cie na proch..odwracasz sie na piecie i znikasz...bo pijany w dodatku beszczelny,chamski..zamiast uscisku i milych slow..cos opryskliwego typu spadaj!\" Tak się z Kobietami nie postępuje (nawet po pijaku) ,więc chyba stoję za grupą nr 1

Dodaj komentarz