Archiwum 28 sierpnia 2005


4-'Z dala od tłoku, zamętu barłogu'
Autor: kumcia
28 sierpnia 2005, 17:29

Jak widac wrocilam:)spedzilam 3 wspaniale dni na mazurach..Uh sorry tyle razy mi tam powtarzana,ze Augustow to nie mazury...tylko bla bla!no niby co to jest??hee??Malo wazne:) dokladnie to okupowalismy Jezioro Biale:)

Nazwijcie to miejesce gdzie bylam jak chcecie,ale ja je pokochalam:)Slicznie,cudooownie.czas tam spedzony to sama przyjemnosc jeszcze z moimi czubami:)miooooodzio:)
Najpierw wyjdzmy od najwazniejszego..domek zalatwiala nam kolezanka Ka. bo ona mieszka tam:)Kompletnie nie wiedzielismy czego mamy sie spodziewac..Ja z okresem:/ zaczol mi sie w dzien wyjazdu skonczyl dzisiaj czyli caly czas sie meczylam!mam dosc tamponow!bryyyyy..
W pociag sie wpakowalismy po 1..gnietlismy sie:P Tak to jest jak sie jedzie z dwoma dlugasami:P;)Rozpychali sie:)Ogolnie jak ktos przysnal to na chwile:) 7 h zajelo nam dotarcie:)
Poznanie reszty ekipy,ktora bedzie z nami w domu...a co moge o nim powiedziec!Łaaaaaaaaaał:)nawet sobie nie wyobrazacie jakie zaskoczenie:)To byl domek prywatny,ktory postawili sobie jacys bagaci ludzie!!To byl luksus,nawet sobie tego niewyobrazacie!Taka hawiera..szok!!przeciez nie ktorzy tak nie maja w domu mieszkalnym a co dopiero w domku letniskowym!Dlatego chlopcy mieli problem typu 'czy pierw sie wsrac w tej zajebistej laziece czy pojsc sie kompac w tym jakze czystym jeziorze?' Woda jak na basenie..dno moglas sobie ogladac:)szkoda,ze taka zimna..Pogoda dopiswywala tzn nie padalo:) a bylo tak srednio cieplo:)
Te dni spedzone tam moge nawazwac jednym wielkim melanzem!!Od kad tam przyjechalismy to zaczelismy pic...Nie liczac  kiedy spalismy!Tak tam sie pilo od rana,jak nalogowcy!Coz no pisze prawde co bede klamac..
Nowi znajomi..
Mo.-smiala sie z byleczego i ze swoich szczegolnie zartow ktore nie zawsze mnie smieszyly..chodzila i caly czas po nas sprzatala..Szczerze nie bardzo moglybysmy sie dogadac raz sie nawet posprzeczalysmy..ale to zaraz:P;)o tym:)jakas lekko zarazumiala i w ogole;)
Ma.-maniaczka hh,to cale jej zycie,cala ona..czyli hh i jakies nie wiadome cos:P;)nawiedzona:P:)sprawe muzyki za bardzo brala do siebie...ale ja polubilam:) mimo dziwnej schizy:P;)
An.-od pocietych spodni i czerwonych trampek najmodsza,wydala sie najabardziej wyluzowna,teoria mnienia wszystko w dupie,ale ona tylko na ta chwile miala takie oblicze,ona jest slodka i ...P;) 16L!ale tez zostala przezemnie polubiona:) pisze obiektywnie:)

Ahhhhh smiech,pomoscik,maczanie stopek w lodowce,oni sakacza,piwo,smiech,sloneczko,kaczuszki w oddali,wieczor-gawiazdy,Johnni Walker=Jas wderowniczek..tyle kasy za to a to takie nie dobre,fuj!!to byl prezent!,smiech..alkohol we krwi...klotnia[nie ja zaczelam,ale zostala mimo wolnie wplatana],hehe jak ja sie dawno nie klocilam,bo jedno zdanie,ktore urazilo Ma. tzn jej muzyke-jakiegos Gankstara..czy jak to sie pisze;) hehehe nawiedzona:P;) przeinnaczenie,smiech do bolu brzucha z zaszlej sytuacji....dawaj,dawaj,dawaj..juz wymienkam..Sen......rano frytki,piwko..mniam mniam...smiech ja z nimi nie moge szaleni!Nocna kompiel,oni-ja nie..ja tylko stopki..poznanie jakiegos kolesia-ee tam,upadek na kolnka jak ja to zrobilam to nie wiem..jak dzieci sie chlapia..posiedzenie za domkiem na ziemi,babskie gadki,zdjecia,Kumcia sie rzuca na lozka na jedyna tam parke..przekreca aparat i cpyka..nie cyfrowke,tzn taki tez byl..ale to zwyklym-ciekawe!roznego typu zdjecia,na rekach,mizdrzenie sie do obiektywu,Kumcia gwalt z Rafciem,wyglupy,ciekawe co ztego bedzie??duuuuuuuzo wszystkiego....smiech,spacer,bieg z An.do ulicy po jej jakiego faceta..jakis samochod,Kumcia lapie An. i ja w krzaki wciaga..hehe.[klapki mnie staryly bolesnie:P;)] jazda na rowerze,mala gleba,podrapana nozka,An. z chlopczykiem gwaci sie na fotelu a Rafcio nic nie slyszy,bo chrapie,rano,rano,jedni kac drudzy nie,znowu juz pijemy,kazdy podziwa Kumcie,ze pobila swoj rekor,ze ful piw wypila i wodeczki rowniez...ze sie trzymala,nie brzdakala,nie padla..ze ssanie jej sie wloczylo..jak kazdemy..aah ten klimat..Sprzatnie domku..wbijamy do domu Mo.jej rodzice na rozpieszczali przez caly pobyt..chyba mi sie przytylo..jak nie golabki to bigosik z dzika,lodziki,roznego rodzaju trunku..Wybitka na miasto,slicznie,piekny rynek,mase ludzi..spoczynek na woda,impreza,hehe...bajrowanie chlopka od kielbasek..2 zl obnizyl na nich:) hehe oplacalo sie siedziec tam z Rafciem az dojda..rozczulenie sie zalogi,ze reszty nie ma..Poznanie nowych ludzi..ronych typow chlopakow,ciekawe......zero snu..7 nad ranem..pociag jedziemy..tam odsypamiamy..Rozstanie z Magdalena..ja pokochalam poprostu!
Ciezki powrot do domu..zmasakrowani..tak jakbysmy w okropnych warunkach zyli..hehe
Mama' wygladasz jakbys przez te wszystkie dni tylko pila' hahaha..niee to nie picie..to bark snu i stanie w pociagu przez 2 h,bark miejsc!!!!!!!!!!1

Koniec..zapewnie wiele zapomnialam i zamotalam,ale bombowo bylo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ja chce jeszcze!!

Gadrlo mnie boli...za duzo w pociagu glowe wystawaialm za okno!!