Archiwum wrzesień 2009


///
Autor: kumcia
07 września 2009, 13:58

Tone w formalnościach. Myślałam, że to koniec, zamknięte na ostatni guzik wszystko. Niestety, pod górke. Przyczynia się do tego brak kompetencji innych osób. Ale co ja poradze. Nawet mi licjencjata nie potrafili dobrze wydrukowac. Litości :P

 

Obecnie odbywam praktyki. ah Ci 3ltakowie:D. Te codzienne placze 'booo ja chce do taty'. ' bo ja go bradzo kocham', ' boje sie o niego' i inne rzeczy ' ciociu chce mi sie kupke' ,' zrobilem 3 kupki i 2 siku'- uroczo?
Jestem pod wrażeniem malutkiego M.. Napoczątku cichy, na uboczu, nie płaczący. Teraz gadułka. A jaki mądry: bo ogórek to samochód hipisów, smok wawelski nie żyje, to mi powie jaki mama mu ostatnio czytała wierszyk pana Brzechwy. I nie moża nie napomnąć o żywiej gestuklacji :P

Ale ja się boje, że ta pedagogika('nauczycielstwo') zrobi ze mnie złego rodzica-o ile ;). Ostatnio poczyniłam pewne obserwacje, dość nie ciekawe.

 

A co do pana A.
Nie potrafimy sie rozstac,ani byc. Tzn staramy , staramy się wszystko napraostowac. Po malutko. Aczkolwiek za niedługo znowu wyjedzie i...........

No i za nami 2 wesele i festyn :P atrakcji nie barkowało pozytywnych i tych mniej .