Archiwum wrzesień 2005


..ale kara
Autor: kumcia
28 września 2005, 15:02

Po co ja sie dalam na mowic,zeby robic ta 18stkowa impreze??
Tylko moja psychika na tym ucierpi!
Wszystko i wszyscy dzialaja mi na nerwy..Jednym slowem wkurwiaja mnie..
Nie moge,nie moge..poprostu..po co mi byl ten caly syf..zaluje..
Teraz ta impreza stala sie nie milym obowiazkiem..bo jak...a myslalam,ze jednak bedzie cos..dzampreska w pizdke,jednak szykuje sie wielkie dno,beznadzieja,bo to ,bo tamto...
Najchetniej chcialabym sie gdzies sie zaszyc lub,zeby bylo juz po...

 

-lekkie przejasnienie..

..moze trzeba..
Autor: kumcia
27 września 2005, 22:21

Moze trzeba czasu,aby cos powrocilo do normy...moze trzeba czasu,aby znow nabarlo barw..moze trzeba czasu,aby odnalesc to piekno w czlowieku,ktore kiedys urzeklo..moze trzeba czasu,aby odbudowac to co sie sypnelo..moze trzeba czasu...

Juz 3 dnien pod rzad odwiedzil mnie pan A........ i teraz widze cala jego postawe..wady,ktore nie razily-zaczely lekko..

Owszem to milo czas spedzony :)ale wszystko wyglada inaczej..teraz mi sie cos w glowie poprzestawialo i na upartego zmienilabym kilka jego cech-a to jest zle...

Brakuje mi tych rozmow,slow,gestow...moze z czasem!trzeba to posklejac..a jak sie nie uda????kazdy ma swoja droge..

*Dziekuje Wa za zycznia:) jestescie naprawde kochani:)
* Najwieksze zaskoczenie..Dawid-chlopak,ktory zna mnie tylko z esow..wiedzial,ze mam urodziny,dokladnie to za ile dni,albo ja zla podalam,albo on zle policzyl..nie wazne..wyszlo,ze urodziny mam 27..a nie 26:) hehe i minute po polnocy:) dostalam smsa z zyczeniami:) Urocze...az mi bylo glupio sprostowac blad:)
*Przed chwila ogladalam film "Karol-czlowiek,ktory zostal papiezem"-na calym moglabym ryczec i ryczec...swietny!!

Uwaga,uwaga pisze do Was juz pelnoletnia...
Autor: kumcia
26 września 2005, 18:05

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17.......i

18 lat

..tak to dzisiaj...26.09.1987 przyszlam na swiat:) i podobniez moje wydostanie sie na zwenatrz bylo naprawde szybkie:) Ba!wiadomo Kumcia garnela sie na swiat:)

i tak 18 lat-szczescia,radosci,smiechu,zlosci,lez,bezradosci...wszystko sie miesza:)
Ogrom wspomnien cudownych:)
To tak jak na wyjedzie do Agustowa..ktos rzuca haslo w srodku nocy,dawajcie skaczemy do jeziora..i wszyscy biegna,po drodze zrzucajac ciuchy,krzyc,radosc..chlup:) Ja nie skakalam,ale uczestniczylam w tym cala soba:) [akurat nie moglam sobie pozwolic na skok]..i gwiazdy..

Poprostu zyj chwila,lap szczescie i nie puszczaj..

Powiem Wam..ciesze sie z tego kim jestem!nawet jestem wstanie przyc swoj zjebany ryj:P;) Bo gdbym nie byla tym kim jestem..nie mialabym tak cudowniej rodziny??no nie?tych dwoch oszolomiastych barci,ktorzy wskoczyliby za mna w ognien gby blo trzeba-no to co,ze sie czasem klocimy,musimy czasami:)..nie poznalabym tylu kochanych ludzi..:) i nawet w tej chwili to co straszne,nie straszy....Bo i ich wszystkich uwielbiam kocham:) i nawet w kiedy sie nabijaja ze mnie:) z kogos musza..a Kumcia to dobry material:) ale odgryz tez sie umiem:) hehehe..

"sa we mnie sprzecznosci lecz tego nie zmnienie..."

Nie oddalabym bym nic za zadne skarby..i sie nie zamienilam,chociaz moze kiedy jest zle..kiedy padam,bym miala ochote...

..Wy wiecie jak jest...czytacie:) znacie mnie rowniez tak jak nikt:) moje mysli:) oprocz opisow zawieram je czasami no nie???

..i bardzo sie ciesze,ze Was poznalam:) naprawde:)

Rano...zyczenia od rodzicow,buziaki:)

Marsz do szkoly z torebka pelna cukierkow:)
Dopadaja mnie Cipki przed furtka..pisk,darcie zyczenia:)w szkole od innych znajomych,klasowe sto lat..rozdanie cukierkow:) pol klasie-bo sor kazal czekac na godzine wych. A ona pewno nie..na drugiej lekcji..Kumcia biegnie z cukierami..krzyczac 'bierzcie cukierki,bierzcie...nie skladaj zyczen..bierz'  :) hhehehe

Nie spodzianka prezent od Cipek:) no nieeeeeeeee.......kochane moje Skarby...hehehe łał:) z tym im sie kojarze..to chyba tylko z czyms smieszny..uwaga o toz co dostalam:)

-opaske na wlosy na ktorej jest cos z czego sa zrobione lancuchy na choinke..i gwiazdkami..i czulkami:) owo cos fioletowe:) hehehe smialam sie z tego i nie moglam przestac:);) ..podobierz..wracaly z tym ze sklepu na glowie..juz widze ludzkie miny!!chcialy mnie zmusic,zebym wyszla w tym po szkole:P;) ooo napewno nie:)

-lalke Zuzie:) ma zajebiste zielone wlosy z woczki i czarne oczka z czegos..iiiii najlepsze jest ubrana w zajebiscie lateksowa skukienke i buciki) uuuuuuuuuuh:)

-worek z usmiechem:)i nosem..jak noc sie nacisnie to sie  glupio smieje:)

-oraz  kartke na ktorej sa krowy i wsrodku zyczenia i podpisy..koperta zielona..ii 'Justys to dla Ciebie :)'

Ahhhhh i jeszcze duze 4 lizaki:)czego na poczatku nie zauwazylam..
P.:...jeszcze masz.(tu mi jednego pokazuje) i ICH JEST CZTERY!!
heheheh..oczywiscie poczestowalam im:) Pojeby:)

Esemesowe zyczenia:)

......................

z innej beczki:)

Hehehe Dawid esemesuje ze mna juz od miesiaca:) fajnie..z tego samego miasta:) i sie nie znamy,nie mamy pojecia jak wygladamy:) i tak czystko kumpelsko:) podoba mi sie to:)

Wczoraj byl u mnie pan A.:) iii coo...i nic spedzilismy razem 5h..nie gadajac na temat tego co zaszlo..male na pomnienie..Jego slowa 'nie powinnas brac az tak wszystkiego do siebie'...Spadaj!!to ty powinnes..dobra...Co z tego bedzie to nie wiem....wazne jest czy tego chce??czy nadal mi to bedzie zprawialo radosc??a tego nie wiem,nie wiem...Juz nie chce robic za lekarke serca,ani ze wszystkim sie godzic,i nic kosztem siebie..ooo nie:) ten czas minal..ale ciesze sie,ze sie odezwal:)naprawde..zobaczymy.....Tak Topielica ich trzeba pierdolic:P;)hehe:P;) Zobaczymy:)

Aaaa impreza 18stkowa w planach ..juz przychodzi cos troszke ponad polowa osob:) Mojej mamie by to straczylo..bo gdzie w domu mojej babci tyle osob..Nie,nie jest zaproszona ogroma liczba osob,bo trzeba miec pierw hajs,dwa miesjce:)

Pozytywnie:)heheh jeszcze w urodziny wyrwalam 2 piatki-hehe:P;)

"jestes panem swego losu..tylko zrozum.." :)

Bez tytułu
Autor: kumcia
24 września 2005, 21:40

Przed chwila wrocilam z grilla.Wiem,wiem wczesnie,ale czesc pojechala do domu z przymusu,czesc na impreza.A ja? po zakupie kurtki zostalam splukana{fak faktem dolozylam troszki swojej kasy],a mama powiedziala,ze mnie przez dluzysz czas nie bedzie dofinansowywala..w koncu jeszcze w planach 18stkowa moja impreza..A pozyczac nie chcialam,ani,zeby ktos byl moim sponsorem tym bardziej jak wiem,ze oni tez ostatnio ciezko przeda..Wolalam pojsc do domu:)

Co do tych chwil  zwiazanym z grillem:) o toz:)
Kocham tych ludzi,kocham z nimi rozmowy,wrzuty [zarty ale jak nie sa zbyt ostre i nie nadzbyt czesto na mnie;],wyglupy,przerozne akcje,picie,imprezy..Wszystko:)

A od pazdziernika nic nie bedzie juz takie same..nic,zupelnie nic..komplenie nic..

Nienawidze pazdziernkiow i tyle..
[zapewnie byly w nich jakies piekne chwile.ale nie pamietam..no jedynie moje polowinki..a tak to,to co lepsze sciera jedne wieszksze zlo i tylee..]..i w tym roku tak samo,pazdziernik bedzie okropny..przez 31 dni zdaze sie przyzwyczaic do nowej sytuacji?tak??tak jak zawsze..

uh!!nie,nie lamie sie..

..a co do pana A. to powinnam czuc satysfakcje,ze po tygodniu sie odezwal,przyjechal-nie zastal,chcial spotkania-nie zupelnie odmowilam..powiedzial tylko,ze jak on chce to,zeby on przyjechal...do tej pory cisza..ale nic! sam fakt,ze chcial..bo gdbysmy sie spotkali to bylby powrot-zaloze sie..lecz los chcial inaczej..

Tak on chcial wszystko mi naraz zabrac...Chciales??to ci sie udalo! zadowolony??....

..ale jakos sie trzymam,bo wiem jak to juz nie raz pisalam,ze musze to przezyc..oooo!