Archiwum maj 2003


postanowila......
Autor: kumcia
31 maja 2003, 22:29

Postanowilam  sie nie podac i nie zrac sie tak szybko..bo wkoncu juz wkacje na ktore oboje czekalismy ,zeby  spedzic je z soba(bez zadnych przeszkod)..przeciez to nasze marzenie.. warto chyba czekac dla tych kilku chwil...a moze przeznaczenie zgotuje nam mila niespodzianke i bedzie ok.... a wtedy to byl jednak gorszy wieczor :) ..

No a dzisiaj byla cala rodzinka na dzialce...uu nie pamietam kiedy ostanio tam razem bylismy  i nikt nie narzekal ,ze musi wracac... bo cos tam cos tam...co bardzo cieszylo moja mame..aaaa hahaa ona jest bardzo romantyczna osoba  o to jedne z wrot do mojego taty " stara pokrako  nie wchodz tam  bo jeszcze spadniesz"..widac ze sie kochaja ..;)..opalam sie uuuuuu  ..moglam sobie to darowac..bo  chyba lepiej byc trochce bladsza niz laciata..rece brozowe brzych czerwony..nogi nijakie ..uh ;)...tuskawek trochce zjadlam  i czersni ..mniam mniam...a jak wrocilam to do Karolinki zadzwonilam...heh jednak wole spotkania mozna bardziej na luzie pogadac .. :)

nie moge..nie potrafie...nie mam..
Autor: kumcia
28 maja 2003, 22:22

zastanawiam sie czy to ma jaki kolwiek  sens??czy warto???....... nie potrfie czekac...nie mam dosc sily,zeby z tym wszystkim wlaczyc...wybacz....nie chce ranic...ale ja tak nie moge..coraz wiecej watpliwosci mam w glowie...gdzie jestes teraz??zeby podnies mi na duchu,ze damy rade..ze przetrwamy..zebym wierzyla w to.....nie ma cie.....chyba naszych swiatow nie da sie pogodzic...nie wiem..nic juz nie wiem.......a moze nie chce wiedziec.....aaa moze jeden z gorszych wieczorow...oby!!

nie pisac tylko,ze jakies zamulanie..moje mysli....i koniec!!!!

"Ze nie raz z nieba rzuca nam cud i cios jak  bym juz to znal...a wszystko trzeba przezyc..co dnia..kazdy cal..to wszystko trzeba przezyc...slabosc jest sila w  nas...."

rusz swym cialem..rusz
Autor: kumcia
25 maja 2003, 10:54

Wczoraj bylam na balu...jednym slowem bylo zjebiscieeee..Haha tak jak w poprzedniej notce zaczne od poczatku..;)

Zamiast sie przygotowywac do balu to ogladalam mecz siatkowki Polska-Hiszpania..qrcze przegralismy a tak nam dobrze szlo:(..No a pozniej wszystko na biegu bylo,ale moja mama podwiozla mnie i Anke (dobrze bo mi sie nie chcialo isc)..Na poczatku musilismy wejsc na sale gim..bo tanczyli poloneza...nawet im to ladnie wyszlo!!A potem kita do sali zaniesc torebki i swetry...No i potem wpadamy na sale..okiestra gra..a tam prawie osob nie ma...ee to nic..zrobilysmy z dziewczynami kolko i tanczymy ostro tam..zaraz chlopaki pszyli..no i bylismy nawiekszym kolkie i najabardziej szalelismy(na poczatku..pozniej wszyscy wyluzuwali i zaczeli sie bawic na maxa)...aaa i te tzw "paniusie"..gdy to zobaczyly to przyszly do naszego kolka....haaaa teraz jak sie nie maja z kim sie bawic..to przyjchodza powazelinowac...yh po moim trupie..jak ja nie znosze dziewczyn ,ktore udaja slodnie i wogule takie...leeeeeeee..no ja tak samo jak szybko przychodzily to tak samo odchodzily..no oczywiscie nie wyganialysmy ich.. tylko one odczuwaly to ze sa tu nie zabardzo nie chciane..chociaz pierwszy i ostani bal to powinismy sie bawic razem..ale za co mam byc mila dla nich...za te 3 lata ktore mi dupe obrabialy...hahaha rozpisalam sie o nich calkiem nie potrzebnie..na balu wogule na nich uwagi nie zwracalam...bawilam sie z moja klasa i nie tylko..kolka robilismy skalismy..ciuchcie jakies i itp...spiewalismy na caly glos... a kiedy przyszla do nas nasza wychowawczyni to chlopaki polecieli i dali dla niej na dedykacjie.to muaczylismy brawa bic i uuuu...jak sie ucieszyla....:) no a to 22:15 dyrka przychodzi koniec zabwy....to wszyscy na sali zaczeli sie drzecz  pierw "jeszcze jedna ".. potem " zostajemy"...potem"jeszcze pol h" i przytym tupalismy nogami..taki chals powstal...ze szok..no i bal sie skonczyl jakos po 23.. No i przez caly czas tanczylam w butach na obcasach nie to co inne zdjely :D i wlosy mi sie nie rozpadly..wyczyn no nie??;) aa potem cala ekipa poszlismy nad jezioro..tylko ja z kilkoma dziewczynami odlaczylysmy sie poszlysmy do nocnego po browce.. potem do tamtych dolaczylismy..Anka odala Paulinie swoj sweter bo ona nic nie wziela..to powiedzialam chlopaka zeby jej dali marynarke..:)...nale pozniej jak wrcalysmy to musiala odac bo oni jeszcze zosawali..no to ja jej dalam sweter..wiec ona mnie obiela i szlymy...cieplo mi bylo :)..brechty byly..no w penym momencie Kamil przesadzil..wkurzylam sie i mu wygarnelam zeby zastanowil sie co mowi..wszycy tam sie brechtali,ze jaka bojowa jestemm..ale to pomogo nie musialam sliy uzywac ;)..aa i wszystkich po koleji odprwadzalismy......no i bylam ok. 1 w chacie.... AAaaa bym zapomniala..na balu  hahhaa paly obstawily szkole..jedni stali niedaleko wyjscia..a inni obchodzili jak ..i patrzyli czy nikt przez okna nie wychodzi...... haha nawet tajniaki byli...i polazienkach lazili i sprawdzali czy nie mam rozrob i czy nikt nie chla... haha gigant notka ;)

 

jutro bede idealem..jutro bede. lallaala..(ale...
Autor: kumcia
23 maja 2003, 21:10

Swietnie sie bawilam na tej tzw "pielgrzymce"....yh no to zaczne od poczatku

4 rano zegarek dzwoni....jej tak bardzo mi sie nie chcialo wstac..chcialam dluzej zostac w tej cieplutkiej pierzynce..ale chciec sobie moge duzo...Wstalam..najtrudniejsze juz za mna.Spalam przy wlaczonym radiu...i zauwazylam co trace spiac do poznych godzin ..(oczywiscie jak moge)..Leca fajne chociaz stare piosenki np "...teraz juz wiem zycie cudem jest" albo " nic naprawde nic nie pomoze jesli ty nie pomozesz dzis milosci ".Strasznie szybko czas zlecial do wyjscia..nawet nie zauwazylam  kiedy a juz bylo pozno a musialam wychodzic..moze dlatego ,ze ciuchy rano prasowalam...i  jedzac  w pospiechu sniadanie, ktore sama sobie zrobilam :D..popazylam sobie jezyk goraca herbata..auc..auc..Zaraz szybko wyszlam i poszlam po Anke... no i jak sobie na nia czekalam to jakis wrobelek siadl na balkonie..i zaczol sobie spiewac..chyba byl przeziebiony...albo go gardelko bolalo bo okropnie skrzeczal..na poczatku ok...a potem mnie to wkurzalo..no i naszla mnie zla mysl...a zeby ktos kolo niego kamieniem rzucil zeby sobie polecial...ale tak samo jak szybko przyszla ..to tak samo i odeszla..... Jak doszlysmy na miejsce..to nie moglysmy sie zdecydowac.do ktorego autobusu wziasc..ale problem no nie?biegalysmy od jednego do drugiego..haha w koncu sie zdecydowalysmy..Na poczatku chcieli nas rozspiewac (ale piosenki nie religijne bo takich to nikt nie zna zabardzo )ale malo bylo chetnych do wycia z rana...wiec odpuscili nam...Czestochowa ladne miasteczko..sliczny kosciolek..po myszy mielismy czas wolny ..prawie 3 h..wiec kita po sklepach i do jakiegos baru..No i powrot byl najbardziej zajebisty..z Szymonem i Mateuszem gadalysmy i oni mowili do nas"Justynianki"..no to swierdzilysmy ze bedziemi mialy firme z woda mineralna..tak mi sie ta nazwa skojarzyla..ale oni mowili zebysmy zespol muzyczny zalozyly..i sie smieli ze to bedzie promocja naszej firmy..ze mamy talent..to zaeczlysmy piosenki spiewac no oczwiscie kaseta leciala..i tanczyc...mamy nawet wlasna juz jedna piosenke kawalek jej brzmi " nanana wezme cie pod kocyk nanana...." reszty nie zdradze poczekajcie na wydanie plyty ;):P..ale inne dziewczyny zazdroscily i zaczely chlopakow uwage odwracac..wiec my olalysmy to i zajelysmy sie soba....machalysmy ludzia..tak dla frajdy..i nam odmachiwali..a baba do nas z tekstem ze oni sa dla nas za starzy..zeby jakims mlodzyszm...kazdy tam polewal z nas..to jekims mlody pomachlysmy no i odmachali :D potem jedyne we 2 darlysmy sie tzn spiewalysmy na cala glos..jakos niby taczylysmy..smialysmy sie z byle czego..reszta jaks drentwa byla....nie przejmowalysmy sie niczym..nauczycielki polewa ,nasi kumple tez..a  takie panniusie zapewnie dupa nam obrabilaly......a mam to gdzies..Anka podsumowala to zeba sie cieszyc zyciem i szalec puki mozna..z gadzam sie..."Jutro bede idealem..jutro bede"