Archiwum grudzień 2007


"Prawdziwi przyjaciele wbijają ci nóż...
Autor: kumcia
15 grudnia 2007, 20:19
 Aaaaaaaaaaaaa....usunelam sobie dwie osatanie notki. Nie wiem jakim cud.Moja pol-inteligencja dala osobie znac! jeje...
 ...
Zapewnie prezent ,ktory wreczylam Aa. na jej urodziny byl dla niej szokiem.Co nie oznacza,ze nie pozytywnym. Chyba
Bo czego mogla sie spodziewac  po mnie?
czegos smiesznego,szalonego,"przydatego"..???
Ale kiedy tak kiedy chodzilysmy po tych sklepach..zatrzymalysmy sie na poltorej godziny przy stoisku z ksiazkami.
Uwielbiam czytac. To sie nie zmienilo-lecz przygaslo.Dlaczego? nie wiem.
Wsrod tylu ksiazek odnalazlam pewna o uzaleznienich.Przeczytalam opis z tylniej okladni, kartke ze srodka. I  ja poprostu..najzwyczajniej na swiecie ..zapragnelam ja miec,
Zeby byla moja,tylko moja.

A zdarza Wam sie czasami wachac ksiazki??
 ..bo mi tak..
 
A zgadnijcie z czym wyszlam?
z "Samotnoscia w  sieci..".
Bo przeciez to mial byc prezen. Dla Kogos.Nastawiony na to co ten Ktos lubi i czym sie interesuje.
To ze mnie kreca wszelkiego typu uzaleznia/patologie/ i uwielbiam pscychologie kliniczna to wylacznie moj problem. No nie?
A " samotnosc.." byla idealnym prezentem dla A.
 Sama odnalezalam e-maila od Madzi i sciagnelam ja sobie na kompa. Czytam poraz drugi.
 
 ...
Ka.: Wiesz Justys powiedzialas,ze przyjaz nie istnieje..Ale gdy patrze tak na nas..to mysle ze jest..(sprostowanie: ja w nia nie wierze. Tyle)
 
To nie tak..teraz tak uwazasz. Ale gdyby tak bylo nigdy bys o mnie nie zapomniala/zapomnieli. Tym bardziej ,ze Wam nie chcialam na to pozwolic.
Ze wzgeldu na mulum spedzonych ze soba wakacji,szlanstw,wyznan,smiechu czasami nawet do bolu brzucha,zartow,lez,glupoty..ognisk,mazur,kompieli.
Ze wzgledu na pokera rozbieranego,spaceru w burze przez las,podtapianiu sie w wodzie do kolan...Naszej polanki..hamaku.Piersze kocham ktore uslyszalam od Mlodego,przycisnietych plecow do koparki kiedy namietnie calowal.. blekitu,zieleni oczu..i zapytan Kr, co bys zrobil gdby,,
Dlatego..
A Ty/Wy mimo wszystko zapomnieliscie.. bez skropulu..dla innych osob..a kiedy owe postacie zniknely.. powrociliscie.
Tak,tak.. bo ja jestem zawsze..moze i blad. moze i nie..
Przez to moja mama mowi,ze jestem glupiutka..ze tak nie mozna,nie mozna zawsze byc,
Bo moze nie mozna pozwalac ludzia odchodzic i wracac. Bo moze pomysla,ze....cokolwiek by nie zrobili,uczynili....to maja droge powrotna. nie wiem.
 
Nie boli i nie jest smutno...Kwestia przyzwyczajenia. i zrozumienia pewnych spraw. Jak dla mnie. I wazne,ze ja wiem o co w tym naprawde chodzi. 
 
...

Czasami ja tez moge sobie pozwolic na przekrecenie czegos do gory nogami. A jak...hehe:)
I czasami ja naprawde nie moge pomoc nie ktorym ludzia..choc byc chciala,choc czasem robie male poczynania... Nie zmusze nikogo do chcenia..tyle.. 
 
 
"Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie. Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach."
 
 
..Dopisano o 00:23..
 
Jednak mi nie wolno czegos przekercic do gory nogami.Nawet dla wlasnego lepszego samopoczucia,dla wlasnej przyjemnosci znania prawdy.Bo to mialo byc bynajmniej moje.Moje szalenstwo,moja glupota. A nie ogolnie dostepne.
Jak on dla dobra ogolu,swojego,mojego niby tez powiedzial to i to.Kiedy to ja wychodzilam na lekka kretynke,o ile mozna byc lekka kretynka...moglam z tym zyc . A slyszac usmiechac sie.
A on?
On najzwyczajnie sie wsciekl. Jakby jego meska duma zostala urazona. Nic nie pojol. Esy przemilczal.. i bylo ok? aa teraz kiedy alko zrobilo swoje ,kiedy nie znim chcialam rozmawiac, ogolnie to znikim,musial wtracic swoje 3gr....pozniej w tle uslyszlam, wsiekly,rozalony glos,ze go porostu cytuje "wkurwiam".
 
 
"Jeśli ubierzesz się ładnie nazwie Cię snobką. Jeśli ubierzesz się sexy, powie Ci ,że wyglądasz jak dziwka. Jeśli do niego zadzwonisz, uzna że jesteś namolna. Jeśli to on do Ciebie dzwoni, pomyśli ,że powinnaś być zaszczycona. Jeśli go nie kochasz, będzie robił wszystko by Cię zdobyć. Jeśli Ty go kochasz, zostawi Cię. Kiedy się z nim kłócisz, mówi że jesteś uparta. Kiedy siedzisz cicho, mówi że nie masz własnego zdania. Jeśli się z nim nie pukniesz, powie że go nie kochasz. Jeśli to zrobisz, uzna że jesteś łatwa. Jeśli powiesz mu o swoich problemach, pomyśli że jesteś słaba. Jeśli będziesz milczeć, powie że mu nie ufasz. Jeśli nie dotrzymasz danej obietnicy, straci do Ciebie zaufanie. Jeśli to on złamie dane słowo, to będzie twoja wina. Jeśli go zdradzisz, on powie że to koniec. Jeśli to on zdradzi, będzie liczył na drugą szansę."-Inez
 
 ..A teraz jest mi zle i nie dobrze..
moze to z glodu;) (zartobliwie)

"Niczego nie będzie żal.."
Autor: kumcia
15 grudnia 2007, 20:14

 

Notka z 10 grudnia- tez niestety przez wypadek usunieta.

Nie wiem jak zaczac. Ciezko. Moze potrzebuje odpoczynku od "pisania" Ogarnac. ...

My 'szczebioczace'/'trajkoczace'/'klekoczace'/'peplace'/'paplajace'..czyli piski,smiech,wyznania,wrzuty,opowiesci z ciemniej krypty,wyglupy. Nawet juz zaciasno bylo przy kuchenym stole.O dziwo P. sama wyszla z propozycja..
a faceci??grajacy,emocjonujacy sie przed monitorem kompa..Przemilczmy.:)

...

"Anioł Stróż to ten, który nawet w myślach chodzi tymi samymi ścieżkami co Ty..."
Wiem,ze czuwa..

Dzieki czyjes dopomocy Kumcia w weekend uskuteczniala 'promocje' :) Duzo opisywania calego tego balaganu, mnustwa nie wiadomych, ludzi nie skorych do pomocy. Jechalam tam w ciemno...Naszczescie teraz pozostalo mi tylko/az odebrac zapracowane pieniazki. Czasami jak rozmawiam z nie ktorymi nowo poznanymi ludzmi.To czuje jakby moje slowa do nich nie docieraly lub jakbym mowila jakies kosmiczne rzeczy. Dosc dziwne uczucie. Maly dyskonfort.

...

Sobota nie tak miala wygladac.. " melanż,bans albo balet.."
yh eh ah ih oh..yyyhyy.Standardowa opcje.
W domu zbiorowisko butelek, puszek. Ja tlumczonca..Niech w jednym dniu zbierze sie 10 osob u nas w domu..i niech wypija po 3 bro. I ile mamy szkla? 30szt. Dziekuje.

Noc we 4 na jednym lozku. Ja pomiedzy 2 facetami../bo jeszcze nigdy tak nie spalam/ Ciasno,smiech..lozko sie popsulo..iii..
To ja tu pisze o samokontroli,granicach,ktorych nie mozna przekracac,a bynajmniej nie powinno.. tak?? To swietnie. Bo autorka po..no wiecie po czym. W stosunko do Mlodego wyzbywa sie wszytkiego.A myslalam,ze to mam za soba. Alkohol zmienia punt spojrzenia. Wykrzywia psychike i zmienia ludzkie zachowanie. KONIEC z TYM.
Upadlam tak nisko..nizej chyba sie nie dalo. dno.zalosna.
Poranne zderzenie z rzeczywistoscia.Tylko walic glowa w sciane.
W stosunku do siebie neutralnie.jak zawsze. Rozmowy przez tel. Jeszcze tego samego dni spotkanie. Ale jakos....zdystanosowanie... Jego slowa "ja pamietam wszystko" Chyba musze wyruszyc na poszukiwanie dobrego sznura..hehe.
Co jest najlepsze po takim wieczorze..poranne wspomnenia. M. usmiechniety. Jedzenie z jednego talerza. Rosmieszajacy mnie.. on "coraz bardziej mi sie podobasz"-zartobliwie:) znamy sie baaardzo dlugo:) Jasne? Wspolny wymarsz na miasto i sprzatanie domu. Ogarnelismy tylko jeden pokoj,ale gruntownie...zmeczeni.

Tyleee.

...

"Na pewno czułeś kiedyś wielki strach
Że oto mija twój najlepszy czas
Bezradność zniosła Cię na drugi plan
Czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas"

...
Autor: kumcia
15 grudnia 2007, 20:08

Notka z 3 grudnia-niestety nie chcacy usunelam. 

Poraz kolejny jestem bezrobotna.. A to ja nie przedluzylam umowy z ta firma.

Mogla bym podac milion powodow dlaczego:

-firma zostala oskarzona przez nie ktorych ludzi o niewyplacalnosc. Choc narazie mnie to dotknelo.Lecze zawsze jest ta niepewnosc.

-bylas na telefon..dopiero dzien przed dzwonili. I wrazie pominiecia Cie,lub odwolania nie mialas mozliwosci zalapania sie gdzies indziej. Bylo tak,ze zamiast 8 razy w miesiacy pewne osoby byly 2,5 mozna to tak nazwac.

- nie miala atmosfera,ktora pojawila sie od pewnego czasu.

- koordynatorki pracy rowniez nie zawsze sympatyczne.

- gdby pojawila sie 'obfita' zima..mogla bym zostac zawiana w trakcie dojsci tam;):P i itp A jak myslicie co przemawia za?

- pieniadze.
Czasami moze to czlowieka podlamac,liczenie zlotowek. Potrafie oszczedzac,ale teraz musze sie przerodzic w sknere. I wiele rzeczy sobie poprostu odmowic. Dam rade. Teraz musze jak najszybciej podajac dzialanie aby gdzies sie zalapac na kilka dni w tym miesiacu.
W pogoni. .....

P.: Musimy czesciej sie widywac, bardzo zaluje,ze sie tak odcielam od wszystkich,stracilam kontakt Nic sie nie zmieni.
Bo tak juz bywa,ze ludzkie drogi rozchodza sie..Z roznych przyczyn. Nie ma co sie zaglebiac. .....
My kiedys umiarkowanie (przyjacielsko.w smiechu.w lzach,w deszczu.w upale.przy ognisku.na kocyku.w stawie.w ramionach.w zartach.)
Potem prawie wcale( milosc. inne swiaty. zapomnienie.)
Teraz z duzym natezeniem (bo milosc znikla. swiat runol,powrot) Czasami mysle,ze zbyt czesto...dziwnie.

My kochane?? no jasne..
M.: uratowalyscie mi zycie.
Bo jezli kiedys bedziecie spedzac samotnie sobotni wieczor w domu To wiedziecie,ze moze zadzwonic tel.. A potem niby za 10 min..ale po 40 min. pojawimy sie my. Z zapoatrzeniem :w tym z lodami. ... niedziela.

"Dzieci" ocpane-zniesmaczenie.brak slow.

( chyba musze odpoczac od wszystkiego. To nie oznacza,ze dzieje sie tak jak nie powinno.. niee... ale trzeba czasami sie za pewnymi rzeczami stesknic..no nie??)

Tel. od pana A. Jego lzy. Ja znieczulona. Nie wzruszona. ...

Zobaczylam jej zdjecia na gronie. Smutno..kontak sie urwal..bo... tak...bo tak...bo takie jest zycie.. ..lecz lacza wspomnienia wspolnych lat przez te ponad 3 lata sie nagromadzilo.. na pogrzebie.. jej reka siciskajaca moja z calych sil...jej slowa ' Justys ja nie wyobrazam sobie,ze....ktores z nas.. ze moglabym cieie stracic...' ..