nie moge..nie potrafie...nie mam..


Autor: kumcia
28 maja 2003, 22:22

zastanawiam sie czy to ma jaki kolwiek  sens??czy warto???....... nie potrfie czekac...nie mam dosc sily,zeby z tym wszystkim wlaczyc...wybacz....nie chce ranic...ale ja tak nie moge..coraz wiecej watpliwosci mam w glowie...gdzie jestes teraz??zeby podnies mi na duchu,ze damy rade..ze przetrwamy..zebym wierzyla w to.....nie ma cie.....chyba naszych swiatow nie da sie pogodzic...nie wiem..nic juz nie wiem.......a moze nie chce wiedziec.....aaa moze jeden z gorszych wieczorow...oby!!

nie pisac tylko,ze jakies zamulanie..moje mysli....i koniec!!!!

"Ze nie raz z nieba rzuca nam cud i cios jak  bym juz to znal...a wszystko trzeba przezyc..co dnia..kazdy cal..to wszystko trzeba przezyc...slabosc jest sila w  nas...."

31 maja 2003
łeee ;( Kumciu wiem co czujesz, 3maj się i miej nadzieję, że jutro będzie lepiej i wszystko się ulołży
kamciarka
31 maja 2003
Powtorze slowa Jarci.. to ma sens.. i czekanie tez..sprobuj..zycze Ci, aby wszystko sie dobrze ulozylo..:))))) Pozdrawiam;*
29 maja 2003
zawsze jest sens...
29 maja 2003
wątpliwości miną...Przechodziłam coś takiego całkiem niedawno i sama nie wierzyłam,że one kiedyś odejdą..Ale będzie dobrze,tylko potrzeba czasu,ja potrzebowałam 2 miesiące...Trzymaj się! =))
29 maja 2003
nawet nie wiem co Ci powiedziec bo mam wrazenie ze podobnie jak Ty tez jestem teraz na zakrecie, wiec powiem tylko ze zycze Ci zeby wszystko sie ulozylo i bylo dobrze.
28 maja 2003
dobrze to znam...
28 maja 2003
świat jest pełen pięknych przeżyć więc się śmiej slodka
28 maja 2003
bueue zamulanie? ty bys lepiej mnie dziewczynoO pOosluchala ;) pozdrowienia ;)
28 maja 2003
oO przepraszam - przeczytala ;P

Dodaj komentarz