Archiwum wrzesień 2005, strona 1


smetnie jakos...
Autor: kumcia
22 września 2005, 21:37

Ja: ej dziewczyny co dzisiaj robicie??
..cisza..
Ja: no dziewczyny co dzisiaj robicie??
A.: yyyyyyy ja siedze w domu bo matka sie czepia,ze zaczesto wychodze..nawet z R. sie nie widze..
K.: ja sie widze z Ł.
P.: a ja napisze do M.,zeby przyjechal..
Ja: aha :/

To juz nie o to chodzi....to nie tak...przeciez wyszlam na dworek.Bez nich..bez nich tez sie da..tylko w wakacje jakos razem-bo chlopaki ich wyjechali do pracy..Nasza 4 juz dawno sie rozpadla...teraz namiastka,okolicznosciowo..szkola laczy..moze jak jakies wolne dluzsze to wetdy..

..ale to tez nie o to chodzi...

Bylam z Ka. i czubami...posmialam sie..ale ich od pazdziernika nie bedzie...tylko od swieta..

..o to juz bardziej chodzi..ale nie zupelnie..

Bo ja wiem...ze dam jakos rade..no nie??

Aniol Stroz jakos mnie ostatnio pilnuje..
Zadnych wiekszych problemow..raczej liczba minimalna..
W szkole nawet leci i jakos nie przerazaja klasowy..
W domu ujdzie..bywalo gorzej..

 

Wynika,ze dobrze no nie??
..bo dobrze..
..ale jakos nie tak,nie do konca..
Jakos wszystko stracila swoja barwe..
Wszystko mgliste..
Juz nie cieszy tak jak wczesniej..
..brak..

..niech on sie do mnie odezwie!no!!
jestem szczera:chce tego!
Bo z nim bylo inaczej..

Wspomnienia..

Jeszcze sie nie pogodzilam do konca..nie przywyklam

 

 

*Kupilam sobie kurteczke..zawsze mialam pecha do kupna kurtek..wszystko wstretne..oprocz tej malinowej...e tam jak dla mnie czerwona:P czy  oni tego nie widza:P
W rzeczy samej ta kurta zwykla..ze i duzo ludzi ma zblizone..
..ale ta ujdzie..
..moze byc..
i nie cieszy az tak jak powinna!!
no!

 

+odnowiona dysleksja!
+przyszly tyg.urodziny+impreza..
+dziwne uczucie pustki[jak siedze sama o!tak jak teraz]

-gdy ktos jest przy mnie nie odczowam tego az tak..bo nie mysle..zajeta czyms innym zupelnie..lecz czas na zadume zawsze sie znajdzie..

Bez tytułu
Autor: kumcia
19 września 2005, 18:10

Dzisiaj kazdy wspominal owowa 18stke:) przypominano te swietne momenty:) w dodatku dostane zdjecia na plytce:)i tak Pawciu zostane twojego zespolu cheeliderka czy jak to sie pisze:) i przyjdzie to zlodowacenie hehehe:) nie moge!Oweszem moje zdrowie podupadlo po tej imprezie!tak to jest jak sie czeka w samej ciekniej bluzie na autobus..aaa jeszcze wczesniej tancowalo sie w pomieszczeniu,ktore mialo naplyw chlodnego powietrz-co nam sie niezmiernie podobalo,kiedy temepretura byla w miare i bylo nam goraco:)Dalam rade zaliczylam ta historie nawet nawet..o dziwo a nic nie umialam zbyt,nauka nie szla bylam cala obolala i zmeczona:)

co do pana A..
Po polodni dostalam wiadomosc...czy bym nie chciala sie z nim spotkac!tylko,ze ja bym musiala tam pojechac...
oczywiscie nie zgodzilam sie..
-po pierwsze duma i honor by mni nie pozwolily..pierwszej sie pokazac,bo on tego zapragnal..
-po drugi moje zdrowie
-po trzeciecie mialam sie przygotowac do histori..
Zalatwilam to taktycznie...czyli jezeli chce sie ze mna zobaczyc nadal...to musi sie pojawic sam..nadal on musi wykonac ruch!ciekawe czy mu sie nie odmnienilo..ale to juz jego wylacznie sprawa...

To tyle ide na sliweczki:)

Ooooo dostalam przezent od mamy na 18stke..a jeszcze do niej kawalek czasu...Malutkie siwe pudeleczko z niebieska wstazeczka..a w nim sliczne srebne kolczyki i  wisiorek:) sliczne:)

:) i ?
Autor: kumcia
18 września 2005, 12:13

Bylam wczoraj na 18stce kumpeli...Bylo w deszke:)nie chce mi sie opisywac:)wiekszosc ludzi z klasy...smiech,zabawa,spiew..poznal 2 fajne dziewczyny i naprwde Agnieszki nie sa takie zle:)Powrot do domu o 6 autobusem cala przemarznieta..marzylo mi sie lozeczko....:)

Dzisiaj..pan A. byl u mnie,a mnie nie bylo,niby bylam w kosciele...Ciekawe co chcial?moze odebrac swoje rzeczy?

skostniale dlonie i katar..a za 10 dni pelnoletnosci..i...
Autor: kumcia
16 września 2005, 22:35

To nie tak.Nie tak ma to wygladac.A wyglada na ucieczke.Ja nie uciekam,bo nie da sie ucieknac.Nawet przed czym mialabym to robic?bezsens

..Kiedys tez juz myslalam co dalej?nie widac drogi,nie widac rozwiazania..Przerazalo mnie to,ale to kiedys.Kiedys to kiedys i nie zmnienia sie nic.Los sam zeslal rozwiazanie,moze teraz nie da.Ale trzeba dac rade jak kolwiek bedzie.Czyz nie??trzeba i juz! nie ma co..
..nie przeraza..
..balam sie wtedy jeszcze samotnosci.To jest jedna z rzeczy,ktorych sie boje..opuszczenia przez ludzi.A ludzie sa potrzebnie do zycia jak tlen..z dystansem do nich..ale ja ich potrzebuje.Chyba jak kazdy?!?jak zyc bez znajomych?bez bliskich osob?Nie da sie...Balam sie,ze zostane skazana na siedzenie w domu..A wtedy natlok mysli,rozwazan..nie lubie bo meczy..znajde tysiac jak i nie wiecej rzeczy przeciwko wlasnej osobie,obwinie sie za obrot sprawy..To jest siebie katowanie...Wzielam sie w garsc..i sama postanowilam,ze sie nie dam..znow los sie w tracil i oddal to co zabral...Przewrotnosci...

...Juz nie jestem przerazona,opanowana..bo historia sie powtorzyla prawie ten sam okres..ale ja nie ta sama..juz nie przerazona.Ciekawe czy da rozwiazanie jakies nowe??ja nie mysle o tym..ja pozostawiam to wlasnemu biegowi.Co ma byc to bedzie..

Dzisiaj: spacer,deszcz,bieg,obierznie filmu"Roboty',smiech..rozejscie sie grupy,odprowadzilam Mile..rozmowa:)
Kazdemu ciezko uwierzyc,ze sie rozstalismy..i te pytanie dlaczego...wymuszanie opowiescie,bo my zawsze jak w teneloweli..To prawda...
Mila:"nie smuc sie..masz mnie" :) Dziekuje:)

Troszke dziwne..no,bo zacznie sie pazdziernik..aa oposci mnie czesc znajomyc-studia,druga czesc ma swoja polowke...Ciezka sprawa..........naprawde..ale jakos sie nie boje tego co bedzie!poczekajcie az nadejda czasy,ze pekne bede narzekac i ryczec w poduszke..

Nie jestem silna...stwarzam sie taka!nie,nie chce mi sie plakac!komenatrz typu poplacz nie potrzebny..

 

Marza mi sie jesienne spacery..odglos szurania lisci,goraca herbata,wszystko z usmiechem,z kims..ale z kim to jeszcze nie wiem...

Dzisiaj wspominalysmy nasze akacji..w ktorych rowniez zawarty byl pan A. nie moglam przestac sie smiac...

Dziwne,zaczol sie rok szkolny-cudowne wakacje poszly w zapomnienie,moj zwiazek poszedl w zapomnie,wszyscy znajomi mnie opuszczaja..............Nie wyolbrzymiam,nie przesadzam....

To jest niesprawiedliwe,poprostu nie sprawiedliwe,wszystko na raz......to jest najbrutalniejsze..

I dla Was :)..bo ja nie jestem smutna,moze uradowana tez nie...humor normalny.....

Ja jestem tylko mala dziewczynka..nie wymagaj odemnie wiele...

Moze istnienie tego bloga jest zupelenie nie potrzebne..

ah ten katar..zatkana dziurka moj mozg sie nie dotlenia jak trzeba:P;)

To ja-Wasza Justys:)