Najnowsze wpisy, strona 149


Nie wywoluj wilka z lasu..nunu!!
Autor: kumcia
07 lipca 2003, 00:16

Padam z nozek..dzisiaj tzn wczoraj byl w moim miescie festyn..jejeje.....wyszalalam sie..Na poczatku ludzie byli drentwi..my tam taczylysmy..daralysmy sie...kazdy sie na nas gapil...a co tam bedziemy sobie zalowac ;)potem cos zejesc poszlysmy...spotkalysmy Janusza i Rafala....na spokle z nim jadalam hod -doga...jakas chyba parowka byla stara....hehe i tak malo go zjadalm..to nie ja bede musiala go trawic :)...potem do baru poszlysmy.. polozylam sie na lawce...plecki mnie bolaly....a potem sie opilam..oczywiscie napoju..i mnie kolka lapala jak pozniej chcialam poskakac potanczyc...auc...ale minela..naszczescie...swietnie sie bawilam....gardelko mnie teraz boli..aaa jak przyszlam do domciu..to sie poklucilam z mama..Moglam wczesniej przeczytac komentarz M-s-prince...mialas racje...wtedy pewnych slow bym nie wypowiedziala ...ale ona byla zla na mojego barat ciotecznego bo miala go odwiesc w chate ..a on poszedl i przepadl.. a ja jej weszlam w droge...no i reszty mozecie sie domyslic...a o co poszlo o parasolke...rozwalilam;)..no wiecie ta technika..ale to byl pretekst musial na kims odregowac..padlo na mnie..szczesciara ze mnie ;).....jutro bedzie juz zgoda..wszystko dobrze...zawsze tak jest.. i nastepnym raz nie bede wywolywala wilka z lasu ;)..Dobranoc........ hmmmmmmmm..raczej Dziendobry:)

tyciu..tyciu
Autor: kumcia
04 lipca 2003, 22:34

Wszystko sie dobrze uklada...kazdy dzien mile spedzam....usmiech nie znika z mojej buzki...jestem beztroska.. i wlasnie to mnie przytlacza..dziwne nie??prawie kazdy marzy zeby wszystko szlo po jego mysli....zeby nie miec problemow,zmartwien....A ja bym chciala miec jedne malenki..tyciu tyciu problemik..naprawde...bo wiem ze jak jest teraz dobrze to za jakis czas..bedzie odwrotnie....nie..nie mysle o tym...nie!!!..nie czekam na ten moment....bo taka jest kolej rzeczy...ale bym chociaz chciala miec "dylemat"np. w co sie ubrac!?!?..co zjesc na sniadnie?!?!...poprostu jest za pienkie???no w sumie zawsze moglo byc lepiej ;)...OoooOooo mam dylemat..nie to nie jest dylemat...poprostu musze wybrac..czy pojechac na 3 dni pod namioty ..czy nie?? w tym rzecz ,ze zadna z moich najlepszych kumple nie jedzie..aa czemu??bo nie moze..ah ci rodzice..jedzie Ewa o ktorej kiedys pisalam :)

Dzisiaj jak siedzialam sobie w chacie naszlo mnie cos ...aby jakas ksiazke poczytac..u mnie ich nie brakuje...wiec z pokoju do pokoju biegalam i przebieralm ...no jak w koncu wybrala...to odalam sie lekturce....bardzo ciekawa ksiazka.......nawet rzeby przejsc do sedna ominalam kilka stron..poniewaz nastopilo spowolnienie akcji...dokladnie opisy..wiem ze autor zastosowal ten zabieg specjalnie..zeby wzbudzic bardziej ciekawosc czytelnika....ale ja nie potrafil przebrnac przez nie :(...Nadodatek .. jej zajrzalam na koniec...nie moglam sie powstrzymac..wiem juz jak sie konczy :(..to bylo poprostu silniejsze odemnie...no jeszcze zajrzalam w srodek....i jakos wychywcilam kilka z najlepszych mometow..uh....ale i tak ja przeczytam do konca..to by bylo na tyle ..POZDARWIAM

promyczki
Autor: kumcia
03 lipca 2003, 13:30

Wczoraj ...spac mi sie chcialo..polozylam sie na lozku......przez trochce przybrudzone okna ( po ostaniej burzy :) wpadly promyczki sloneczka....czulam ciepelko..odrazu usmiech pojawil sie mi na buzi..bylo mi tak dobrze..mogla bym tak lezec i lezec....lecz musialam wstac...umowilam sie ze znajomymi...kolejny dzien mile spedzony..oby bylo ich jak najwiecej :)

byly sobie swinki 4..;)
Autor: kumcia
01 lipca 2003, 22:15

Dzisiaj mialo byc ognisko......my z dziewczynami z zaopatrunkiem dotarlysmy na miejsce spotaknia...patrzymy jeszcze nikogo nie ma...no co do cholery...Piotrek byl ze swoja panna..chwile z nim pogadalysmy....qrcze ostanio bardzo czesto go spotykamy....no i Lukasz przyjechal za chwile..rowniez zdziwijl sie ze nikogo oprocz nas nie ma..pojechal zobaczyc czy nikt nie idzie....no to stwierdzilysmy ,ze nie czekamy.. idziemy po Anke....bo jej mama nie chciala ja poscic na to "ognisko"...poszlysmy do baru...jak swinki tam sie zachowywalysmy....ale to wszystko przez to ze caly czas sie smialysmy...;)..mialysmy skoczyc do centrum...ale zaczelo lac..na basenie sie schowalysmy....iii tam byli jakies chlopaki co przyjechali do mojego misata na wakcje...jak wychodzilysmy to chcieli zagadac..i wogule....a my tam olewa poszlysmy...Szlysmy tak sobie w deszcze.....dziewne nie przeszkadzalo nam to....aaaaa bym zapomniala dodac..ze Mateusza spotkalysmy...i ognisko ma byc jutro....wlasnie przed chwila gadalam z Łukaszem ..no i mowi ze jestesmy nie zle..bo jak poszlysmy to zaraz sie reszta zeszla.;) haha no ekstra...no i liczac ze pogoda dopisze to jutro bedzie supre....:) Pozdrawiam