Najnowsze wpisy, strona 15


Powietrze, wiosna, lato, przyjemny gwóźdź...
Autor: kumcia
06 marca 2010, 19:41

 

Uczę się żyć o samym powietrzu. Bo nic mi innego nie pozostało. Jak 'okazja czyni złodzieja' to Kumcie ' promocja czyni kupcem'. I takim sposobem w szafie lądują ciuchy, które są odpowiednie do takiej pory roku, która zwie się latem.. A tu wiosny jeszcze dobrze nie widać. Także marzec orzekam miesiącem 'wegetacji mej'.
I tak mnie wyrzuty sumienia ogarnęły,że ja tylko sobie i sobie, a moja Rodzicielka wyrzeka się wielu rzeczy, abym ja miała. Także i jej zakupiłam  bluzeczkę- taki drobny gest. Wiem, że to gwóźdź do mojej trumny. Ale jakże przyjemny jest ten gwóźdź..:)

Gdy nastały pierwsze cieplejsze dni. Ogarnął mnie wiosenny klimat. A z tym się wiążą..wiosenne porządki. Szorowałam,czyściłam, pucowałam. Nawet mężczyzną mego domu za nie wielką opłatą umyłam okna w ich komnacie ;). Tylko okazało się,że wieczór był za chłodny na takie zabiegi.. no i okna pokryły się jedną wielka smugą. Ale uważam, że lepsza smuga niż brud :D

...

Z serii: windowe opowieści.

Opowieść Starszej Pani: pewnej dziewczynie w stolicy zdechł pupilek czyt. pies. Utylizacja zwierzęcia okazała się być dość sporym kosztem.. biedna dziewczyna nie wiedziała co począć. Rodzice doradzili, aby przywiozła zwierzę do swojego rodzinnego miasta, a tam go zakopią. Dziewczyna zapakowała psa, a że dorodny był to siatka była ciężka. Znalazł się dobry mężczyzna, który widząc trudzącą się dziewczynę zaoferował pomoc. Zdziwiony ciężarem zapytał " co Pani tam niesie, że takie ciężkie?" w odpowiedzi usłyszał " komputer". Gdyż dziewczynie głupio było się przyznać, co tak naprawdę znajduje się w siatce. Na co ten dobry mężczyzna wziął nogi w zapas w raz z siatką.

To musiał dopiero przeżyć szok jak otworzył swoją zdobycz :P;)

"Witajcie w mojej bajce..."
Autor: kumcia
27 lutego 2010, 14:38

 

 

"Biegać, skakać, latać, pływać..w tańcu w ruchu wypoczywać"

Odszukałam piosenki z "Akademii Pana Kleksa". Siedzę, słucham, upajam się. Nie wiem czemu, chyba zatęskniłam. Chyba chciałam się poczuć jak kiedyś. Znów być małą dziewczynką. Tak niczego nie świadomą..Bawić się w chowanego, w podchody...

Bo choć uważam, że to nic poważnego, mam taką nadzieję, to po cichu się boję.

 

"Dzisiaj jestem tylko wspomnieniem
Echem dziecięcych lat
Kiedyś byłam Twoim marzeniem
Do mnie należał świat
Świat Twoich zabaw, myśli i słów
Pierwszych radości i pięknych snów
Dzisiaj, gdy przymkniesz oczy
Na szarym pamięci tle
Pośród wyblakłych przeźroczy
Zobaczysz właśnie mnie
Jestem Twoją Bajką, jestem Twoją Bajką
Jestem Bajką Twego snu"

 

...

Uwielbiam tak spędzony czas z panem A. Te rozmowy, wygłupy i nasz wspólny śmiech. choć przyznać muszę,że czas 'foszka' zdarzy mi się puścić, ale takiego malutkiego... takiego tyciu tyciu, krótkotrwałego :P ..

I znów za parę dni "wyleci".

Ja. Orygynalna. Orygynalna wersja mnie.
Autor: kumcia
17 lutego 2010, 12:56

Serii : czerwono, sercowo, wale-n-tynkowo.
Przypadkiem spotkany w busie pan Ss. zapytał 'jak tam minęły walentynki?' - hee??co takiego?yy..
Total normal ;)

Dnia 14.02. o godz. 00:20. Odebrałam telefon od pana A. Usłyszałam Jego podpity głosik mówiący " wszystkiego najlepszego z okazji walentynek-twoja anonimowa walentynka". Boszkooo :P;)

 

 

Szykuje się na wiosnę. Znowu mam zamiar zrobić podejście do manifestowania swojej kobiecości - w wersji mojej :D..tzn,że mam zamiar normalniej na świecie zacząć 'pocinać' w szpilach jak rasowa łania :p Buty są? są, a jak, nawet dwie parki. Aczkolwiek w mojej głowie rodzą się kolejne problemy..No okej, ale co do tego? no właśnie same obuwie nie wystarczy,aby wyjść na ulice. I bądź tu człowieku mądrym. Może coś przyoszczędzę na jedzeniu i zanim śnieg stopnieje, i zrobi się dostatecznie ciepło uzbieram na jakieś odpowiednie dżinsy..A nóż, widelec przy okazji schudnę. :P  

Do dzieła.

 

Oczy szeroko otwarte..
Autor: kumcia
09 lutego 2010, 13:00

 

[ Tu było o tym jak po raz kolejny doszło do 'rozłamu' po między mną, a panem A., Jego szaleństwo dało o sobie znać. Ale jak sama dobrze wiem i Wy również wiecie o tym... jestem "wiecznie wybaczająca"-gdby przyznawali nagrode w  tej kategorii napewno bym ją zgarneła ;):P.]


Doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosować metodę "klin klinem". Ale jest poważny problem
..Skąd tego klina wziąć?? he?;):P

***

Żeby nie było smętnie..W rolach głównych ja & mężczyzna mego domu..

M.: Myślałaś kiedyś ,żeby zdradzić A.?

Ja: yyy..nie.

M.: ..bo ja to myślale,żeby w końcu zdradzić swoją ręke..

 

Teksty dnia : 'po kraku', 'do gałów',do A. 'mam nadzieje, że jedziesz z farbą, ty mendo zachlapałaś  nam cała sciane winem'.
Wniosek umysł M. nie jest skalany myślą, a jak już to strasznie głupią :P