Najnowsze wpisy, strona 136


Wieczorem siedzie i patrze w niebo...#.2
Autor: kumcia
02 listopada 2003, 10:15

Wczoraj byl naprawde dziwny dzien.....

Wieczorem  poszlysmy na cmentarz.Nierozczarowalam sie ..pieknie wygladal.Poszlysmy odszukac grob P.Mama tlumaczyla mi jak dojsc..Na pogrzebie to byla krzatania pomedzy grobami..Bez wiekszego problemu doszlysmy..Byli jego znajmomi..Podeszlysmy ,zapalilysmy zniacza..postalysmy chwile i poszlysmy dalej!Myslalam ,ze innaczej to bedzie wygladalo...Udalysmy sie na grob Nieznanego Zolnierza...Zawsze jest tam pelno ludzi...Wtopilysmy sie w otoczenie i patrzylysmy sie  na swieczki...Łukasz do nas podszedl pogadac...I nie wiadomo skad pojawil sie kolo nas Błażeja..Ma "cos"(z wygladu,charkteru) w sobie,ze zawsze zwracal moja uwage.Wymienilismy usmiechy...I podeszla do niego dziewczyna...Jego dziewczyna..Obiol ja..a mi sie jakos glupio zrobilo.Staralam sie juz wiecej  w ich strone nie spojrzec...bo glupio by wyszlo.K mowila ,ze on sie pierw patrzyl na  nas..a dopiero potem do niej sie przytulal.Doszlam do wniosku ,ze rownie dobrze mogl sie rozgladac,kto jest,a ze my stalysmy obok to czysty przypadek ;) Ola z Magda do nas podeszly,a wtedy  On tzn Oni odeszli..aaa szkoda:P.My tez zaraz sie zmylysmy..No sobie idziemy ..i mijamy ciemny zakontek..Nagle jakis chlopak wyskakuje ,zlapal mnie za reke i "buuuuuuuuu".A ja wrzask i do przodu..no dajcie spokoj!Przestraszyl mnie..No i sie przyczepil do nas z kolegami..Cos tam gadali..a  ich oddechy zabojcze.No tak trzeba byc wyrozumialym tanie winko na rozgrzanie sie i poprawe krazenia ;).My idziemy a oni za nami...Jeden zazol dotykac moj wlosow..No nie tym panom to podziekujemy ..przyspiesyzlysmy kroku...a jednem za torbe mnie lapie i mowie ,zebysmy przed cmentarz poszli pogadac..Widzial glupie..szybka wymowka i idziemy dalej..Kiedy chcialysmy sie przecisnac pomiedzmy ludzmi jeden mnie obiol..To juz byla przesada..Nasz kolega szedl Mateusz..Zawolal nas ..chcial pogadac...I tych chlopakow znal..terz ich zawolal..A my wykorzystalysmy moment i w nogi.Mieli szczecie bo innaczej bym musiala urzyc sily fizycznej :P .nie bieglysmy..Normalnie szlysmy wymialysmy poprostu ludzi...Odwrocilam sie a oni za nami..My wieksze tempo ..I prosze zgubilysmy ich...Potem zauwazylam,ze nasi starzy kumple za nami chodzia..No co sie dzieje?? Zatrzymali nas i pytaja czy idziemy na piwo..No za wielkiej ochoty niemialysmy,ale poszlysmy..Pod sklepem powiedzialysmy,ze nie  chcemy browarow,tylko chipsy..Dla kazdej po jednej paczce...Kupili..No szlismy..Oni juz siedza na lawkach.A my stoimy na przejsciu na pieszych..samochody prawie nie jedza..a my stoimy bo mamy czerwone.:P..Chyba nawet zadna guzika nie wcisnela ,aby sie zmienilo..Stoimy..dopiero jakas para wcisnela no i przeszlysmy..Usiadlysmy..A spojrzala na zegarek..O juz mozemy isc ,bo K ma za 15 min byc w domu..w 5 by doszla ale to co!.Wstajemy  uslyszalam"Chocie pojdziemy z nimi" ..No i szybko co tu wymyslec!Patrze zielone swiatelko miga na przejsciu..I w bieg ..macham reka i sie dre "szybko zielone"..Haha no i pobieglysmy!!Nie poszli za nami..ufff..ulga.Idziemy siemiejemy sie..Przy domu K. mowie a tu oni wychodza za roku...Potem patrzymy oni...o nieeee!Szybko do K klatki..oni poszli do A.Mysleli ,ze wsyzstkie idziemy w chate..K poszla do domu..a my sie wymknelysmy..I polecialysmy na cmentarz..Tam znowu tamci (ci od wina) I znowu ,za nami...NIEEEEE tylko nie to...Szlysmy alejkami,a potem pomiedzy grobami, Zgubilysmy ich..Szybko wyszlysmy z cmentarza..Dosc mam uciekania..Rozstalysmy sie po pewnym czasie przychodza  ci od chipsow..Mowia ,ze chamsko sie zachowalysmy..Wiem..ale to co..jakie wymowki wale...Wersi wczesniej nie ustalilysmy..Staram sie za duzo nie powiedziec szczegolow..aby sie  z A wyjasnieniami (?)..I padlo z ich ust to co nie powino..nie powini tego nawet wypowiedziec..Nie nasz temat!! to juz byla inna sprawa...brak slow....Coraz bardziej zrazaj mnie do siebie..a od przyjazni do nienawisci jest blisko..Dzieli ich cieka granica...I oni zaczynaja ja przekraczac..!Uch ale sie rozpisalam ..

Wieczorem siedzie i patrze w niebo...
Autor: kumcia
01 listopada 2003, 13:51

Wiedzialam,ze te swieta beda wyjatkowe ciezkie...Wstalam rano..cisza..Rodzicow nie bylo..poszli na cmentarz..Poszlam ..umylam wlosy.Doszlam do wnisoku,ze nawet cieplo jest na dworu,wiec pojde w spodnicy.W tym roku nasz rutyna znikla: czyli klutni z rana,bo zapozno wstalismy,ze sie na msze spoznimy i odwiecznego (glupiego) pytania na ktore odpowiedz zawsze znalismy czyli :"musimy isc na ta msze..nie mozemy np na wieczor?"Nie bylo mowy ,ze cala rodzina idziemy,ani zeby moi bezmozgowi bracia ubrali sie w kanty!! Nic z tych rzeczy nie bylo...Zalozylam rajtopki,jansowa spodnice, bialo-niebieska bluzke na to bluze siwo-czarna i do tego jasno niebieskie adidasy...Nie lubie butow na obcasach i postanowilam ,ze w nich nie wyjde!Stanelam przed lusterkiem..I pomyslalam "Jak ja wygladam?" Nic zlapalam kurtke i wyszlam..Pojechalismy ...bylismy na grobach...Smutno mi bylo..Patrzylam na napisy na nagrobkach...ciocia ,dziadek,babcia..I Filipek..mial by na imie Filip..ladnie...Moj siostrzeniec mial by juz 2 latka...ale nie dane mu bylo stapac po tej zmiemi.Lzy same do oczu naplywaly...Poszlismy na msze..Nie poszlam na grob P..zapewnie byla by tam jego rodzina.Nie potrafila bym podejsc...spojrzec im w oczy...Bol by wzrosl..Pojde wieczorem z dziewczynami.Bedzie latwiej??

Lubie chodzic wieczorem po cmentarzu..W ten dzien..szczegolnie pieknie wyglada..

 

konkurs..bla bla bla
Autor: kumcia
30 października 2003, 17:14

konkur,konkurs i po konkursie....Zaspiewalysmy piosenke Perfektu"Chcemy byc soba"..Stwierdzilysmy ,ze latwe slowa ,melodia...Reszta takich prostych piosenek byla zajeta! Wczorajsza proba ..Wiecej sie smialysmy ..niz robilysmy.No i trzeba bylo sie nauczyc piosenki nie po polsku..Wiec my wybralysmy blue cafe..Sposob na nauke slow :Jak sie kompala to kartke przykleilam do sciany...Rezultat: i tak z kartki to odspiewalysmy..Wiekszosc osob.. miala pomoce!Miala przejsc jedna grupa.Przeszly wszytskie..No i bede musiala przyjsc w ktoras sobote i spiewac...tzn to bedzie konkurs miedzyszkolny juz! Nazwe z "pińciu cistek" zmieniamy na "Inkognito" maski kupimy..I zmienimy nas repertuar..I nic wiecej dla tej szkoly nie zrobie,nie dam sie nic w krecic..Bo potem wygnano nas na 3 h lekcjyne...Chcialysmy zwiac.. ale sor obstawil szatnie..Wiedzial dobrze co nam po glowie chodzi..I sie wkurzylam...ot co! Przyszlam to byla taka zmeczona...polozylam sie spac. Wstala glod doskwiera a podreka nei ma snikersa..No wiec :patrze..bulka jest..dziwne Bo o tej porze u mnie w domciu zawsze nie ma sladu po bulkach! Mialam farta...Otwieram lodowke...kielbasa..kielbasa..kielbasa ..Az mi sie zaczely w oczach mienic. Tak to jest jak ma sie w domu tyle facetow..Nic wybralam serek topiony o smaku serowym..Nie mialam wielkiego wyboru..byly jeszcze z salami..ochyda grudki ! feeeee...Pozywilam sie ..i bym wyszla na dwor..ale..no wlasnei ale pada desz..moze przestanie??!!!

doradzcie!!
Autor: kumcia
27 października 2003, 19:00

No i zostalam wkopana w konkur piosenki jakies tam...Ja nie chce...nie chce..Lubie spiewac,ale jak nikt nie ocenia..Jeszcze moj wychowawca sie uparl,zebym brala udzial i nie moge sie wykrecic..Nigdy mnie do niczego nie brano...znaczyw podstawowce to nie bylo do czego ..a w gim chyba sie bano,ze nie wiem co zrobie!!A wych.uwazala ,ze jeste delikanie mowiac "beee" dziewczynka..Ja? nie mozliwee??hyhy przeciez jestem taka dobra..Chodzacy aniolek ;)..No i zero organizacji..Jak cos robie w grupie to lubie,jak to jest  zrobione idealnie...a jak sama to naodwal..nie wiem czemu..No wzielam sparwy w swoje rece...zobaczymy co z tego wyjedzi?? zapewnie wielkie gow.....!!to nic zabawa bedzie..bedzie??Doradzcie mi jaka piosenke mozemy zaspiewac? ma byc latwa..smieszna?no nie wiem ..