Archiwum lipiec 2005, strona 2


z lekka toksycznie..
Autor: kumcia
15 lipca 2005, 23:55

Ja to rozumiem..Tamten tydzien byl poprostu swietny to ten musi byc zamieszany i mniej radujacy,rownowaga,rownowaga musi byc Prosze Panstwa zachowana!

Tak to juz 4 podrzad spedzony dzien z panem A.-pierwszy raz nam sie zdazylo takie cos,a tym bardziej,ze cos jest nie tak.Jak kazdy z Panstwa zauwazyl:)

Przyjechal,wszedl..cos ma dla mnie jagodzianki:) oo to mile:)
Piec minut pozniej...Jedna rzecz,jedno spojrzenie..Kumcia wyszla bez slowa z pokoju.Poszla sie ubrac..hehe byla w swoich obcichowych dresikach nie bieskich!
Wrocila...
I tu prosze Prosze Panstwa mozecie byc z niej dumni..
Powiedziala dwa zdania..tylko dwa zdania.Nie chamujac sie,nie rozymslajac.Poprostu z siebie!doslownie!Nie,nie powiedziala,ze to koniec..Chyba na to to jeszcze nie pora!..jej ton,powaga tym bardziej nadawaly ostrosci slowom.Slowa 'ostre jak noz'..mogace zranic.a przynajmniej zaszokowac..Ona,ona ta istotka,ktora bynajmnie mu nie potrafila.Teraz pokazala klase..i podkreslam tylko w 2 zdaniach!

Iiii co??
Zniemowil,spojrzenie,dezorientacja,chyba nie mogl uwierzyc..nie mogl??
Polozyl sie kolo niej..pytania 'dlaczego?'
-bo nie mogles jak to prawda zebrac sie na odrobine szczerosci..powiedziec..ja,ja,ja bym zrozumiala.Juz tyle rzeczy zrozumialam..
A teraz nie wiem co jest prawda a co nie-kurewsko!jak ja moge teraz wierzyc slowa,ktore mialy byc oklad na razdrapania..ze warto bylo to zniesc..ze znacze duzo..ze jestem wazna.Nawet bylam sklonna wierzyc.Tak..i to wszystko..
Czy chcesz,zebym uwarzala,ze klamiesz???to chyba najgorsze..nie wiedziec gdzie lezy prawda..
Ratuj to...jezli to dla ciebie ma jakies znaczenie..ratuj..nie top!

/czy dlatego mnie nazywasz klamca,ze..../-no nazwalam go:D i nie zaluje..aa co tam!koniec dobrej grzecznej dziewycznki!musialam dopiec..
Powaznie niespodziewales sie takich slow...ja od ciebie je juz slyszalam w innej wersji nic nie znaczacej..innaczej brzmiacej!Ha teraz wiesz!!wiesz!i dobrze!!

Tlumaczenie sie,tlumaczenie,tlumaczenie,porwacanie do lask..
/nie wiem..nie wiem czy lepiej nie bylo by zebym wyszedl/
/to idz!!/- to ja!!coz za stanowczosc:) chyba zaczne siebie ubustwiac;):P hehe
Tlumaczenie sie,tlumaczenie,tlumaczenie,porwacanie do lask..
No wcieraj,wcieraj..dzis ze mna nie tak latwo..
/wiesz przykro mi i jestem zly/
/przykro to mi moze byc..i tylko ja mam prawo mam byc zla zrozumiales!/

Powcieral,powiecieral i przeszlo..mozna rzec o glupote!Nie to nie byla glupota!
Poprzymilal sie i przeszlo;):P
Buzi,buzi..ojoj:) i juz:)

Milo slodko:) na sapacerek,do sklepiku,na piwko,domek,zdjecia pieskow..Kumcia lekko podenrwowana..przeszlo!uuuuuuuuuu /łał/-hehehehehehhe!buuuuuuu!

Mozesz mowic,ze nie..ja wiem,ze tak..nie zataisz tego..

I powrot do tematu..Nie,nie rozumie...ostatni raz wytlumaczyla z odrobina agresji!koniec wiecej nie zamierzam!

4 dni nie widzialam sie ze swoimi laskami..ii zamulily sie!!drogie panie wstydzcie sie..wstydzcie sie..tak dac ciala!! ja wiem,wiem,ze jestem waszym mozgiem opercyjny,..hehe..ale,zeby az tak...
Mam tylko 2 dni..zeby je znimy jakos dobrze spedzic..Potem zostawiaja mnie i jada do Sopotu!..kiedy ich najbardziej potrzebuje!!ale z was cipy!! wescie mnie z soba..w torbe sie zmieszcze!!
..bo 2 tyg z panem A. nie dam rady..nie dam..po ostanich wydarzeniach..nawet nie chce...
Nie to,zeby mi sie juz calkowicie odechcialo jego osoby..lecz czekam na poprawe..na powrot pieknych dni...
Moze do Ka.. o tam oderwanie zapewnione..no chyba to dobry wybor!
A jutro mial byc babski wieczor..iiiiiii dzampreska w pizdke..aa jest wielka kupa!

..aa wiecie co ja na to wszystko..Pierdol...mi to z lekka!ooooooooo!!!! iiiii tak zajebiscie spedze te wakacje!

Wybaczcie..tak pisze pol seri,pol powaznie..dziwne dzisiaj mam poczucie humoru! o ile mozna to nazwac poczuciem humoru!!!

gownienko!!!

Ahoj!!

Temperatura Kumci: 36 i 2 kreski!

A na pulpicie mam sliczna zabunie!!moja malenka!!Ciebie Kocham!! a Ty mnie-nie masz wyjscia!!ooooo!!

* zostane aktora-mam jakies zdolnosci,bankowo..nie to zebym ja klaamala..nie klamie..moze czasem nie mowie wszystkiego..lub zbywam usmiechem..a ludzie mysla sobie to co chcieliby uslyszec..No czasami no nie moge powiedziec prawdy,zbyt brutalna..Lub  jestem zmuszona-to sklamie..czasem rodzica..no wiecie jak to jest!

..ale jest cos co wyroznia Kumcie! ona przy wszystkich jest taka sama..przy wszystkich!! i nie zmienia sie nic!
* znam duzo osob co przy chlopaku jest inna a przy kumpelach jest inna..czy ogolnie w roznych towarzystwach innaczej sie zachowuje!!Kumcia jest stala-łeh łeh

Chyba zara zpocaluje ta zabe z pulipitu!

Kto zapalil lampeczke???
Autor: kumcia
14 lipca 2005, 23:24

Moze zaczne od przebiegu mojej dziwnej choroby.A propo kto choruje w wakacje???hee??pierwszy raz mi sie to zdazylo!
O toz..Jak wczoraj wrocilam do domu..tzn to juz bylo dzisiaj,bo bylo jakos po 1!!
Gorczka krolowala,towarzyszly jej lekkie dreszcze,cialo obolale-nie moglam sie wyprostowac.Napiecie miesni-poprostu auc!Szybko do lozka.Polozylam sie w ciemnosciach.Bolalo..Pelno mysli klebiocych sie w glowie,gorace lzy roszace policzki[nie myslcie,ze to sprawka pana A.-a jak sie przycztynil to troszeczke,minimalnie] piekly..Prosby do Boga..dzis ich nawet dobrze nie pamietam..wiem jedno chcialam,zeby nie bolalo;):P[ wiem zero twardosci!!].Usnelam..Nagle w srodku nocy,chyba to byl srodek nocy..tak zaczelam sie lekko przebudzac..tak w pol snie przekrecajac sie z boku na bok pomyslalam 'jak mi jest dobrze' ,'naprawde jak mi jest dobrze' chyba nawet sie usmiechnelam [zaznaczam nic mi sie nie snilo,poprostu sen bez nocnej projekcji..] I nagle otworzylam oczy..patrze lampka sie pali..pomyslalam 'aah ale glupol ze mnie zapomnialam zgasic' i znowu usnelam!!
STOP!!dzisiaj rano przypomnialo mi sie...Jak szlam spac to zgasilam swiatlo..bylo ciemno!!ciemno!!!!!!!!
STOP!! przeciez kazdy u mnie spal juz..pytalam sie rodzicow czy w chodzili do mojego pokoju w nocy.Odpowiedz: stanowcze nie!!a nawet jakby weszli to nie zostawili by mi swiatla wlaczonego..A nawet jakby wlaczyli to bym sie z racji obudzila..na takie rzeczy reaguje..lekki z racji sen...
STOP!! okno bylo zamkniete [teoria mojej mamy,ze ktos wszedl przez okno i zapalil..buhehe]

I wytlumaczcie mi jakim cudem??????
I sobie nie zartuje..lampka przeciez sie sama nie zapalila...
Teoria mojej mamy 2: duchy,jakis znak..
W to jestem sklonna nawet uwierzyc...
Moze ktos ma jakies racjonalne wyjasnienie??iiiiiiii nie mialam halucynacji goraczkowych..lampka sie palila.Jak szlam spac nie bralam zadnych lekow!
OOooo!!
Ah rano mialam oslabienie 35 stopni i 7 kreseczek..Na ta chwile jest lepiej 36 stopni :D

 

 

 

 

 

Z innej beczki..

 

 

 

 

 

A kuku...
Pan A.
Co on??Co on tutaj robi??
Dzisiaj jaki kochany..
Do tej pory jeszcze nie dostalam od niego tyyyyyle buziaczkow..i taki slodki..ale moze juz bywal slodszy..no zapewnie
Powiedzial,ze ma nadzieje,ze zmienie zdanie..Nie naciskal?nie upieral sie przy swoim?zrozumial?czy tylko pozory?a moze chwyt,zeby wyszlo na jego??hyy??

Ja: 'ale powiedz szczerze..powaznie czemu dzisiaj przyjechales [nie bylismy umowieni]?'
On: 'bo sie stesknilem..'
..dobre...

jedno mnie zastanawia:
..bo pierw powiedzial,ze chce mi cos powiedziec..ale to dopiero na koniec naszego spotkania...:> i niby to mialo podchodzic pod strone zla czy gorsza..tzn,ze cos takiego z czego zapewnie bym sie nie cieszyla..
..ale jak zaczelam wniskac,stwierdzil,ze tak sobie zazartowal;):P
...ale potem znow powiedzial,ze by mi cos powiedzial,ale sie boi.....i to chyba to samo co mialoby mnie nie radowac..tak to samo no przeciez potwierdzil!

Tak podpuszczal..czy naparwde cos skrywala jego dusza...........

Miesza,peta sie..ja to osobiscie nic nie wiem...

Mam oslabienie!

"Rzeczy ledwie dostrzeżone w czasie dnia, nie sformułowane wyraźnie myśli, wypowiedziane mimochodem słowa, które przeszły bez echa, wracają w nocy w namacalnym kształcie i stają się tematem snów, jakby w zadośćuczynieniu za to, że wzgardzono nimi na jawie."

*wybaczcie jak jest nie zrozumiala czy jakas ta notka...moj stan sami rozumiec

O cholera jaka ja zimna jestem!

"Popatrz jak wszystko szybko się zmienia,...
Autor: kumcia
14 lipca 2005, 10:52

No to Kumcia wczoraj zaszalala..temperatura 38 stopni..Skad ona sie wziela??...cala obolala..
..gdby pan A. przyjechal..to miala lekkie oslabienie:D Tak sobie madra temeperature zbila;):P
..poszli tylko do sklepu;):P tak szyciutko..milo sobie rozmawiajac,smiejac sie,przy czym Kumcia wylozyla 'kawe na lawe' chyba zbyt mala powaga jej by sie wydalo,lecz uznala,ze dotarlo;) Kupili co trzeba bylo kupic i wrocili do domku,zeby Kumcia sie nie doprawila..Ogladali zdjecia pieskow,lezeli sobie na lozeczku;):p..Czasem te jego spojrzenie-urzeka:) patrzy sie na mnie tak slodko...Mysl jak fajnie........

Juz zdenerwowany,powraca temat z 'kawy na lawie'....
Tak zatyka,miazdzy-wychodze na glupia,moje argumenty to nic..nawet nie wiem co powiedziec..
Najprosciej jak potrafie,najprostrzymi slowami....mowie,zrozum...
Goraczka akurat powrocila...czasami sie miotala...
On poprostu nie rozumie..nie rozumie i juz...
Tlumacze..........powinnes uszanowac i choc strac sie zrozumiec..
Czy na tym to polega??w tym wszystkim o to chodzi??tak to ma wygladac??
Przykro mi...
Wymyslil cos niebywale idiotycznego,ze szok..
Nawet bym rzekla,ze nic nie znacze...nic....
Tego chcesz?????
Poprostu przegieles...

Chwila oderwania znowu kochany,okrywa oklderka,tuli..caluje w czolko...Kumcia cala rozpalona-goraczka przybarala pocztkowa temperature a moze i wiecej..

Znowu powrot do tematu...
Juz jedzie....
Moze wtedy na dworku cos dodtarlo..moze...
Nie wiem...kumple przerwali rozmowe..
I tak w sumie ona do niczego nie prowadzila...

Jak nie rozumial to nie rozumie.......
I prawdopodnie nie zrozumie...


Chyba moja historia i pana A. dobiega konca..
A mialo byc tak pieknie i coraz lepiej....mialo a nie jest..

Nie wazne....ja poprostu nie zrobie tego dla niego,nie zaakceptuje..nic wbrew sobie!!

"Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
człowiek jest tylko sumą oddechów, wiec nie mów mi że jest jakiś sposób
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno
wiem tylko że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec jak poemat
nowy temat kreci i nęci a później umiera, nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie."

*a ja myslalam,ze ten jego wyjazd..ta mala rozlonka cos zmieni..ze umocni,uswiadomi,pokaze..Myslalam,ze naparwde tesknil,ze naprawde barkowalo mu mnie,mojego towarzystwa,wszystkiego...Myslilam sie??

 

..chcialabym,zebys zrozumial..ty nie rozumiesz..zakuta...
Autor: kumcia
12 lipca 2005, 23:17

Niespodzianka: pan A. wrocil:)
Mysl jak to pieknie bedzie sobie pasc w ramiona-za duzo bajek,brazylijskich seriali [ktorych w rzeczywistosci bardzo malo ogladalam].
Koniecznie przyjedz!ba!przyjade!
On kucajacy na schodkach ja na wprost niego..spojrzenia,usmiechy,nic po za tym.Spacer po lesie-dawno nie bylismy,on mowi ja slucham,znow on sprzodu,ja z tylu..ja stekam wolniej..ee tam!Przed domem,w domu..jego siostrzenice-szalnone,ja je sie chyba boje;):P..Nie chca nas zostawic,dobra nareszcie sami!Nareszcie widac,ze nie widzielismy sie troche....
Znowu nie rozumie,czemu nie chcesz postawic sie w mojej sytuacji..zrozum...
Juz zdenerwowany-a mialo byc tak pieknie..
Powtornie zdenerwowany-a mialo byc tak pieknie-powtornie..
Teraz juz tam wiedza..a mialo to nalezec do nas..nasza tajemnica..
Wyciagnelas wnioski??tak!nie powiem jakie...
Smiac mi sie chce z nas..
I co tak zle bylo??no a nie??moglo byc tak dluzej..
..ale ty to jestes..
wiosnek: badz stanowcza
Nie to mialo nalezec do nas powtornie..wes trzeba bylo to w tym samochodzie wykrzyczec..
Jestes straszny..
Nic nie rozumiesz.....matko no!
Jutro sie mamy wiedziec????powiedz jezeli nie chcesz??nie to ze nie chce,ale........Moze nawet nie dojdzie do tego spotkania!
Nie mozemy sie dogadac w ogole..caly czas...on tak twierdzi i wszystko pod jedno kieruje..
Zrozum...
Co ta rozlonka przyniosla??ze mialo byc pieknie...nie bardzo
Ten dzien zdecydowanie nie tak mial wygladac!
Ahh bo mi sie snilo,cos pieknego snilo..my..w snie bylo cudownie..jak w snie to w zyciu nie!!


Do cholery co to jes??tego nie powinno byc![to juz nie tyczy sie go]
Powiedzialam odbierac ja dzwoni,a nie czytac esmesy!