Archiwum czerwiec 2003, strona 2


jupi!!:D
Autor: kumcia
13 czerwca 2003, 11:43

Poszlysmy dzisiaj z dziewczynami do budy tylko po wyniki z egz..qrcze u nas tak pozno...no i mam 82 ptk!! jejejejejjejejee.........jupi!!!dobrze???BARDZO DOBRZE jak na mnie...ciesze sie ...uh myslalam ze bedzie gorzej...i moim znajomym tez dobrze poszlo..:)...a najwazniejsze bylam lepsza od mojego brata bo on w tamtym roku mial 76 ptk :) udowodnilam ..ze nie jestem taki glupol ..chociaz nadal mi nie chce wierzyc ze tyle zdobylam..;).jego problem...teraz bym mogla wszystkich sciskac...i lece zadzwonic do Karoliny ..obiecalam jej ze jak bede miala wyniki to 1 co robie lapie za sluchawke i do niej dzwonie..wkoncu ona trzymala mocno za mnie kciuki i sie martwila ..:)

pamietam i nie zapomne...
Autor: kumcia
11 czerwca 2003, 17:42

Jakos wczoraj myslalam o wielu sprawach..no i przypomnial mi sie dzien,ktory najbardziej zapamietalam z dziecinstwa...........

Wracalam ze szkoly.....Ucieszona otowrzylam drzwi do domu...weszla..a tam cisza...zdziwilo mnie to ...tak cicho w moim domu?!?! nie mozliwe..niezdejmojac plecaka ani butow..weszla do pokoju..telewizor byl wyloczony.....unosil sie dym od fajek..a moi rodzice siedzieli na przeciwko siebie..patrzyli sobie w oczy i rozmawiali..nawet (chyba) nie zauwazyli,ze weszlam...no to powiedzialam glosno : "Czesc""..odrwocili sie sie..usmiechneli..nie zdazyli nic jeszcze powiedziec.. a padly nastepne slowa z moich ust..:"Gdzie sa chlopaki??(sie znaczy moi bracia )....i padla odpowied : w pokoju..odrazu tam poleciala..otowryzla dzwi..a oni normalnie siedzieli i rozmawiali..nie klucili sie ,nie bili..nie bawili..ROZMAWIAli..naprawde trudno w to uwierzyc...a czemu ten dzien mi zapdal w pamiec??przeciez nic ciekawego sie nie wydarzylo..poprostu byl taki spokoj cisza..wszyscy beztroscy....szczesliwi..nikomu nigdzie sie nie spieszylo...jak by zapomnieli o bozmy swiecie...Do tej popry nie powtorzy sie taki dzien....i chyba sie nie powtorzy!! i moze wlasnie dlatego ten dzien byl wyjadkowy

wystarczylo by slowo
Autor: kumcia
08 czerwca 2003, 19:01

On..tutaj jest tak jak ktos cos potrzebuje wie gdzie przyjsc ale jak ty cos potrzebujesz to cie nikt nie zna a co najlepsze ludzie cie jeszcz poźniej obgadują ze jestes jelen i dajesz sie wykorzystywa a ty to robisz bo chcesz komus pomoc a oni sie z ciebie nabijają ze jeste pierdolony jelen dojesz sie jeba..Ja.. uuuuuuuuuuuuuuu.......ale nie wsyzscy tacy sa ..Janie przesadzaj.........a nawet gdby tak bylo to lej na to czym sie przejmujesz..pomagasz iiiii to sie liczy ..On..i nic na to nie poradzisz i najlepsze jest to ze ty mu pomozesz on cie pźniej za plecami wysmieje ty o tym wiesz i on jeszcze raz przyjdzie do ciebie a ty jak głupek jakis pierdolonuy znów mu pomozesz zeby poźniej pomiędzy swoimi kumplami mógł cie znów wysmac ze dajesz sie jebac ....i to jest takie pierdolone błędne koło.Trafia mnie to ..Ja..ale nie ktorzy widza dostrzegaja na te swoje oczy ....ze pomagasz ..nie otracasz ludzi ktorzy chca pomocy i za to cie zapewnie lubia...On
ale co zobic ze jestem takim pierdolonym jeleniem co sie daje je
bac Ja
to poptrz na to z innej strony
..nie jestes!!!!!!!!!!!!!!!
On
tu nie ma innej strony
Ja
masz dobre serduszko ..pomagasz
innym malo jest takich osob..jest tylko ty nie dostrzegasz On
jestem bo jakbym nie był to bym sie nie dał
Ja
to nie tak
nie dajesz sie.......
On
a jak
Ja potrzebuje ktos pomocy a ty wiesz ze mozesz pomoc to pomagasz no nie ,a te osoby co nie doceniaja tooo sa jacys kretyni ....
nie czujesz sie lepiej jak komus pomozesz
?? On
czuje ale co z tego
...jak nawet nie usłyszysz pierdolonego dziękuje ...........tylko jeszcze poźniej sie dowiadujesz ze jestes jeleniem bo sie ten co mu pomogłas chwali Ja
kiedys tez mialam z
al do niektorych znajmomych ze im pomagalam jak byli smutni pocieszalam..tylko dzwonili a ja jak glupia zaraz ze wszystkich sil chcialam im pomoc pocieszyc no chyba sie udawalo...no a jak co do czego przyszlo to ani dziekuje ani nic ale mi to jebie..........wazne ze moglam pomoc ,ze dzieki mnie sie ktos lepiej poczol...ze sie staral a nie ze ta osoba nie doceniala i nie docenia to mi to pierdoli...wiem ze robilam slusznie i sie od nikogo nie odwrocilam.........
On
wiem co czym mówisz ale mnie to wqrwia
Ja
eeee z czasem przestanie
On
chyba nie
Ja
tak juz jest i sam napisales ze tego sie nie zmieni
On
ale to niewazne
...wiem Ja
wiesz co jak cie to tak w kurza to tym osoba na
stepnym razem odmow ....daj nauczke'... lub wygarnij wrecz ...moze szczerosc pomoze moze cos da do myslenia On
to bym musiał nikomu nie pomaga
c Ja nie przesadzaj

Przeciez to nie wielka cena za pomoc powiedziec zwykle slowo "dziekuje"..ale o magicznym znaczeniu....dlaczego ludzie o nim zapominaja??

i po....
Autor: kumcia
06 czerwca 2003, 22:25

.....bierzmowaniu!! sam poczatek juz jest godzina ktora powinam byc w kosicolko ..a ja co w swoje domu i czekam az moj swiadek(siorka cioteczna) sie pojawi..juz sie zaczynalam wkurzac ,no bo jak bym sie spoznila to by bylo ,ze to bylo pewne i wogule..wiec chcialam byc punktualna(przynajmniej raz)...i sie jakims cudem udalo..oh mialam najlepsza miejscowke przed samym oltazem..poczatek mysz juz zle ktos sie poczyl..to sie balam czy ja wytrzyma..ale sie udalo :D..nie bylo jeszcze tak zle..najlepiej jak osoby zapominaly swojego tekstu co maja gadac i szukali kartek ;).. najwazniesza czesc..bierzmowanie..ksiadz czyta kartek wypelniona .. wytrzeszczyl galy i mnie sie pyta "Koletta"?? a ja tak tak..no przeciec to byla swieta dziewica..jak mozna o takim imieniu nie slyszec..ale w sumie tp sie kazdy dziwil..bylam orginalna.. smiec mi sie chcialo z chlopaka z ktorym podchodzilam do komuni..o wszystko sie mnie pytal co ma robic..tak jest jak sie na proby nie chodzilo ;)..a jak kleczelismy na litani..jej jak wstalam do mialam jakies dolki w kolnach....ale ta to OK ..dzieki temu umocnilam swoja wiare ;)