Najnowsze wpisy, strona 70


'wiesz co..jestes zajebista pianka..zajebiscie...
Autor: kumcia
29 maja 2005, 11:28

Jak wyglada zaparcie w wydaniu Kumci..pierw mowi: "nie" za jakis czas "nie wiem" po rozmowie z osobami z poza "tak"!i nie zmienia sie nic..za bardzo ulegliwa jestem!Pojechalam na to ognisko,ktore organizowal pan A.
W zyciu ,wiecej nie jade autobusem w taki gorac...I caly czas spedzilam z jego siostra..polubilam ja:)..Gadalysmy o wszystkim,smialysmy sie...ale chyba czasami bylam za szczera..Chyba nawet czasem za duzo powiedzialam:)Zeby nie pomyslala,ze jakas dziwna jestem:)..Jechalam tam pelna zalu i smutku..ale taki mi sie dory humor  wlaczyl:)aaaaaaah:) i kazdy myslal,ze to po jednym piwie:P;)Nie prawda..Oni poprostu nie znajamnie z tej strony:)

Juz nic wiecej dla nikogo..nie mieszam sie,nic mnie nie obchodzi:)..Bo poprosily mnie pojdz po J..zrobilam to... sila ja przyciagnelam, tak jej naslodzilam,i w ogole,jak ja uwielbiam..wszystko...lecz ona 'ja naprawde jestem zmeczona chce jechac' poscilam...Mowie do jej przyjaciolek 'ej jak nie bedzie tego autobusu to co?? bedzie tak tam siedziala??' one:'w dupie a co mnie...posiedzi,posiedzi az sie jej znudzi'
Ja dziekuje za tak przyjazn...juz wiem dlaczego nabralam dystnasu do ludzi...
Potem zobaczylam J. na ognisko..'Justyna nawet sie do mnie nie odzywaj'-nie ma sprawy..

Co do pana A.-byl on organizatorem...
...wiec ciagle chodzil i cos robil...ze mna przez ten czas do ogniska kilka chwil spedzil..ale jak go zobaczylam wtedy jak wyszedl z wanny.te mokre wloski..i w ogole:)Uroczy widok:)
Ja myslalam o kontynuacji rozmowy.eh no wiecie..ale dla niego ona stala sie zupelna przeszloscia..tak jak by jej  nie bylo:)smieje sie,lapie,sciska...i drazni glupimi gadkami:P;)

Na ogniska za P.zawedrowalysmy ostatnie..eee tam jeszcze sie nie rozkrecilo..Tak sie krecialm od ludzi do ludzi..Dwa razy panu A. wpakowalam sie na kolana...zeby nie bylo:) Pokazywal mi duzy woz..ale tak to siedzialam caly czas z Piotrusiem,Grzesiem,Ewa,Paulinka i H.:)
G. stwierdzil,ze jestem nie zle zakrecona...bo caly czas chodzily mi po glowie 'kaczuszki'..to przez Paule..bo puscila mi je w domu:) Nabijali sie ze mnie...
Widok bylej z panem A.-glowa-drzewo...ona moze byc,nie drazni mnie jak sie do niego nie zbliza..i tak jego wypowiedziane slowa glosniej 'ja juz taki glupi nie jestem,nie jestem'..tzn swoje srece zamknal w skorupie..aa ja tak kuje..ale nie bardzo mi to idzie;):P..
O 2 moj sklad okrzyknal,ze idziemy:)...
G.'haahaa zostaniesz ,znostanie z......'
Poszlam do pana A. kulturanie oznajmilam..ze my to znikamy..nie poscil mnie...tzn nie musia zbytnio napierac:P;)..na krzyczal na siostre....Chyba powinnien jej podziekowac,ze spedzila ze mna tyle czas...a on
"nie podoba mi sie,ze z nia zaczelas sie kumplowa,rozmawiac...wrecz mnie to denerwuje"[.. bo nie lubi swojej siostry-autentycznie]'a co mialam jak cien twoj chodzic kiedy wszystko robiles...aa potem bys mial pretensje' ,'trzeba bylo tak zrobic!!!'

Wiecie co z tego ogniska bylo najfajniesze...to,ze byl taki chlopak,ktory obojetnie podchodzi do nieznanych mu ludzi..ja nalezalam do tego grona...kiedys wydal mi sie wrecz nie towarzyski...alee o toz to bardzo mily,super inteligentny chlopak...ma poglady,broni ich,ale nie krytykuje innych...spedzilam z nim duzo czas na dyskusji...uwielbiam takie rozmowy..wlasnie pan A. tez mnie tym urzekl....i jest zwiazany z dziewczyna juz 3 lata:) iii w ogole...poprostu swietny jest:) oj Miczi,Miczi:) Gbyby pan A. czasami pomyslal tak jak ty..ii o kobietach i,zeby sluchal,i powiedzial,ze podziwia..

aaaaa H. mnie tez polubil:)[tak mi sie wydalo]nawet nucil mi kaczuszki:P a na koniec tak juz mu marudzilam,ze szok:P;)

Kiedzy siedzialam z Miczim..to 'byla' sie zeganal z kazdym-podajac reke..pan A. jej nie przyjal..pytala sie czy moze jednak zmieni zdanie powiedzial,ze nie..

Ognisko moze by trwalo do samego mometu az swit by zupelnie zawital..lecz ja juz nie moglam..poszlam powiedzialam panu A.,ze ja chce juz isc...posluchal..zakonczyl impreze..:)
Poszlismy do niego..mowilam,ze za godzine mam atobus..powiedzial,ze napewno nim nie pojade..nie ma mowy..ze mnie nie pusci..Ohoho..napewno:P;)
On wraz z Dzikim okrzykneli,ze idziemy spac..we 3 na lozku...zobaczylam,ze czlowiek,ktory wydawal mi sie spokojny i w ogole taki..zaszokowal mnie swoja wypowiedzia o..yh kobiecych piersiach:):P
Pan A. wszystko zrobil,zebym ja wyladowala od sciany..zebym nie byla posrodu:P;)..uh..
Kiedy Fog przyszedl po nas...tamci obaj spali juz jak zabici..wzielam wyszlam po ciuchu..ucalowalam pana A. w czulko i poszlam..uchyba go to lekko przebudzilo...na przystnaku myslalam,ze padne trupe...komplenty brak sil.

A mi tam sie podobalo:P;)

"gleboko w srodku tam... otwiera ci swoj...
Autor: kumcia
25 maja 2005, 23:30

"Uszanowalam twoje 'spojrzenie' na to co nas laczy..nie wymagam prezentow na urodziny,walentynki-bo na nich mi nie zalezy..nie musisz ze mna za raczke chodzic,nie musisz mnie na imprezie na  krok nie odespowac..Nawet uszanowalam to,ze powiedziales mi,ze 'serce masz tylko dla mamy i siebie'-nawet nie staralam sie tam wepchac"-moje slowa do pana A.

Moze od poczatku w srode na wieczor dostalam esa..ze jak moge to,zebym przyjechala do niego..Hmmm a czemu on nie do mnie??bo on pracuje nawet nie mial by jak....

Stalam z P. przed ich domem i gadalysmy z Piotrkiem..myslalysmy,ze jeszcze ich nie ma...A tu bach pan A. sie pokazuje przed domem..Moje biedactwo jak on wygladal taki zmasakrowany...Poszlysmy..

Ja i on...i jego piesek poszlismy na spacer na staw...Bylo slodko...rozmowy,smiech..
..lecz Kumcia pamietala 'masz byc stanowacza..powiedziec o tym co boli'

-Kumcia to miekkie kluchy..nie potrafi..no nie potrafi..zebrala sily..kiedy ja tak podrzucil,zeby moc bez przeszkod ja tulic w ramionach...przez smiech zaczela mowic..niby pol zartem pol serio..To byla zapowiedz tego co Kumcia mogla sie spodziewac...

na chwile zapomnieli...lecz jak Kumcia przelamie pierwsze lody to mowi...
Ostro zjechala byla....za jej zachowanie za wszystko...
Przyznal jej racje...
Powiedziala 'w dupie je mam ,gowno mnie one obchodza'..'to dlaczego mi ciagle wypominasz.??a widzisz obchodza!'
Otrzymal doslowe wyjasnienie..
'ale ciebie to boli...no przeciez slysze w glosie' 'nie prawda....(...) tak bo to moja 1 milosc ona nigdy nie mija,gdy tym dluzsza rozlona to coraz bardziej ja kocham..tak yhy' 'calkiem mozliwe'

Znowu zapomnielismy na chwile...lecz znowu..tak jak pisalam..pieknie zostalo wyjasnione,powiedziane co boli..lecz nie Kumcia..na kazdym kroku musi dopiec...i dopiekla..znowu...

Urazila doglebnie..
on-'to moze tego lepiej zakonczyc' ja-'aa chcesz tego..chcesz?' 'niee' 'no to o co chodzi..' 'ale jak....' 'pytam sie jeszcze raz..chcesz tego chcesz??' 'a ty ? 'spytalam sie pierwsza' ...cisza...pan A. zamknal oczy...cisza...cisza..cisza....
'jezli nie podoba mi sie jak jest..i tobie tzn,ze to do niczego nie prowadzi,nalezy to zakonczyc' 'a dlaczego nie powiesz mi co czujesz..tylko co rozum mowi ' 'bo uczucia nie maja znaczenia' 'wiecej znacza..sa prawdziwe..bo aaa rozum stara sie oszukac 'czujesz co innego,mowisz co innego..wciskasz sobie kit..(...) bo jezli jest cos nie tak to nalezy zrobic,zeby bylo lepiej' 'poprostu my sie nie rozumiemy..ja juz ci powiedzialem jak ja to widze' 'i ja to uszanowalam..czy cos ci ponadto narzucilam..cos bardziej wymagalam..nigdy' ' aa jezeli.....' 'czy ty nie zaduzo wymagaasz...na to pozwolic bym nie mogla..pomysl gdbym ja..jak bys sie czul..pasowaloby ci??' 'nie..' 'sam widzisz' 'bo ty nie widzisz jak jest naprawde' 'jak jest? ' 'tego nie powiem ' 'no skad mam wiedziec..jak ty mi nic mowisz..' ..(...)czy byla jakas inna odkad my..' 'hmm nie' 'no widzisz'

'..bo ja od samego poczatku bylam swiadoma na czym stoje i nigdy nic nie wymagalam [to co,ze teraz mnie wszystko bolesnie dotyka no to co-o tym nie wspomnialam]..i wymagan jak na ta chwile nie zwiekszylam..bo ja wiedzialam'

...bo gby nie te jego 'oczy szklane'-takie jakby w nich zamieszkal zal,takie do ktorych jakby naplynely lzy..to moze bym odwazyla sie zniknac...tak chcialam,tak chcialam...zeby on podjal ta decyzje..wwystarczylo powiedziec 'masz racje' zdjac lancuszek i oddac..z czasem bol serca by minal...

Lecz Kumcia nie miala serca..bo zalezy..
..bo uznala,ze on tego nie chce..
..bo no tak wiedziala w co sie pakuje..zal moze miec tylko do siebie..
..zobaczyla znow 'brutalnie zarnionego chlopaka'
..bo stwierdzila,ze go postara sie 'leczyc dalej' przynajmniej innym po nim bedzie latwiej..
..bo wytrwa rok..
..odejdzie wtedy kiedy ktoras ze stron bedzie pragnela tego szczerze...lecz poprostu serce posiekane na drobniutki maczek...

 

Bo ona wytrwa wszystko....nawet swoim kosztem..bo uwaza,ze to sluszne..bo jej zalezy!

Ona ma sile

czasami by,rzekla,ze naprawde posiada dobre serce....lecz tak nie jest!

Wybacza..bo wie jak zostal zraniony,jak cierpial!

i nie uwaza,ze robi blad!!

Stop...
Autor: kumcia
22 maja 2005, 18:14

...zle policzylam;):P co sie dziwic ja taka cienka jestem z matmy!

Chcialam powiedziec,ze my juz 'z soba' 9 miesiecy..[a myslalam,ze 8]..za ponad tydzien..juz bedzie 10..

Wy mozecie sobie wyobrazic,ze my z soba tyle wytrzymalismy,ze ja z nim....

Chcialabym,zebym wczorajszy dzien zle odebrala...ze to przez to 'bylej mizdzenie sie'...ze tak to on naprawde ma ja w dupie...
..ale nie oszukujmy sie..zabolalo...

Trzeba o tym glosno powiedziec...tak porozmawiam o tym z nim...ta rozmowa decydujaca....

Niech on sie opamieta....

...i chcialabym,zeby to slowa,ze tak tesknil caly tydzien,meczyl sie..byly prawdzie...chcialabym..

Czas przyniesie rozwiazanie...

"A w mojej glowie wojna mysli niespokojnych"...
Autor: kumcia
22 maja 2005, 10:22

Napoczatku wczorajszy dzien byl taki slodki.....tak dobrze mi bylo...lecz nie mogl byc taki do konca..o nie,nie,nie!
Z rana bylam na dzialeczce z rodzinka..i sie opalam:) i sie udalo!jestem czerwona:)haha!wcinalam loda,pilam piwko-dostalam pozwolenie:) ganialam sie z psem...rozmawialam:) Byla sliczna pogoda..no az milo bylo..:)

Okazalo sie,ze mam z kim pojechac na ta impreze:P:)
Pan A. z siostra mialbyc o 22..lecz mieli 'malenki wypadek' i zawitali o 23:)
Impreza sie rozkrecila:)...bawilam sie:)...z panem A. rozmawialam..lecz zle sie czul..zniknal..przez jakies ponad 2 h..nie mialam pojecia gdzie jest..W koncu zaczelo mnie to martwic..pytalam sie ludzi..i sie okazalo..ze siedzi tam gdzie piwa sprzedaja..a przy nim jego byla & kumpela....Uhhhhhhhhh!!gleboki wdech...aaalee nie...bawie sie dalej....Pogadalam z Michalem pierwszy raz przeprowadzilam z nim troszke dluzsza rozmowe..aa naprawde jest przystojny..Juz ten jasny blekit oczu nie drazni...tylko ujmoje:)Lubie go:)..Radzia rozkrecialam..i potanczyl z nami:)..Ciagle slyszalam 'nie zostawiaj mnie tylko Justyna' od dziewczyn..aa one same mi znikaly:)..Pozniej poszlam tam gdzie byl pan A..i Ewcia..i inni....:)
Po namowie E. weszlam do srodka..siedzialam przy niej...Nagle..Wiedze 'byla'..ktora tak w dupe wchodzi panu A....az mi sie slabo zrobilo..usmiecha sie,przerwaca oczkami i mowi 'slyszalam,ze ognisko robisz..to jestem zaproszona'...i w ogole....az nie moglam mowie do E. 'roztrzskala bym jej leb o ta lawke..za dwulicowosc..za wszystko'...ona tez jej nie lubi...
A wiecie co on kiedys zrobil jak sie z nia poklocil-i chyba do porozumienia nie mogli dojsc..na ulicy przed jej domem napisal farba 'przepraszam'...Czujecie??????

Ona miala faceta jak z marzen,ktory ja kochal calym sercem,soba..ktora za nia by w ogien skoczyl...ubustwial ja....lecz po 2 latach zachcialo jej sie innego...tak go brutalnie zranila...a teraz chce sie stac jego przyjaciolka..Ona miala takie szczescie..

A co ja mam???
- wielkie gowno!! doslownie!!
prawie 9 miesiecy..i prawie w kadym z nich zlostalm w jakikolwiek sposob zraniona..
Eh ja mam piekny cel...pokazac mu,ze nie wszystkie tak postepuja...ze warto...
..ale mnie to z czasem wykancza....Jak on na nia patrzy..jej jeden pierdolono usmiech jest zapewnie wiecej wart niz tysiac moich...

Lzy wielkie jak groch splywaja teraz po moich policzkach...

Niech on zniknie z mojego zycia...sam z wlasnej woli..bo ja odejsc nie potrafie..niech on....bo jak wiedze takie cos po praktycznie 9 miesiacach...to mnie boli...ile mozna???

Siedzialam przy nim..Przez 2 h siedzielismy jak najzwyklejsi znajomi....wygladalismy jakbysmy byli..osobami,ktore sie spotkaly na dyskotece tak pogadac...i jakie to uczucie jest jak jednego wieczoro jestem 'jego Justysia' a innego 'Justyna ktora kiedys poznalem'????

i jego gadki...bo nasz wspolny kumpel Tomek..zlapal mnie za takie brylaciki przy bluzce..one stanowily  wazny element bluzki..bo laczyly ja za caloscia..oj bo na szyje,bez plecow byla..I mowil,ze mu sie podobaja..ale ze najchetniej to by je zdjal..I tak zartowal..I kiedy na pana A. komenatrz o nim... powiedzialam,ze go lubie,jest smieszny,mily...taki kolezenski...To on juz 'aaa to moze sie z umow..czy powinas byc...ma samochod,kase,mase przyjaciol'..ja 'ale mnie nie obchodzi to wszystko...wazny jest jego charkater...wnetrze'...'tak aaa to dlaczego  z nim nie jestes???',ja 'dobre pytanie','no dlaczego z nim nie jestes...',ja'hmmmmm bo mnie nie chce...',' nie chce cie??',ja 'no nie chce'!...Zapewnie chcial uslyszec,bo wole ciebie,bo mam ciebie.....oooo niee!

Gbyscie widzieli jak my sie zegnamy....ja go poczorchalam po wloskach..mowie pa....aa on podaje mi reke...Czujecie???

..lecz sie wrocilam siadlam na tym stoliku..bo dziewczyny na  chwile gdzies poszly....i rozmawial z jakas dziewczyna...
'to jeszcze nie pojechalas?' 'nie boj sie','nie boje sie'..'chodzilo mi  /nie boj sie zaraz sobie pojde/'..tak sie spojrzal dziwnie.... i mowie ' no no to ja sobie pogada tu z kolezanka'!

i jeszcze 'czy do niego przyjade'.........
Nie nie przyjade...nawet na tym ognisku sie nie pojawie..bo nie chce przez caly wieczor ogladac cos tego typu...
Wrocilam  dwie duze lzy potoczyly sie po policzkach i usnelam........

Niech on zniknie.......bo ja juz nie mam sil...nie mam....Wole przez jakis czas pocierpiec...niz zeby za kazdym razem mnie zabijal w ten sposob...zeby lzy sie toczyly........ja nie che..

..bo ja go nie potrafie wyleczyc.....
Przynajmnie kolejna dziewczyna po mnie..bedzie miala juz prosciej........

" coraz dalszy jestes mi i znow nie znam Cie
Wiec kim byl ten czlowiek z ktorym dzielilam swoj sen.
A w mojej glowie wojna mysli niespokojnych

Miedzy ziemia, a niebem szukamy sie
Wciaz dalecy od siebie jak gwiazdy dwie"

A to tesknie nie sobie w dupe wsadzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czemu tak tanczylam z T.?bo ma do tego prawo..mam prawo sie bawic..do wszystkiego mam prawo...boo jezli ty nie chesz...byc przymnie...To bede postepowala jak mi sie zywnie podoba..aa ten taniec-byl normalny..Przyjacielski..wtedy sie usmiechalam:)..

I jego siostra za bardzo mnie polubila..za bardzo..