12 stycznia 2009, 12:23
Noworoczne podwójne zdziwienie...
Pozytywne - negatywne.
Gubie sie we własnym życiu- chyba. Bo jak zwykle nigdy nie jestem niczego pewna.
Jak to Mama rzekła: " nie wiesz sama czego od życia chcesz"
Biorę głęboki wdech zaczynam w jedna stronę biec, potem staje..patrze..myślę ( o ile to możliwe u mnie) nie.to nie tędy droga, i zawracam... i biegnę. A gdy nastąpi tzw czas refleksji..dociera do mnie co narobiłam.
Odkryłam u siebie kompletny brak asertywności.
Oraz zanikanie funkcji myślenia..bo choć wiem co jest "złe" to i tak to robie.
Nie powinnam mieszać komuś w życiu. Robiłam to przez 3 lata, starczy. Nie mogę mieć żali, bo to przeszłość, wiedziałam jaki jest. Teraz powinnam pozwolić zapomnieć o sobie, dać żyć.
Egoistyczna, świadoma swojej przewagi emocjonalnej... bo to nie ja cierpię. Świnia.
Nadszedł czas zmiany - siebie.
-Tyś-
* Zło czai się za rogiem