Archiwum grudzień 2004, strona 1


bedzie...[przebylyski Starej Kumci;]
Autor: kumcia
26 grudnia 2004, 22:52

Spacerek z M. dobrze na mnie wyplynal!Takie dotlenienie mozgu w milym towarzystwie:)

 

Przeczytalam stare notki..Jejku jak to bylo dawno:)
Jaka radosc od nich bije..
Sa pelne optymizmy,wiary,nadzieji!!
I ciagle bylo :"hahahaha" :) Chyba nawet tego naduzywalam:P:)
Bywalo zle,ale nie rozstrzasalam tego..Poprostu wiedzialam,ze bedzie dobrze..ze musi byc.Nie pozwalalam sobie na dluzsze mienie zlego humoru..

Czy teraz jestem innym czlowiekiem??
Zapewnie w pewnym stopniu..ale nadal ta sama!
Tylko teraz troszke sie zagubilam w tym calym balaganie..
Wiatr wieje w oczy..Nie pozawala na dluzszy,glebszy oddech..

Ale nie bojcie sie!!!
Powroce!!
Odrodze sie na nowo!!
Z czasem..bo wiecznie tak nie moze byc!!
Zgromadze sile...
Bylo juz rozczarowanie,bol,lzy,strach..
A teraz bedzie znowu radosc,radosc,radosc!!!!
BEDZIE!! i juz..

Beda glupie notki,o wczystkim i o niczym...
Bedzie :"Hahahahahahaha"..
To wszystko z czasem powroci :)
Ooooo tak!!

*Dziekuje wszystkim za zyczenia swiatecznie![wszystkie kartki i nietylko sliczne]!Przepraszam tych co odemnie nie otrzymali..Staralam sie jak moglam wyslac wszystkim..lecz czasu zabraklo..a czasem u  Was e-mailu!

O wczorajszym dniu!!uusaaa!!
Autor: kumcia
26 grudnia 2004, 15:10

Przyszli goscie..
Moja siostra cioteczne z mezem Darkiem i dziecmi oraz ich kolega Tomek!

Niespodziewalam sie..Bylo naprawde swietnie...
Smiech,smiech,smiech i jeszcze raz smiech..
Poruszane przerozne tematy..
Tak samo i zarty..
Gra w twistera..Nawet moja mama sie skusila:)
Darek i Tomek chcieli,zebym caly czas grala..haha oceniali moj tylek..i jak to mowili chcieli sparwdzic jaka mam bielizne;)Buhahaha..
Te ich zarciki z podteksikami:P zaczepki!:P
Kazdy usmiechniety..
Potem miala bibka przeniesc sie do nich..Tylko bez moich rodzicow..
Hmmmmm nie mialam za bardzo wielkiej ochoty jechac..Wiedzialam,ze dlugo nie pociagna..bo juz duzo 'opracowali'.
W ogole Grzesio z Mracinem przyszedl i zapraszali mnie tam do nich..Zebym sie z nimi napila.Jak nie chce to chociaz dotrzymala towarzystwa..Pomyslalam:troche z nimi posiedziec czemu nie:P
...ale nie poszlam!Pojechalam z tamtymi...Moja mama chciala,zebym sprawowala kontrole nad bratem:) haha ja to najwiecej moge!Pomyslalam,ze rowniez moze byc wesolo..
Ktos kiedys napisalam mi w komentarzach,ze nigdy do konca nie moze byc dobrze..To prawda..Stanowczo u mnie tak ostatnio sie dzieje..
Tam byla porazka..Nie bede tego opisywac.Nie nawet nie chce pisac o tym zajsciu..
Powiem tylko az lzy naplynely do oczu..Z nerwow prawie sie trzeslam..Az kiedy A. i D. palili przed blokiem to nie moglam ustac..Chodzilam w jedna i druga strone..


Najwieksza glupota ludzi-urzywki[alkohol..hmm nie lubie tego okreslenia,ale dobra 'narkotyki']
Bo czlowiek niezna umieru..nie potrafi go zachowac..
I czesto te substancje wywoluja u czlowieka nieprzewidziane rakcje..
Slowa,ktore bez nich by nie wypowiedzial...i czyny,ktorych by nie popelnil..

 


..bo najwazniejszy jest umiar!!we wszystkim!!!

 

 

 

 

*Co do poprzedniej notki!Silny wplyw emocji..bo we mnie siedzi moje 'ja dobre' i 'ja zle'..I oni tocza walke..Raz ta strona wygrywa,raz ta..Ostatio wygrala ta gorsza...

*A jednak do niej napisalam!Bo musze isc do kosciola...Hmmm samej nie pojde..Nie lubie tak!! I jaka odpowiedz..Sorry,ale Fog do mnie przyjechachal..i bede z nim siedziec 5 h!!!!
Postanowienie z ostatniej notki jest :aktualne...Teraz naprawde..sie do niej juz nie odezwe!!Mam wiele znajomych..Jakas osoba sie znajdzie co bedzie chciala wyjsc ze mna!! Koniec!!
Tylko sie wkurwilam..taki final,a tak wczesniej chcialas sie ze mna w swieta zobaczyc!hoho psssssssssssssss!

Przykro mi...
Autor: kumcia
24 grudnia 2004, 23:47

...jest to napisac,ale nie czuje tych swiat!Ich uroku,magii..Myslalam,ze moze to sie zmieni..ale niestety nie bardzo!
Nie powiem nawet fajnie bylo ubierac choinke..przyczym kiwac sie w rytm muzki!
Takk..milo bylo spotkac sie z rodzinka:) zlozyc sobie zyczenia:)
Potem smiac sie z siebie, z bracmi..Ah moje specyficzne poczucie humoru dalo o sobie znac!

Nie ktorzy uwazaja,ze  to zaklamane swieto..Ze z rana kazdy sie na siebie wscieka..jest pospiech,spiecia!aa potem jest sie dla siebie milutkim!
Ja tak nie uwarzam..to wszystko przez to,ze czas biegnie tak nie ublaganie..Tak szybko..ze czlowiek nie moze sie wyrobic..aa tego bardzo chce..!!A potem nastaje chwila spokoju..chwila w ktorej ludzie sa dla siebie kochani..Chwila w ktorej tego chca..Sami chca..urazy usuwaja w bok..Na ten jeden moment!Przestaje sie liczyc cos innego..a kroluje zyczliwosc:)
To jest piekne,ze ludzie wtedy staraja sie byc dla siebie uprzejmii:)

Po pewnej notce Cioci_Dobra_Rada...Tak sie zastanawialam..Jak to jest kiedy czlowiek sie wypala..Czy to jest mozliwie???
Jest..teraz to wiem!!
Tak sie dzieje ze mna!!Choc tego nie chce...ale jednak..

Nie jest zle ani dobrze..Tkwie pomiedzy...czasem sie wzmbijam..a czasem spadam niechybnie w dol!
Czuje sie tak jak bym miala latac o jednym pokaleczonym skrzydle..

Tak bardzo potrzebuje tego Nowego Roku..zeby wszystko olac..i sie wyszalec..Bo w tym dniu..wszystko zaakceptuje do konca..Na stale..ze wszystkim bede pogodzona! I zaczne kolejny etap mojego zycia..Zaczne zapisywac z powrotem kolejna biala kartke..

Przykro mi Paulinko,ze to ja ostatnio zawsze pierwsza...Ze to ja pamietam..Te moje slodkie esy..To wszystko..
Jestem Ci teraz tak obojetna..spotkania ze mna...Wszystko...
Juz sie pierwsza nie odezwe do niej..Bedzie miala ochote sie zobaczyc..To sie zobaczymy..a to bedzie wtedy kiedy ja sumieni ruszy..ze sie dawno nie widzialysmy..albo bedzie sie chciala wygadac!
Tak nie odezwe sie...
..ani do niej..
..ani tak jak do niego..

Bo Arturku miales wtedy racje..Miales naprawde..I to boli...Kiedy cie wtedy przepraszalam,za ten glupi zart,ktory tak dotkliwe cie urazil[chociaz nie powinien]..Kiedy poraz kolejny ci tlumaczylam...Bo uwazam,ze jak sie popelni blad to nalezy go naprawiac..Chcialam wtedy,zebys zrozumial i sie nie gniewal..Po tych probach..powiedziales,ze jestem smieszna..Hmmmm a ty nie byles? taki zjarany?? no i powiedziales..Racja..na sile chcialam to naprawic..uratowac to co bylo..nie stracic tego..ciebie..Nie chcialam sie tak rozstwac..
..powody dobre..
..ale to mi zawsze zalezy na ludziach..to zawsze ja chce ratowac wszystko..naprawiac..To zawsze mi sa wytykane moje bledy,nawet najdrobniejsze potkniecia...
A wy?????????a wy jak zawsze czysci..bez wad..Niewinni..
Nie ktorzy ludzie poznaja mnie..akceptuja pozornie..Potem chca zmieniac na taka jaka oni chca mnie widziec..Ale ja taka nigdy nie bede!
Dosc!!
Dosc bycia rozumiejaca,zawsze pamietajaca...Ja nie chce...nie chce juz taka byc..bo to widocznie sa wady..
Wole miec wszystko,wszystkich w dupie..Mniej boli!!!!

Po raz drugi nie bede smieszna...
Nie odezwie sie...zadna propozycja nie wyjdzie odemnie..O nie..

Koniec!!
Chyba zwatpilam w czlowieka....
A tak bardzo sie przed tym bronilam....Minie!!bo mi zawsze mija..
I optymizm bierze gore!!

Ale jak innym nie zalezy to mi tez nie..
Najlepsza odpowiedzia na obojetnosc..jest obojenosc!!

Ja sobie poradze!!Zawsze sobie radze!!
Jak to pisze to nawet nie jest mi smutno..Raczej zlosc przemawia przezemnie...
Zlosc na siebie...za swoja naiwnosc!!Tyle nauczek...zero wnioskow..zero zmian..Nadal to samo..puszczanie wszystkiego wniepamiec..Ciagla wiara i nadzieja..Koniec!!
bo..tylko glupiec..nie wybacza,nie zapomniac..tylko medrzec wybacza,ale nie zapomina..tylko naiwny wybacza i zapomina!
Ja jestem ten ostatni typ...aleee dobroc sie skonczyla!!
Najlepiej to zabic w sobie wszystkie ludzkie odruchy i tak nikt ich  nie docenia!!!!

Wybuchlam..........
..a nie powinnam...
..choc nie chcialam..
..choc sie bronilam..

"dzis mi się zdawalo
że pies usmiechnał się do mnie
wszechswiat wirowal jak teczowa kula
wokol mnie

potem bol scisnal
wyrwal mi serce

i tak codzien
ile trzeba serc "
z bloga 'Moje'

Przy pomocy ludzi stracilam to co bylo we mnie najpiekniejszego..To co przez  tyle lat chodowalam..Zniklo..praktycznie!!Resztkami sil trzymam to co pozostalo..ale ono mi sie wyslizguje..
..ale wiem,ze kiedys to odzyskam!!

Najgorsze co mnie moglo spotkac..zalamanie sie mojego 'swiatopogladu'!
Runal..a ja wraz z nim..
 

niewdzieczna..
Autor: kumcia
22 grudnia 2004, 22:26

Moj brat jako prezent chcial mi kupic tel. tzn zrzucic sie na niego!Az sama nie moge w to uwierzyc!hmmm kochany!:)Sam to zaproponowal..
..ale wystapily komplikacje,takie a nie inne.Nie chce mi sie ich opisywac nie warto..Poprostu nie fart..
I chce mi dac jak narazie.ta zwykla nokie 3330..
Mowi,zebym sie z nia przemenczyla przez 2 tyg!A potem ja opchnie..i kupi mi cos lepszego..Czyz nie cudownego mam brata??
A ja jestem straszna,okropno,wstretna..Powinnam zostac spalona na stosie..
A ja mu jeszcze wybrzydzam..marudze..bo too..bo tam to.. bo ona taka a nie inna..
Nie dosc,ze o kom moglabym pomarzyc..i dopiero otrzymac cos w wakacje i zapewnie nie wiele cos lepszego..
Matka kazala mi sie postukac w glowe..
Wiem jestem nie wdzieczna..On sie tak staral..Jeszcze wczoraj chcial ja zamienic..ale zaspal!
a ja mu tak tu wybrzydzam!!
Chyba siebie znienawidze!Powinnam mu sie na szyje rzucic i dziekowac!!

Dziekuje Boze..za taka rodzine!Za nich!!
Nic nie potrafie docenic..nawet czyisc staran,wysilkow..
Jestem  okropna..