07 maja 2003, 11:25
Mialam nie pisac notki bo wiadomo o czym o na bedzie....ale jakos nie moglam sie powstrzymac ;)..do tej pory nie balam sie tych glupich egzaminow..ee zdawalo mi sie jeszcze w poniedzialek ,ze kupa czasu do nich....aaa dzisiaj juz jest nie takk...Justynka zaczyna odczowac strach..i ja nachodza mysli :"a jak zle napisze to sie nie dostane do Lo."... stram sie je odgonic...a kysz a kysz..ale to nie pomaga ;).. ciagle mysli kraza wokol jednego....czas mi sie cholernie dluzy...chciala bym miec juz to za soba..zeby byl juz piatek po pludniu....zebym siedziala ze swoja klasa ..oblewala ,ze juz po wszystkim i smiala sie z tego...ze sie balam a to byla pestka ( oj chciala bym ..chciala)....Najgorsze jest ,ze bede musiala isc w bialej bluzce ,w spodnicy i w butach na obcasach....no ale przynajmniej bede wygladala na grzeczna i bardzo spymatyczna dziewczynke :P....a teraz ide wyciagnac Anke z chaty bo ta dopiero sie stresuje..moze ja jakos rozwesele.......i zycze powodzenie Kamci i wszystkim piszacym jutro....