Archiwum 21 lutego 2011


Się żyje, żyje
Autor: kumcia
21 lutego 2011, 11:28

Mieszkając w kupie da się zaobserwować różne zachowania ludzkie. Patrzę,patrzę..czasem się śmieje z tego, a czasem irytuje. Irytacje głównie wywołują u mnie akty pasożytnicze:P albo dużo mówię, mało robię. Dobrze,że to sporadyczne przypadki. Zdarza mi się,że zwracam uwagę innym, aby przyjrzeli się nieporządanym  zachowanią pozostałych. Hehehehe...wyjdę na dwulicusa..niby jest teoria,że należy mówić o co chodzi komuś prosto w twarz. No oki toki,ale jak można rozwiązać to inaczej nie naruszając miłej,przyjazne, wesołej atmosfery domu to po co.. Zaraz ktoś by się poczuł atakowany lub coś, zaczął by szukać brudów u innych..Jest dobrze i nie należy tego zmieniać.

Aktywnie.
Wychodzi,że nie mam czasu na nic..uczelnia, praca- od rana do wieczora. I na dokładke spodkania towarzyskie, z których nie rezygnują. A co.. aa no i magisterka sama się nie napiszę. Po mału zaczynam działać.

Z ostatniego czasu: spotaknie z "psiapsiólami" z Lo. Kocham. Uśmiałam się.
Oraz akcje domowo-rozrywkowo.
Ab. zaczynam nam się rozkrecać. Czy można być za grzecznym??

I mam dylepamt co do pracy. Gdyż wypłata mi się nie zgadza. O jedną dniówkę, sytuacja nie do wyjaśnienia (nie chcę mi się pisać dlaczego, ale tak jest). To pierwsza taka sytuacja..także nie wiem czy przedłużyć umowę, czy dać sobie spokój...hmmm. Myślałąm o tym drugim, ale już usłyszałam od Rodzicielki " aaa co będziesz robiła!!!". Odwieczna presja. :/

I się żyje!

(Postanowiłam się zacząć leczyć z kompleksów, jak czegoś się wstydzę i może da sie to zmienić to czemu nie..ciekawe jak w praktyce:P )