Archiwum 29 marca 2008


uposledzenie?? wykrywalne.
Autor: kumcia
29 marca 2008, 22:29
 
 
..Czasami nawet siebie lubie.. to chyba ta chwila..Taki znienacka , bez powodowy optymizm.
..calosciowo..wewnetrznie i zewnetrznie.
..zawsze moglo byc lepiej,ale zarowno i gorzej..nie nalezy poprownywac ani stosowac zadnej miary..
Piekna na swoj sposob. ha! to sobie wymyslialam..
 ( z tego ma nie wyniknac,ze jestem zakompleksiona,zamknieta w sobie osoba...oo niee. Tak mam/posiadam kompleksy..o w dupke. To juz nie jestem osoba w pelni samorealizujaca sie wg Maslova..hmm.. no kurcze blaszka... hehe.. takie zycie. Razie sie jest na dnie, raz na szczycie ;):P)
 
A nic sie nie zmienilo:)
Nadal studiu,studiu..czasem parcu,pracu..czasem lezu,lezu dupu do goru.
Swieta w deszke:)ah te nasze rodzinne poczucie humoru-czasmi Rodzielke Najukochansza przeraza..Mamus nie martw sie kiedys z tej glupoty wyrosniemy:P

Spotkanie klasowe:) My do konca jak zawsze.Zostalam: wynoszona na rekach,na podrzucana,wycalowana.. A potem po takich tancach,swawolkach wszystkie miesnie mnie bolaly ,az 2 dni. Ojoj... I gile mam. No co?? nazywajmy rzeczy po imieniu. Giele,glucie,smarki..
 
A no i mi sie troche zmieklo...co do pana A. i tak pomyslalam,ze moze,moze... Ja wiem,wiem... Jestem swiadoma sama tego co pisalam. I wszystkiego zwiazanego ze zmianami..
..ale chyba brak mi bliskosci.. nie rozpatrujcie tego tylko w jednym aspekcie. We wszystkich.Takiego jakiegos swojego niuniusia:). No bo do niego mam sentyment,nadal moze lekki pociag...Bo z niego jest nawet dobra drozdzowka;):P no,ale swiadoma jestem,ze by byla powtorka z rozrywki. To spotkanie to potwierdzilo..no dobra chyba daruje sobie. I nie zrobie nie przewidzianego zwrotu akcji. Bo w koncu "gdzies" czeka mnie spelnienie ;)
 
Na tym koncze, Jarzycie??
Ah.. moj kolega by zapytal : pojebalo???
 
Owszem,owszem i to calkiem nie zle;)

.Wybacznie lekka niedyspozycje:P