Archiwum 18 września 2007


...
Autor: kumcia
18 września 2007, 15:14

 

"Instynktownie czuła, że musi podjąć nieodwracalne kroki. Zrobić coś, co jest na granicy czytelności, co obywa się bez słów. Nie było to łatwe, zwłaszcza dla niej. Ta miłość nie była jej sprzymierzeńcem".
Grażyna Szapołowska, "W ukryciu"

Ta rozmowa nie byla latwa dla mnie,uwierz.Ale ja nie wroce do Ciebie bynajmniej nie teraz,abo nigdy juz.
Przeszlosc,wszystkie zlo jakie wyrzadziles,mi,naszemu zwiazkowi..teraz mnie miazdzy..moze wybaczylam,ale nie zapomnialam..

Powiedziales,ze boisz sie ,ze mnie stracisz na zawsze i zebym pamietala,ze mnie kochasz.Zeby to wiedziala..

A moze to we mnie milosc umarla..nie wiem,nie wiem,nie wiem,NIE WIEM!
chce byc sama[to nie ma zabrzmiec smutno]

...

Od kiedy K. jest singlem nagle jakims trafem potrafi znalesc dla mnie czas..
.jakos.takos.
Babskie posiedzenia w kuchni przy piwko,w lekkim syfie jak to u nas bywa przed weekendem kiedy kazdy ma zamiar sie wyniesc a jedna ofirara zostaje to spada to na nia,zycie.Peszek:P
Chyba jednak nie chce wiedziec czasem o nie ktorych sprawach..
..ale,zeby wracac na stare smieci zeby zatkac luke,pustke,moze dla zabawy(nie o mnie chodzi) chyba lekko glupie jest...hehe chyba sie starzeje:P

...
Uczelnia,nocleg u A. poznanie lepiej jej wspolokatorow,integracyjne posiedzenienie..
..potem przysypianie na wykladach,cwiczeniach..
..

Bezrobotna,mamie sie teskni..
Jutro rozmowa,czemu az tak daleko..ale pojede,wszelkie odlegosci na mapie wawy mnie przerazaja.
Ale jak powiem,mezycznam mojego domu,ze ide na rozmowe,to z radosci-nie wiem,strasznie sie przejmuja moim siedzeniem w domu,dziwne,nie?