Archiwum 21 stycznia 2007


niesnaski w domu/ zupelnie nowy dzien-:)
Autor: kumcia
21 stycznia 2007, 23:34

 

Nie pisze teraz kiedy jest zle ,ani kiedy jest cos radosnego wartego uwagi,bo jak cos to mam gdzies,jutro wstanie nowy dzien i sie odmieni..albo mi sie nie chce..
Teraz napisze..jak sie mieszka z roznymi ludzmi,rozne charaktery,poglady,sposoby bycia,nastroje w danym czasie..dochodzi do klotni-nie da sie tego uniknac-raczej

Opowiem Wam,chcecie??
Obudzilam sie na podlodze-to nie wynik jakies imprezy..oo nie (do kumpeli przyjechal chlopak i pozostal mi jedynie dziurawy materac,bywa,niech sie ciesza w pelni soba,a co im bede zalowac;)
Obolala,z niesmakiem koncowki dnia...ale ja sie ostanio nie przejmuje..bo sa wieksze problemy w domu

Bohaterowie koncowki dnia.
Pan J.-ktory byl przyczna,nie zmyl po sobie garow..
Panna A.-ktora rozrzalona to sprzatala,z wieka zloscia,wrecz wkurwieniem,obwiniajac nie tego co trzeba..
Panna Aa.-ktora powiedziala swoje zdanie,ze ona by to zmienila,z jej postawa i charakterem-watpie
Panna I.- nasz kochany pasozyt i kretacz,ktory jest cwany..
Pan B.-niech mnie pocaluje w d... a nawet teraz tego nie moze zrobic to zbyt wielki zaszczyt dla nie go..

&
Ja-chyba typ choleryka,nie wiem...waga jestem:P;)aaa jakie sa wagi???

Sytuacja:
Wchodze do kuchni a tam Panna A. tak jak opisalam...pelna gniewu sprzata nie po sobie..
A w domu panuje zasada KAZDY SPRZATA PO SOBIE..AMEN!

Ja: po to robisz,skoro to nie Twoje,i po co to robisz jak to doprowadza Cie do zlosci,moze ktos nie mial czasu,nie wiem..nie ruszaj zostaw,sprzatnieciem za kogos ich nie nauczysz ,byc czyscioszkiem..beda wiedzieli ze sie im upiecze...
Panna A.: bo ja w brudzie nie umiem zyc [ taaa?? a twoj rosol zostawiony na kilka dni na kuchni co zaczol sie psuc??a kubki ktore przed praca nie zdarzylas zmyc??wiesz ,ze ktos odrazu nie zmyl nie znaczy ze bedzie stalo tydzien,czasem nie ma sie na to ochoty i sil..tak jak mi zjadlam kolacje....gary od 22 staly do 7 rano przed wypadem nauczenie zmylam..stalo sie cos?????)
Panna I.: ja rozumiem bo mi tez nie milo tu przyjsc jak tak jest (przykro mi ale nie muszisz,poddac sie to znaczy ze dasz sie wykorzystac,a od pierwszegi razu sie zaczyna),bo wy jestescie dziewczynkami (teoria sto lat za murzynami,dla mnie nie ma dziewczynka czy nie..albo ktos jest brudasem,albo nie..koniec..)
Panna Aa.: gdybym ja tu mieszkala..(bla bla bla mowmi tak jeszcze..jak nie brudasem jest Pan J. tylko pokoj nr 3,ktorego nie zmienisz,bo juz roznymi metodami probowalismy i jest teraz w miare ok..chociaz taki postep!!)
Ja: tak mi mow,juz nie raz...i nie dwa,byly sprzeczki,nakazy grozby tlumaczenie..Jak moja kolezanka powiedziala Panna B.,ktora mieszka z siorkami c. ze ona wiele probowala i nic to nie pomaga..tak jak pan M. mowi"jak urodzisz sie pizda kanarkiem nie zdechniesz" brudas bedzie brudasem,bynajmniej w tym wieku.(tak na marginesie:kiedy Panna A. miala swoje dziwactwa,czyli to jej kubek,jej talerz ..nikt jej nie mogl zniesc..bylo 10 kubkow czystych,a ona ptrafila przyjsc i przypluc sie ze wzielesc jej..kazdy sie wsciekla...nauczyla sie wspolrzyc w gromadzie,zmienila sie,wyluzowala...i wyszlismy jej na dobre)

I tu byly teksty ze panna Aa. i I. zmienily by to,w worek ich rzeczy i do pokoju...i takie teorie..
..bo niby najlepiej sie widzi z boku..ale jest sie w srodku to trudnie juz o wiele,no nie??
Tak jak mieli nie jesc..panny A. jedzenia...i co??robili jej na zlosc,kiedy sie plula...aby jej pokazac ze ne wykrasz,tlumaczylam,wyjasnialam...krzyczalam...nie przetlumaczysz...te 2 osoby sa egoistyczne i jak ktos stanie na odcisk to sie odgryza z nawiazka....ona brala zbyt do siebie..a mnie nazywali zlota dziewczyna....z wyjatkami..zeby nie bylo..
Oczywiscie to  rozmowy wyszedl tak,ze zamienilo sie w klotnie, ja kontra panna Aa. i I.
wiecej niz tu opisalam wiecej mowila,one tez,powazna dyskusja,zadna ze stron nie odpuszaczala........dzisiaj wyszlo,ze bylo bardziej na moje nie wanze.

Powiedzialam panu B.ze szykuja sie zmiany..uslyszalam wulgarnie,ze to panna A. nie miala zali i nic nie powiedziala takiego,ze to ja podpuszaczam wszystkich,ze to ja...ze to ja jestem wszystkiemu winna i ze ja swinie......tu jakby przylozyl mi w twarz..bo ja ich bronila. boronilam wszystkich tu 5 facetow..bronila i go.......a tekst pokarz mi cos mojego na mnie nie robi wrazenia......
Powiedzialam,ze jeszcze raz tak sie do mnie tak odezwie,a pozaluje,ze nie jestem jego kolezanka,i niech uwaza jak sie odzywa...

Szukalam wsparcia w moim panu A. -zero oparcia.....moje rozgorycznienie.....

Pan J.-Justys gdbym wiedzial,ze taka afera panna A. rozpeta to bym odrazu to zmyl,a mi sie tak narazie nie chcialo..

..pan B. uslyszal od panny A. ze "zle podsluchal,ze to ze to jej byla postawa nie moja,ze ona tak bedzie robila"
 i co zlamancu glupio ci??juz nie bedzie opowiadan Kumci o swoich marzeniach,idealu typu dziewczyny,studiach i brechtu.......nieee
Rano sie przygladal,dla mnie nie istnieje...........jak ktos czegos nie rozumie to nie zrozumie..

Dzisiaj dla mnie wczoraj nie istnialo.,bo to wczoraj..na studiach zaliczylam wieszkosc cwiczen na 4,ale filozofie na 5 i jestem zwolniona ze egzaminu...hehe..dziewczyny mowia,ze glupi ma zawsze szczescie..on poprostu wiedzial,ze ja wiem,nie koniecznie w pelni zaslugiwalam:) a mowilam ze on jest fajny:)

Wiem ktos powie,ze studia zaoczne nie maja porownanie do dziennych..sprobuj pracowac i sie uczyc??ale kazdy ma swoje zdanie,ja nie oceniam,bo nie wiem jak jest na dziennych,wiem,ze praca slaba opcja..bo jak na dydaktyce mowilismy....nie tylko dziecko sie chwali,kazdy potrzebuje pochwaly za to kiedy cos dobrze robi....a Polacy maja mentalnosc,ze jak jest dobrze to przemilcza to ..a jak nei wychodzi to najmniejszy blad wypomniaj naj mnieszy...i dlatego mam tak,ze bolem mi jest rano wstac i pojsc  tam..stawic czolu...ze kiedy jak na zlosc kiedy powinnam sprzatac on mi karze..aaa nie warze..jak na zlosc..a potem sie cieszy gdy jak chodzi w gre pojscie wczesniejsze do domu to umiem bardzo szybko tak tylko,ze wtedy mnie czuje zmecznie w calym ciele...

ja mam dobry humor:)

Pobitka dziewczyn,winko,brechty,spiewy,opowiesci..
Kumcia w sklepie: a to wino ma korek??..tak kazde winno drozsze ma korek..Ty glupku ruda(pozostalosc po farbowaniu,naturanie ciemny blond) a taki pustak..
Odpowiedni kilimat,rozerwanie,nikt nie chcial odjrzedzac,ale jutro obowiazki wzywaja..znow pobudka na podlodze....

Pozytwy:) ide popowac materac:)

Dzwonie do babci..skladam zyczenia...a na koncu slysze...aaa kto mowi??:D