Archiwum grudzień 2005, strona 2


...
Autor: kumcia
05 grudnia 2005, 21:21

 

Pan A. sie niespodziewanie pojawil..
Przyszedl na chwile..
Pozegnac sie,jutro wyjedza,do Stolicy,do pracy,nie wiadomo kiedy wroci,zero kontaktu..
..nie wierzylam,myslalam zart..
..szok..
Chcialam zejsc do niego,przytulic,pocalowac..
Kiedy zrobilam krok w jego strone..
Uslyszalam,ze on musi juz isc,ze nie..
Nie chcial..
Zlapal za klamke..
Zgaslo swiatlo na klatce..
..a ja ze zloscia sie odwrocilam i powiedzialam..
'..to narazie..'

 

Weszlam do domu i jak dziecko sie rozplakalam..
Na policzkach,zastygle lzy..
Ten wyjazd byl nie unikniony..
Ironia w jego glosie,ze nie spedzilismy ani soboty ani niedzieli razem..

ciiiiiiiiiiiiiiiii..

ide sie przewietrzyc..

Czemu Kumciu placzesz??
-przeciez ile razy cie zawiodl,ile razy bylo ci przykro,ile razy draznil dziwnym zachowaniem..
-czasem stwierdzilas,ze do siebie kompletnie nie pasujecie,lub....
Czemu placze??
-bo to jest rozpad jakiego kolwiek 'nas'...
-juz nie bedzie pana A w moim zyciu,moze od swietnie,ale raczej i to nie...
Poprostu wyjechal...
Bylo wiele cudownych chwil,a ostatnie miesiace??nadyraz spokoj,lad,sloooooooodko..
..koniec..

[15miesiecy..czyli rok i 3 miesiace]-kupa czasu:D

"Najbardziej ci do twarzy z uśmiechem.."
Autor: kumcia
03 grudnia 2005, 18:33

 

Ostatnio zapragnelam znow byc dzieckiem..
Znow wierzyc w Mikolaja,pisac do niego listy,a kiedy nadejdzie ten dzien,starac sie nie zasnac,bradzo rano wstac,zobaczyc prezent i pobiec do braci pokoju z krzykiem "widzieliscie goo?" na co oni jak zwykle by powiedzieli "niee,ale za rok to napewno"..
Nie wynika to z tego,ze jest zle..nie calkiem dobrze..
..a ze ostatnio odczulam bark czegos,to tylko wynika z zapomnienia sie..
Bo spojrz..czego mi brakuje??
..musze sprostac kilku zadania,staram sie..
Nienarzekam..
Chociaz mi sie wydaje dosc dziwne,to,ze ludzie nie potrafia powiedziec swojego zdania,to sie tyczy ich,wypowiedz by im nie zaszkodzila,tylko szepcza miedzy soba,krzywia sie,lecz nic nie powiedza..
Dopiero pozniej jak zwykle,wyjda na przerwe i powiedza.."Justynaa.."
..przeciez to tylko pomysl na wejsciowke kasety..
Pierwszy raz widzialam jak A. walczyla tak o swoje zdanie,powiedziala to co mysli,taka wsciekla..
..niunia..
Gdy jestem zmeczona,senna,staje sie zlosliwa,uszczypliwa,i pewna gorycz we mnie sie zbiera..
..oberwalo sie panu A..
-za nic,poprostu za istnienia..
a potem mi tak glupio.
A to chyba dlatego,ze od jakis 3 miesiecy sie nie klocilismy..:P;)

Dzisiaj postanowilam sie z nim nie widziec..
Ide ze znajomymi na piwko..chociaz ja ie wiem jak mozna isc na piwo nie majac pieniedzy..
To zaluzmy spacer..
Tak odetchnac:)

Czasami sie kompleteni nie rozumiem..tyle sprzecznosci we mnie..

Jakis odpoczynek by mi sie przydal..hehe a do 20 mam podac bibliografie na mature ustana z polskiego..
Jak ja nie mam czasu sie rozejrzec..
pan A." co ty robisz??' [w gre nie wchodzi weekend]
-nic nie robie,3 dni siedze w szkole od rana do 17,a potem taszcze swoje zwloki do domu..
..a reszte to jakis spacer,lub zbieranie sil..jak ja o 22 juz spie :P;)

:******** dla Was:)

-------

Spacer+wodeczka[jednak wole piwa:D]+rowiazujace sie jezyki+smiech+zwierzenia+slizganie sie+wizyta na basenie,aby sie ogrzac+wspolne plany na wypady na przyszlosc=tak to my:) jeeeeahhhh:)

:)