Archiwum 03 października 2005


Kazdy pyta czy testowalam no wiecie co..hehe...
Autor: kumcia
03 października 2005, 22:34

Czasami sie czuje taka bezduszna,bez serca...nie zdolna do jakich kolwiek uczuc[nie pisz to dla tego,ze mam zly humor..to poprostu chwila zastanowienia nad zdarzeniami]..
Chyba znowu gdzies po drodze cos zgubilam?..a moze ja zawsze taka bylam..co do jednego to napewno nigdy nie pokazywalam swoich emocji..tych gorszych..one sa tylko moje i nie tak zostane:) ah no i tak Wy o nich wiecie:)

Jak wszystko w jednej minucie sie moze zmienic..

Uslyszalam domofon,pomyslalam,zeby to nie byl on..bo naprawde dzisiaj nie mam czasu..czekaja mnie "Ludzie bezdomni"[chwialami zaciekawiala,a czasami z przymusu do niej siadalam..nie rozumie jak on mogl sie wyprzec wlasnego szczescia,mogl przeciez poswiecic sie dla ludzi i byc z nia-ale dobra cos  z pozytywizmu tu utkwilo..a moze Mloda Polska miala jakies podobne zalozenia tylko ja o tym nie wiem,bo jakos nie bardzo sie skupialam na lekcjach i na nauke tego tez sie nie skusila-jeszcze]
..jednak to byl on..tak lezalam na lozku i patrzylam na niego na fotelu..Jakies dziwne mysli,ze to nie jest facet dla mnie..ze tak sie bardzo roznimi,pogladami,zachowaniem..poprostu charketerm,sposobem bycia..potrzebami..i czy ma to jakis sens?ja go nie zmienie,a on nie pozbawi mnie tego co mam..Bo ja do tej pory myslalam,tlumaczylam sobie wszystko na swoj sposob...a teraz nareszcie wiem jak mam do tego podejsc,jak ma mi sie nie oberwac,a przy czym nikomu krzywdy nie bede wyrzadzala..co jest sluszne,a co nie dobre.....nie bede leciala na kark,na szyje..i bawila sie w lekarke serca,bo juz duzo czasu minelo,bo juz nawet nie mam jak pomoc..za duzo poszlo moim kosztym[egoizmem za wialo]..pamietacie jak bylo kilka notek radosnych,a potem jedna scierajaca radosc....o nie,nie powracam do tego..

Wiecie zajelo mi 13 miesiecy odkrycie w miare zlotego srodka....nie zle nie??bo sie nie uczylam na bledach i juz...

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to,ze nam dobrze jest ze soba..raczej...ze kiedy ja juz odpuscilam,nie walcze,bo coz ja ma tylko chciec??nie!albo chciec bardziej?nie!a w ogole walka bylaby skonczona glupotom...nie wazne..duzo tlumaczyc,mysli nie ogarne.....To on,to wlasnie on zaczyna o to dbac...on...dziwne nie??

Heheheh:)

Tak mimo braku czasu,spedzilam z nim naprawde milo czas...:)
Smiech,rozmowa,wspomnienia..Maly prezencik-pierscionek:) urocze:)nie,nie serbny..nie ma to znaczenia:) nie wiem skad on go mial:) ale to co:) nabijal sie,ze zarczynowy:)..a kiedy leciala piosneka Farby noo ta taka znana 'wszystko w ogol sie zmienia.....'..poprosil mnie do tanca,bo powiedzial,ze na mojej 18stce wolnej nie zatanczylismy:)...ale dlugo nasz taniec nie trwal bo..glupio sobie z niego zazartowalam i mu sie odechialo:),bylo i o niej-ale ona to dla mnie nic bolacego,razacego:)Kiedys moze i ja cos rownie pieknego przezyje..

Wiecie to jest za skomplikowane,dziwne :) dobrze niech narazie trwa:)
..sama nie wiem co chce...ciesze sie:)

Rozmowy w szkole o mojej imprezce,smiech,nowe watki:)
Jedna osoba bliska kiedys,dzis dalsza dziala mi na nerwy..

Uslyszalam,ze cos sie malo smieje tzn,ze tylko z tych naprawde smiesznych rzeczy..bo to co one robily nie bylo zabawne..nigdy mnie to nie...dobra malo wazne:)Ja sie starzeje i juz:)

Zdjecia zdane do wywolania,wczoraj pol dnia z Dawidkiem esemesowalam..zadziwiajacay chlopak..Ja juz sie do niego przywiazalam,juz pisze jak do dobrego kumpla..a on nie zmienia 'tonu'esemesow:) az dziw:) jakis twardy:):P..i tez sie okropnie roznimy..inetligentny,posiada duzo wiedzie,czasami nie ktore watki z sms-a pomijam,bo nie wiem o co chodzi:)dobre nie??zabawny:)ambitny,tez powaga:) aaa ja pisze jak dziecko:) oł jeeeeeee!

Dobra koncze:) buziaki!

Dodam: oni juz wyjechali..czesc moich znajomych,a studia,czy do pracy...heh ..i moi bracia rowniez jakos pusto!!!az czekac jak bede za tymi swirami usychala z tesknoty!