Archiwum 17 sierpnia 2005


'Iluż mężczyzn nie umie inaczej poruszyć...
Autor: kumcia
17 sierpnia 2005, 23:53

Tak jak moja Siostrzyczka Kamcia:) zrobilam prawdziwy krok!Pojechalam tam...chociaz juz mialam z tego zrezygnowac,bo napadla mie obojetnosc i wysmienity humor:)

Musialam czekac 2h zanim wroci z pracy!!juz mialam jechac...
Kiedy sie zjawil...
Czemu taka dluga cisz?bo ja ostatnio odjechalam pogniewana z nieznanego mu powodu,wiec sie ZAPARL..i czekal na moj ruch!Przeciez to ja sie ZAPARLAM!kurcze nooo!
[jego siostra mnie sprzedala sypnela mnie,ze wypytywalam sie co u niego,czy jakies laski nie wyrwal...]
Stwierdzil,ze teraz bedzie jak ja bede chciala...ze nie bedzie mnie do niczego zmuszal,ani wywieral jakiej kolwiek presji...nie bede chciala czegos to ok..poprostu po mojemu..
A co z naszymi spotakaniami??na ta chwile nadal tak jak jest..ale nie moze mi obiecac,ze to sie nie zmieni...
...pytalam kilka razy czy moze jednak chce mi cos powiedziec??nieee.......


Byl jakis oschly,zimny,nie czuly....Ja wiem,ze cos jest nie tak.....ja to widze i czuje...a on upiera sie,ze nic!Mam urojenia??nieeee to czuc.......
Na koniec..'daj mi buziaka?' kiedys bym dostala mase..moze nie zawsze;):p ale przed wyjazdem na Przystanek..owszem...Teraz nie chcial.................no nie chcial!
A jak powiedzialam,ze w piatek przyjade...to tak sie dziwnie spojrzal..na co ja 'nie pasuje?' powiedzial ' ze pasuje pasuje'

Naprawde cos jest nie tak.......
Niby jestem umowiona na wino z jego siostra i kumpelami w ten sam dzien..ciekawe czy mu sie to spodoba!

poprostu
Autor: kumcia
17 sierpnia 2005, 00:11

 

 

Chcialabym wtulic sie wniego,uslyszec glos,smiech,poczuc to spojrzenie,dostac mase buziakow...
Cos jest nie tak,5 dni bezodzewu...ja sie zaparlam!a on??

[...ale kiedys bylo inaczej.To przeciez bylo tak nie dawno przed Przystankiem...kiedy sie poklocilismy na drugi dzien byl,wracal zmeczony z pracy i tak przyjedzal,nie umowilismy sie-odwiedzial.../no dobrze to teraz sie zobaczymy w srode..-a nie mozemy jutro??no liczac,ze nie chcesz...-chce,chce/ a nawet kiedy sie sprzeczalismy..i dochodzilismy do wniosku,ze moze lepiej juz tego nie ciagnac [zadne tak powaznie tego nie chcialo,ale kazde obojatnosc udawalo]-to on znowu zaczynal rozmowy,zeby nastal znowu spokoj..No nie odbierzcie,ze on taki aniol!!to tylko to lepsze;):P]

A teraz.....5-dniowa cisza....

Odezwalam sie..nie to,zebym nie wytrzymala czy cos..zapracie mi dobrze wychodzilo chociaz ujemnie wplywalo na samopoczucie...Ale doszlam do wniosku,ze nie ma sensu...Jak on nie odpusci?a nawet jak..to moze zapozno juz byc..Moze zadna ze stron nie bedzie potrafila ratowac tego..choc to tak dziwne...i zawsze jest jakies ale...no to co..to bylo moje!
Czas by przyniosl tylko formalne rostanie

Napisalam do jego siostry..byl w pracy..Wedlug niej przyjedzie,zeby sie nie martwila;):P..o 18 jeszcze nie wrocil..brak potem jakich kolwiek wiadomosci.....cos nie tak........nie wiem co !

A teraz tylko czekam...ciekawe jakie zycie przyniesie rozwiazanie.....

Ja poprostu tesknie....

*spacery z dziewczynami sa cudowne..niesamowite rozmowy,duzo smiechu...aleeeeeee..........

Ja poprostu tesknie....
Tesknie..
Tesknie za tym Rylem,Glupkiem,Zakuta Pala..
Coz ja na to poradze..ze bez Niego...nie potrafie sie wpelni cieszyc chwila...
Sama mysl by wystarczyla,ze bedzie dobrze..ze to tylko jakies nieporozumienie kryzysik..noo
Tesknie..
Odawac mi tu pana A.
no!!!

*Sami wiecie co z nim przeszlam..ale mimo wszystko....