Archiwum 01 lipca 2005


$)! czyli w przetlumaczeniu 401 notka:D pierwsza...
Autor: kumcia
01 lipca 2005, 15:57

 

:D

"Nie umiem modlić się
Tak jak bym tego chciał
Ale dziś wierzę w to
Że człowiek już nie jest sam"
(...)
Dzięki za serce Twe
Za wiarę Twoją
Mówisz: Nie lękaj się
Gdy świat się boi
Dzięki za prosty fakt
Że jesteś z nami
Że chcesz być z nami
Zostaniesz z nami
Poza czas
Dzięki za serce Twe
Obecność Twoją "

Ahhhh...

Dziekuje,dziekuje,dziekuje!!!!!!!!!dziekuje.......

Wazne,ze czlowiek wie gdzie zrobil blad...rozumie...i juz wiecej go nie popelni!! o napewno nie!:)

Obiecuje,ze bede myslec,gdziekolwiek bedac,cokolwiek robiac...bede myslec chociaz mam wakacje..bede:) zadnych glupot,zadnych..bo Kumcia to jest jedna chodzaca glupota..ale no coz..[ej coz sie pisze przez 'u' czy 'ó']

hahha dojrzewam,robie sie bardziej odpowiedziala...hohoho:)bankowo...to bedzie zalezalo od sytuacji-ofkors:P:)hehe:P..

I nie bede panikowala jak moj siostrzeniec powie mi,ze mu sie chce siusiu...albo,ze zrobil kupke w majteczki :P;)

Ostatnia mentalnosc Kumci..gubi watki..opowiada o czyms..wtraci cos..i juz calkowicie zmienia temat...aa po jakis kilkunastu minutach wraca na prawidlowy..ooooooops:)

Zaczesto pisze 'milo'...

Wczoraj spedzilam..fajnie teraz napisze fajnie dzien...z panem A...widze,ze my czasami specjalnie udajemy jakis obojetnych...łoooooki toki..dziwni jestesmy..

Lubie tak..lubie takie chwile..kiedy siedzmy na laweczce..tzn ja siedzialam on lezal..glowke trzymal na moich kolanach...oboje z zamknietymi oczkami,bo sloneczko na nas swiecilo..wprost na nas....i ptaszki sobie cwierkaly..:P;)..urocze:P;)

Zobacze sie z nim dzisiaj.....
[dopisek: uwielbiam jak on sie rzuca na mnie,sciak,laskocze,mowi,ze nie pusci,caluje..aa ja sie smiej w nieboglosy..zas nie lubie kiedy dochodzi do takich wnioskow bo czuje sie jakbysmy robili obrot o 360 stopni-czyli znajdowali sie w punkcie wyjscia..To w sumie jakos nie darzni..sama sie dziwie...Kiedy cos mowi na moja korzysc-to zamiast mu potakiwac to ja mowie cos na korzysc innej osoby...bynajmniej bylej..Mial nie porownywac..porownal mnie z nia..ale niby ja bylam gora [chciala sie podlizac..moze to bylo slodkie klamstwo..fakt faktem slodkie.]Mowil,ze myslal,ze jestem bardziej szalona..hahahhaha..bo sa granice..bo jestem szalona na swoj sposob jak kazdy..i nie w kazdej sytuacji..szalona jestem..ale posiadam umiar..i tez bywam co sie komus moze wydawac nie mozliwe niesmiala(jak bylam mlodsza to strasznie bylam niesmiala..kompleksy gigant..lecz jak wyrobil sie we mnie charakterek (mama zawsze sie zastanawia gdzie sie podziala ta spokojna dziewczynka,pracowita,uczaca sie..a skad sie wzial ten len,rodarciuch,nieuk:P;)..)stalam sie twradsza,potrafiaca bardziej wszystko zniesc,silniejsza..i w dodatku 'zapomnialam o tym jak wygladam' [bo Bozia mnie urada nie obdarzyala ani figura;] Jadlam pierwsze w tym roku jagodzianki /masz jagody?? to daj..jak zjem jagody to ci oddam:P;)/..Hmm dawno na spacerze po lesie nie bylismy...Przyszla Beata..jej:/ w sumie to do nic nie mam..ale jak sobie przypominam imprezke na ktorej podpity Fog rzucal w nia paluszkami a paluszki wpadaly w jej wlosy i sie zawieszaly ..Rowniez chcial wziasc plackiem w nia cisnac..To zaluje,ze go P. powstrzymala...smiesznie by bylo..:) ale bezszczel i cham ze mnie:P;)..no coz..boje sie urzywac jakich ostrzejszych okreslen wobec ludzi..nie znajac ich dobrze...tak glebiej...ale z tego co ja znam przychodzi mi na mysl slowo 'tandeta'..Oszz nie moge..jaka ja jestem okropna!!afeeee..bywaja roznego typu ludzie..ale jak jej slucham to nie moge..pan A. wyczul chwile kiedy zagadala sie z Paola...i dal mi znak..i po cichutko zniknelismy!uuffff..bo juz stalam i rozkoszowalam sie widokiem nieba...pieknymi bialymi na nim owieczkami..(a ile czasu minelo zanim ocknelam sie i zobaczylam,ze mi daja znak.hoho i ciut ciut...)..opowiesc Kumci o tym jak sie bardzo boi tzw 'kocow' od dziecka...zawsze bala sie,ze sie udusi pod koladra..mowila sobie w myslach 'spokojnie,spokojnie sa tu dziurki masz czym oddychac'..lecz opanowanie nie trwalo dlugo...po 10 s..placzliwym glosem wolala o pomoc mame,lub blaga napastnika...Zawsze,zawsze lzy w oczach jak i nie na policzkach..Jak by dzisiaj ktos mi tak zrobil rowniez by byla wstanie wyc!!boje sie poprostu takich akcji:) Wracajac do tematu..to ja nie wiem co napisalam a o czym zapomnialam..]-a to byl moj najwiekszy nawias:P;) i mam swietny humor:D

Aaa jutro.......jedziemy cala ekipa na impreze!jejejejej..Wolalabym,zeby pan A. jechal z nami..jakos glupio mi bedzie bez niego...Bo ja bym nie chciala,zeby on bezemnie jechal....oczywiscie nie pojedzie z nami bo...reka!!

..ale powinnam sie cieszyc..sama impreza...Przeciez jeda 'czuby'..moja Ka. i Aa. K2.!!Zaszalejemy!!!!:) juuhu:) niech tylku te plany sproboja nie wypalic:)

A przyszlym tyg..mam grila i 2 koncerty..Hahah:D łłłłłłłłłłłaaaaaaaa:)
A w nastepnym z now jakis gril moze..:)

Tylko skad pieniazki barac..skad:)

Ciekawe co z tych rzeczy nie wypali??ciekawe co bedzie 'beznadzieja'??

haha:)

Eeeee tam:D

..booo zycie jest piekne!PIEKNE!!

"Nie rezygnujmy ze swych marzeń
Kto to wie co jeszcze czas pokaże
Kto to może wiedzieć co się stanie
Choćby dziś
Nasze życie będzie jak poemat
Trzeba tylko znaleźć dobry temat
Trzeba się odnaleźć w nim
Aby być "

* Kocham Cie Boze:)