Archiwum 14 kwietnia 2005


nie wszystko uklada sie tak jak bysmy tego...
Autor: kumcia
14 kwietnia 2005, 14:10

No to juz sobie poszlam na imprezke..bylo super-exa..bombow..w pizdke!!Dziekuje,dziekuje..poprosze o jeszcze jedna..:/

Wczoraj mialam naprawde dobry humor..mimo,ze caly dzien spedzony w domu..ale jakos tak mordka mi sie sama cieszyla..
Jak wiecie zdecydowalam gdzie pojde...na ta 18!bo raz zaproszenie bylo pierwsze,bo osiemnastak jest raz w zyciu,bo chce sie zobaczyc z tamtad z ludzmi,bo chce zobaczyc jak to bedzie z A.,bo wydaje mi sie,ze tam sie wyszlaleje...ze bedzie lepsza dzamprezka...i tyle!

..zawsze wiedzialam....

...ja nie rozumiem ludzi..ludzie mnie nie rozumieja i nie zmnienia sie nic.....

Noc...smsy...Typu: "Kto jak kto,ale Ty jako kumpela nasz powinnas przyjsc..przeciez jestes od nas. [bla bla]..zrobisz jak zechcesz"
"Nie stawiam cie w glupiej sytuacji..lecz ja na twoim miejscu przyszedl bym do nas"
[to od kumpla co bedzie na G. urodzinach!!!]
Zatkalo mnie.....i zasmucilo....
Rozmawilam z Rafalem tlumaczylam..ze jak tam nie pojde to wyjdzie,ze tamtego wysteruje [oczywiscie wydaje mi sie,ze wielkiej roznicy tam nie zrobi czy ja bede czy nie...zapewnie ludzie by sie pytali czemu mnie nie ma..ale nic wiecej..lecz trzeba sie bronic..aaa jak by brzmiala odpowiedziec " bo poszla na 19 kumpla"???nie wiem]
.....nic nie zrozumial..
"jak ja bym byl na twoim miejscu to bym sie nawet nie zastanawial,Grzesiek-kumpel od dziecka"
[ lecz mi sie tu wydaje,ze gby mieli jakies "swieze miesko' to by tak nie nalegali na moje przyjscie!!]

..nastapilo wewnetrzne rozdarcie...
Czemu oni uwazaja,ze jak nie pojde do G. to zrobie okropne swinstwo??ze to tak jakby byla 'zadrada'??ze znamy sie od zawsze tzn,ze rowniez zawsze mam byc???ile razy to nasze kontakty sie oddalaly i zblizaly...przeciez to nie jest takie kumpelstwo,ze widze sie z nimi w dzien w dzien..gadamy raz na tydzien??moze czasami wiecej?!! tak przewaznie wszystkie imprezy razem..tak nie ktore weekendy....lecz czy to ma oznaczac zawsze i wszedzie???????czy jak nie pojde tam to bedzie 'cos strasznego'??????!!prosze powiedzcie mi!!

Aaaaa tu sie okazuje..ze dziewczyny nie ida nigdzie...ze chca obalic same flaszke i wloczyc sie po miescie bez celu..i jak chce zebym szla z nimi..OOooo Oooo postukajce sie w lepetyne!!!!!Moje drogie kobitki..tyle razy steklaysmy,ze na jakas imprezke by sie poszlo..aa jak juz sa..to chcecie robic babski wieczor??no dajcie spokoj babski mozemy robic jak nie bedzie zadnych innych opcji..propozycji dobrych zabaw!!no!! prosze opamietajcie sie...
...wnioske: jak one nie ida do K. to ja tez nie ide..najwazniejszy powod boo nie mam hajsu na prezent..aa one maja juz zakupiony [kase bym im oddala kiedy inndziej]..raz!!nie mialabym tam zadnej tak bliskiej mi osoby...aaa pan A.??P. zawsze mowi,ze przesadzam....ze czemu ja to zawsze widze w czarnych kolorach..przeciez ..bla bla bla Moja odp brzmi: BO ON JEST NIEPRZEWIDYWALNY!!! dziekuje tlumaczyc nie musze....

..iii tak jak sie dziewczyna nie odmieni to nie pojade do K. choc chce........

Wszystko wskazuje na to,ze zawsze moge sie udac do G.....chyba to najlepsze rozwiazanie..nie ma co krecic modzic..trudno...Zal bedzie jak okaze sie ta imprezka nie wypalem...aaa jestem przekonana,ze poje w zlym humorze...ze potem oni pojda do baru..aa ja nie pojde..boo za dalekoo....i o godzinie 23 bede w domu...
Cuuuuuuuuuuuuudddoooownieeeeeeeeeeeeeeeeee...........

Mam pytanie: czy ja moge kiedys pomyslec o sobie???czy moge cos uczynic co chce,a potem nie miec 'moralnego kaca'..ze zawiodalam kogos..kogos potrzeby???ze nie postepuje tak jak inni oczekuja??prosze zrozumcie..pomyslcie o mnie czasem...nie robcie tak...bo mi potem jest przykro.....jak staje sie jakims "potworem wyrzekajacych sie swoich najblizyszych kumpli"...bo tak nie jest...nie jest!!!!!!!!!!!!! proszeeee.....Moze dla was to nic...dla mnie wiele..zrownanie z  'innymi'...['inni' w tym przypadku to ktos zly..ktos egoistyczny,pozbawionych ludzkich odruchow]..

..bosz!! tyle klotni...zamiaszania..z powodu imprezy,ktora nawet moze nie dojsc do skutku....

* tylko moj brat mnie zrozumial...:D