Archiwum 11 marca 2005


glowa-sciana,glowa-sciana...
Autor: kumcia
11 marca 2005, 18:58

Glupia dziewucha...glupia!pozwolila sobie na to..poscila hamulec..aa tak jej dobrze szlo...
...i sie zakochala....
...i to raczej w nie odpowiednim kandydacie..
...iiiiiiiii teskni ...iiiiiiiii ta tesknota ja zabija!

...ii nie wie co zrobic..Pojechac jutro  na kulig??czy zostac i miec nadzieje,ze sie zjawi???[nie wybaczylaby sobie gdby jej nie bylo,a on byl...nie wybaczyla by sobie gdby zostala,a go nie bylo!] iii co biedna ma robic??Gby pojawil sie dzisija to by bylo wszystko jasne....lecz jak go do tej pory nie ma to juz nie bedzie :( Czasami jak sie nie umawiamy to sie zjawia..nawet na te 2h..Czemu i tak dzisiaj nie moze byc??no czemu??

Jestem glupia!! i calkowicie tego swiadoma!

*nie ktorzy ludzie naprawde borykaja sie z ciezkimi problemy..Bol sciska im serce,aa lzy naplywaja do oczu..Nie wiedza co poczac..A moim najwiekszym problemem [jezli w ogole mozna to nazwac problemem]..jest tesknota do pana A. i kierunek w ktorym zmierza 'to cos' co stworzylismy....powinnam sie wtydzic! i zaprzestac pisania takich notek!
Bo swiat sie nie zawali jezli go dzisiaj nie zobacze..I jak nie jutro to za tydzien..aaa jak za tydzien tez nie..to..hmm moze juz nigdy?!..No swiat sie nie zwali..ale serce mi peknie..Aa co tam jedno pekniete serce..Jakos sie je z czasem pozszywa lub poskleja..aa moze tylko agrafki wystarcza?!?O matko! pisze takie glupoty,ze az slabo..

Teraz to sie dopiero wstydze!!!

Dopisek:
Nienawidze jak jakies osobniki zdobeda moj nr tel...i potem sobie jakies glupie zarty robia tym bardziej,ze sa one nie smieszne..tzn po czesci..napoczatku aa potem sie robi to nurzace..Tak jak wlasnie teraz!eeh to ja juz lepsze zarty bym wymyslila..Ale tempa lycha z tego osobnika..i tak sie dowiem kim jest naprawde:D!

W dzien kobiet dostalam esa..od nieznanego numeru kim jestem..:> oo co chodzi?? pierw bylam przekonana,ze to jest zart...Potem on sie tlumaczyl,ze odemnie dostal esa..z zaproszeniem na melanz..co bylo nie prawda..Dziwne..potem oboje zaczelismy wnikac kim jest ta druga osoba...Co bylo zabawne:P;) i wciagajace...aa potem co sie okazlo...ze to kolega mojego brata..Jak sie zorientowalismy..To skonczylo sie esemesowani :P;)..No bo ja mimo wszystko zawsze..zawsze bede mlodsza siostra D...i nie zmieni sie nic:) A ten chlopak to brat mojej kumpeli :)..Wszystko by bylo dobrze..gby nie to..ze on...jest..a.aa nie wazne:) Teraz tylko glupio sie bedzie zobaczyc na ulicy!!:P;)