Archiwum 17 lutego 2005


Bez tytułu
Autor: kumcia
17 lutego 2005, 11:42

Jejku..czasami to przechodze sama siebie..Czasem kiedy nie trzeba biore sobie cos do siebie...a teraz zrobilam na odwrot:mowil powaznie-potraktowalam jako zart..I teraz nie wiem nic!

Lezymy na lozku..ja na brzuchu  zglowa w poduszce,ona placach..Nagle mnie zalaskotal..Podnioslam glowke..pokazuje mi 2 kluczyki..

On:widzisz dostalem je od innych dziewczyn..[pomyslalam..yhy od innych..no napewno.Nie ma innych..wiem,ze tamte sobotnie slowa byly szczere:)]
On: sa one do...[hahaha za duzo bajek,wiem nie doknczylam-nie jestem w stanie;]
On: widzisz one mi daly...
Ja: bo sa latwe;):P
On: latwe?? nooo to kiedy ty dasz mi swoj :>??
Ja: nie dam..bo powiedzialam nie bede jedna z wielu :P;)
On: haha:)
On: a teraz na powaznie musze ci cos powiedziec..
On: nie bedziemy sie teraz widywac..
Ja: yhy..dobrze..dobrze!
On: ani ja jedzic do ciebie,ani ty do mnie..
Ja: aaah zapomnialam inne..
On: niee!!to nie to..brak czasu...

I dalej sie rozmowa na ten temat nie potoczyla,bo potraktowalam to jako zart..No i teraz sama nie wiem..czy trzyma sie tego czy nie??Pamietam jak mi mowil ile ma do zrobienia...Eh i nie wiem!Glupek jestem..

Hahaha a teraz przedstwie pewna rozmowe..To raczej A. mowil ja sluchalam!Ukaze ona,ze Facet to facet i nie zminia sie nic!:)Ogolenie wiadomo,ze jestem potworem [teraz z wygladu]..I jakie wieksze oszpecenie moglby zniesc on..a jakiego juz nie:)

On: gdybys nie miala uszek...too przezylbym to:)
On: gdybys nie miala 2 jedynek..Hmmmmm to tez bym jakos przezyl:)
On: gdybys nie miala oczek...ee..hmmm..teez bym przezyl..:)
On: gdybys nie miala piersi....
On: nie!! tego bym nie przezyl!
On: jak ty bys wygladala bez piersi???[chyba ja bez pozostalych czesci ciala;]
On: okropnie..
Ja: hahahaha!

Powtarzam 'facet to facet':P hahaha..Moj kochany Gluptasek:)..Jak czasem sobie przypomne nasze rozmowy..to  od razu sie usmiecham:) Piszecie : "fajnie masz z tym A."..Noo mam..ale ile razy bylam wsciekla??bo jakies dziwne zamieszania,nie wyjasnione rzeczy..glupie sytuacje..ile razy pisalam,ze to koniec?ii narazie jeszcze trwamy w  tym czyms [chyba trwamy :P;]..Ale o tych zlych chwilach nie nalezy pamietac,lecz o tych pieknych:D

Wczoraszy spacerek z M. zaliczam do udanych..nie moglysmy sie wygadac:)

Wiecie co wam powiem??jestescie jedynymi osobamy z ktorymi mam ochote podzielic sie tym co sie dzieje w moim zyciu..Tak powiedziec:)Dziekuje:)