Archiwum 13 lutego 2005


łoołooołooo:P
Autor: kumcia
13 lutego 2005, 00:30

Czemu ja nigdy o niczym nie wiem??dlaczego nikt mnie o niczym nie informuje??Po cholere jak ta glupia czekalam te 2 h??wiedziala P...wiedzial M... nie mogli przekazac..musialam zaniepokojnona dzwonic..A potem sie wkurwic..tak mocno!..ze az trulam jak zwykle lyleczek Madzi??Tak nie musialo wygladac...wystarczylo mnie poinformowac o tym.A bym spokojnie obejrzala film z chlopakami..lub bym na luzie porozmawiala..Milenke bym przytrzymala...aa tym bardziej dalej ja odprowadzila!Nie potrzebna zlosc..i smutek!

Jak juz dotarl..siedzialam milczalam...On usmiechniety..haha jakis taki inny..az tryskalo od niego energia:>..Zaraz gniew mi minal!Sam jego humor mi sie udzielil..jak mnie draznil to go bilam poduszka..Wiem sadystka ze mnie:P;) ale on mi oddawal..delikatnie oczywiscie:P..O takich glupotach to jeszcze nie gadalismy:P Hahha. ale powazne tematy tez byly:P

..Puscialam hamulec..Czy dobrze to nie wiem..Uswiadamialam go..W skrocie jakie szczescie go spotkalo,ze mnie ma:)jakim to jestem 'aniolem'..Oczywiscie to gowno prawda jestem potworem..tylko czesem mnie nachodza takie mysli jaka to ja nie jestem dla niego wyrozumiala:P;) ..ze nie jestem taka jak wszystkie i wiele jest takich kobiet jak ja:)..jak juz to faceci to dranie:P Wiem to sie z wiem 'egoizm w wydaniu Kumci'..Powiedzialam,ze chce byc jedna jedyna..bo jak ma byc innaczej to ja sie wycofuje!! I mi to powiedzial:) poczulam sie troszke pewniej..Mowilam,ze ma o mnie pamietac!!!!myslec...na wieczor,rano,w poludnie..Czasami nawet wygladalam na zazdrosna:P;)..No coz:)

Kiedy mi wlosy .zaslanialy twarz [mi to nie przeszkadzalo;]..Caly czas mi je odgarnial..bo jak twierdzil chce mnie widziec:P
...
On: u ciebie wtedy mowilas innaczej..ze trzeba wierzyc,ze ty myslisz o kumeplach i ich nie zostawisz....
Ja: ciiii..ciiiii..wiem..ostatnio nie powinam pic..bo mowie glupoty:P
On: mowilas prawde..to skoro wiesz jak jest to po co...
Ja: nie mow...ale ja chce wierzyc:)ja chce...

Bo taka prawda..ze wiem jak jest..ale nie chce o tym myslec..chce wierzyc..i postepowac tak jakbym chciala,zeby inni postepowali wobec mnie:)Wiadomo bywa tak,ze mi sie nie udaje..gubie sie w tym..Bo ja mam wady..nawet ich duzo..

Paradoks...on bardziej woli moich kumpli..mojego brata..od moich kolezanek:)dziwne:)

Uslyszalam kilka komplementow:D
I uwielbiam na niego patrzec kiedy sie smieje..kiedy sie smieje ze mnie jak cos powiem,zrobie glupiego..:)Patrzy na mnie tymi swoimi slicznymi,duzymi oczkami...i sie smieje:)

Te ponad 3 h minely tak szybko..

Wyszlismy...łłoooo jaki szok ile sniegu:P;)..Stalam chociaz w klatce...w samej bluzce..tak mi zimno bylo..az sie trzeslam..A on tulil mnie..tak chcial ogrzac:D hmmmm...:)

Na koniec...zawsze bylo tak,ze albo rozstawalismy sie normalnie..albo nie moglismy sie rozejsc:P..albo no raz sie zdazylo,ze ja go nie chcialam poscic:P;)aaa teraz..

On: dobrze..to ide..[uchylil drzwi,ale zamknal..dalam mu buziaka..i znow w jego ramionach]
Ja: ale M. czeka...
On: niech czeka..
Ja: zapewnie sie wkurzy..
On: no to co ..niech sie wkurza..
..i tak stalismy,az podjechal pod klatke:P;)

Po co ja to tak opisuje???hmmm w koncu to juz 5 miesiac:)..bo sie z nim widuje nie tak czesto..ze kazdy dzien jest wyjatkowy i warty zapamietania..[no prawie kazdy]

Bylo cuuudownie:)
[ee i znowu sie nie umowilismy;]