Archiwum 09 lutego 2005


Rozum..serce..:)
Autor: kumcia
09 lutego 2005, 19:20

Jeszcze dwa dni szkoly i moge powiedziec,ze mam ferie:),ktore praktycznie beda trwaly 3 tygodnie:)..Ten czas niezapowiada sie nadzwyaczajenie..ale kto wie..Sam fakt,ze bede sie obijala mnie powinien cieszyc:)Spala do rana-jak milo:)Jak kolwiek bedzie..bedzie dobrze-przezyje:)..ale mam male postanowienie popracuje troszeczke:) Dziwne nie ??male ambicje sie we mnie obudzily:)..ale w koncu nic mi sie od tego nie stanie:) nic nie strace,a zyskam:)Bo jak oleje..to nie bedzie potem za dobrze:)..Tylko,zeby mi ta ochota nie przeszla:)

Jakos tak pisze od niechcenia...

Wczoraj to ja zwatpilam...Zastanowilam sie czy to ma sens?..to co nas laczy.to co stworzylismy!?No,bo to juz 5 miesiecy..Jezli w zadnym z nas sie nie obudzily glebsze uczucia??czy to warto ciagnac...racja oboje sie w jakis sposob hamowalismy i zapewnie hamujemy..ale czy takie cos..by powstrzymalo milosc??haha...no wlasnie!chociaz...
[bez myslnikow=Rozum,z myslnikami '-' = Serce]
Nigdy nie tesknilas??
-tesknilam
Nie czulas,ze zalezy??
-czulam
Nie pomyslalas czasem przypadkiem,ze kochasz?
-pomyslalam..ale to po %..i to nie jest milosc.
Dobrze bylo ci w jego ramionach??
-tak
No wiec???
-no wiec..sama nie wiem..czy to ta obojetnosc..czy moze 'czar prysl'..
A pomyslalas na tym ognisku,zeby przyszedl??
-tak..ale pomyslalam,ze gbym tam nie pojechala to bysmy sie nie zobaczyli..
A byl chlopak siostry u niej wlasnie??
-no byl..
To gdzie byscie siedzieli??a wyjsc jak??z ta reka po operacji?
-nie wiem..w sumie racja..
Oj Rozum nigdy bym nie pomyslala,ze staniesz w obronie..ze...
Oj serce...kiedy ty za bardzo chcesz to ja musze hamowac...czasami,zebys sie nie rozhulalo..zebys potem za bardzo nie cierpialo..ale kiedy z twoim czuciem teraz gorzej..to cie powstrzymam od glupoty..boo kiedy tobie jest bardzo zle..to i ja cierpie..z natloku smutnych mysli!Serduszko poczekaj,poczekaj!Czas pokaze..moze przyjdzie w sobote...moze....i zobaczysz jak bedzie...aaa jak nie to bedziemy..zyli dalej:)