Archiwum 01 lutego 2005


Luty:)
Autor: kumcia
01 lutego 2005, 15:45

No tak..dzisiaj 1..czyli nowy miesiac:)
A o starym coz moge powiedziec??ze byl dobry..no byl:) chociaz byly jakis smutki mniejsze lub wieksze..Ale one zawsze musza byc:) przeciesz wszystko w przyrodzie sie rownowazy:)
A nowy co przyniesie??chcialambym,zeby jeszcze piekniejsze chwile niz poprzedni..ale chciec to ja moge sobie duzo:)
Nie widze go jakos kolorystycznie...raczej z serii 'dajmy kopa w dupe'..Napawa mnie obawami:
-w ta sobote sa ostatki:) No ciesze,ciesze..imprezka..ale..tak jest ale..czuby z pod blokow chca jehcac z nami.Kazdy by powiedzial czemu nie ??w koncu ich lubicie..Tak lubie ich..ale mam jakies dziwne przeczucie,ze bedzie tam rozroba..No bo to nie jest lokal ogolno dostpny..tzn w ogole to nie jest lokal..tylko kolega wynajmuje sale..i ludzie z okolic sie schodza:) i wiekszosc sie tam zna..A Ci odemnie rzucaja sie w oczy..lubia sie bawic,nie sa spokojni i po wypiciu rozne rzeczy moga odstawiac..Znowu wierze,ze oni jada tam balowac i zaczepki nie beda szukac..ale nie ktorzy z tamtad czuja sie tam za pewnie..mysla,ze jak sa u siebie to im wszystko wolno..Takie bledne kolo..Poprostu czarno to widze..chociaz tak sie zjedza ludzie z mojego miasta i pod..i jakiejs takiej wielkiej bojki nie bylo..Moze teraz tez nie bedzie..moze przesadzam..no nie wiem...Oprocz I. ktora ich jeszcze namawia to wszystkie jestesmy pesymistycznie nastawione.. Powiedzcie,ze to tylko moje urojenia..i wszyscy wybawimy sie zajebiscie..
P. rozwaza wyjazd na taka dzamprezke na maxa..i tam by bylo najlepiej..Ale znowu dobra moglabym pojechac...jak Szanowny Pan A. pojedzie..ale zapewnie nie bedzie mial kasy[a tam potrzeba wiecej]:(..Poprostu chcialabym zobaczyc sie z nim!
-potem walentynki i urodziny jego...I ja nie wiem co mam z tym zrobic..Wiem jedno zapewno sie w tym dniu nie zobaczymy:(
-ferie..praktycznie wszystkie najblizsze mi kumpele wyjedzaja..co ja ma zrobic??P. zostaje..ale ona zakochana..zapewnie z Fogiem bedzie sie widziala w dzien w dzien..

No i nie zapowiada sie ciekawie..ale nie badzmy pesymistami:) Jak kolwiek bedzie...dam rade!!przezyje!!bo przeciez nie bedzie az tak zle??aaaa jak nawte [ale ja nie chce!] to potem bedzie znowu lepiej...

Nie chciala zaczac tak nie za wesolo..ale ta notka nie odzwierciedla dokladnie mojego stanu psychicznego..Bo ja mam humor dobry :) wszystko jest jak nalezy..no gdby nie te 3+ z biologi..no nie moglo byc 4-...bo ja chce miec tak jak na polrocze i na koniec 5!Na tym mi naprawde zalezy:) odziwo!!
Powiem tak nastawienie do swiata i ludzi pozytywne..optymizm jest..moze w niejszym natezeniu ale jest..i kilka obaw!no!!!
Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzka!!:)