Archiwum 17 stycznia 2005


atak weny!
Autor: kumcia
17 stycznia 2005, 22:38

Dokladnie 19 lat temu tego dnia na swiat przyszedl..stety i niestety:) No dobra..przyznam sie..uwazam,ze to nie byl wypadek moich rodzicow przy pracy!Moze czasami w to watpie..ale dzisiaj moje watpiliwosci zostaja rozwiane..Ah gubie watek!Moj braciszek ma dzisiaj urodziny!!

Ty staruchu!!!!!
Z calego mojego serduszka Glupolu wszystkiego naj:) Zebys bywal miliszy dla mnie:)
Kilka razy do roku moge sie przyznac do tego,ze..noo goo..no lubie :) Hyhy:)
Nie moze byc ta notka za mila..trzeba stwarzac pozory:)
Jakie to mile jak o 19:30 cala rodzinka..przybiega i sklada zyczenia..daje maly upominek i zarazem budzi do szkoly:)..Potem zapewnie zyczenia w szkole..od kumpli..Dostarczone jeszcze odemnie..I esy:) W dodatku od niej:) Ooo matko ta milosc trwa juz..cholera prawie 5 lat..A przez co przeszla..i w tym byly rozstania..zarowno radosci i smutki...Ale jak jeszcze sie spotykaja to znaczy,ze ognisko jeszcze nie wygaslo..moze nie tak silne..bo po tych przejsciach wiadomo oslabo..ale nadal sie tli:P Ohhhhh wzruszylam sie:) Haha..moze gby nie to,ze dwa rozne miasta edukacji..Ona nie wracaja w kazdy weekend..To bylo by latwiej..ale nie wazne..Nie wnikajmy:)

Nie wierze..jak ten czas szybko leci..pedzi...jeszcze bradziej zaczyna po 18..to dopiero mnie czeka:) O nie:P 18-20-25-30..iii stara prukwa bede..
Aaaaa ja sie czuje..jak bym miala 15 lat..No..jakby dla mnie czas stanal..a dla innych nie..Wszystko w kolo sie zmienia..tylko ja nie..Wiem,wiem to tylko glupie urojenie:)

Optymizm zawladnal mna...Jakos takos..No!i doszlam do wniosku,ze jest dobrze..i bedzie pieknie:)
Aaaa i po co likwidowac cos co dostarcza radosci:)..moze smutkow tez..ale w koncu cos musi??bo rownowaga musi byc zachowana:) A czy bez 'tego'...tego co mnie z nim laczy byloby mi lepiej??nie bardzo..Skoro sam nie znikal jeszcze z mojego zycia..z wlasnej woli..To widocznie musi mu na mnie choc troszke zalezec..choc troszke czasem pomysli..choc troszke czasem zateskni:)[bo to juz 4 miesiac 'tego czegos']EEEeeee..ja wiem!!trzeba poprostu wziasc sprawy w swoje lapki..Na tyle ile sie da:)..I ustabilizowac to w miare mozliwosci:P tak jeszcze bardziej:)
Bo w zyciu trzeba czasami powalczyc o swoje:)Bo czasami chciec to moc...no nie??a ja chce wiec postara sie zrobic cos w tym kierunku:) zeby to nabralo wyrazniejszych barw:) Zebym byla pewna,ze jest teraz i bedzie za tydzien:)no!

W szkole- to jak jazda z gorki bez trzymanki:) ciezki ten tydzien jest i przyszly taki sam bedzie..lecz ja nie potrafie sie wziasc w grasc i zlapac kierownice tzn pouczyc sie:) Licze na farta.. bo glupi ma zawsze szczescie:P..No bo wlaczyla mi sie opcja 'miej to w dupie'..powaznie...o mamusi..a chce 3 z chcemi..za ta klasowke z polaka tez:) znowu bylam nie przygotowana..Ambicje to ja mam??ale popatrzylam na tele klasy jak wypadlam w tamtym polroczu..I co tak sie starali.. slenczeeli dnie i noce nad ksiazkami..wypadli gorzej odemnie:) tzn nie ktorzy..Wnioske..jak by to dorosli powiedzieli " zobaczysz odbije sie to na maturze"..A tak w ogole to mam dosc gledzenia o niej..Przepraszam jestem w 2 klasie..heee..informatory o zasadach nie sa mi potrzebne bo w przyszlym roku zapewnie bedzie wiele rzeczy innaczej..Dajcie mi spokoj..ja nie wiem kim chce zostac..Ja nic nie wiem..jak zawsze..Macie przypadek uposlodzonego dziecka,ktore do niczego sie nie daje...A zapewnie matura-jedno wielkie strasznie..Tylko 'kupa' wielkiego szumu:).Chciala bym w to wierzyc:)..ale wenke zlapalam...o maj gad:P...

Zmykam..bo juz za duzo napisalam:)

*Cieszcie sie z zycia..czerpcie z niego to co nalepsze;) A to co gorsze wywalcie do kosza:p;)