Archiwum 02 listopada 2004


sama,samiutka jak paluszek..tak sie zarysowuje...
Autor: kumcia
02 listopada 2004, 19:46

Wy nie rozumiecie..

Wyjasnie,wyjasnie bo coz innego mi pozostaje..

Od 3 miesiecy sie spotykalysmy[ja i P.] z nimi..A nasza 'dziwna przyjazn' trwala 2 miechy- to tak na marginesie..ale jak sobie przypomne te dobre chwile to :)..Tak spotykalismy sie z nimi..byli wiele razy jeszcze inni ludzie..ale wtedy sie dla mnie nie liczyli inni..Rozumiecie?? a tak w ogole to byli bardziej ich znajomi niz moi..Moze zamienilo sie z nie ktorymi kilka zdan od tak,ale tak to swoja uwage  skupialo sie na jednej osobie..Z jedna osoba mialam ochote tak pogadac na dluzsza mete..Byl nia A.:)

A moi znajomi..by walo tak,ze przypadkow spotkalismy sie w jednym barze..I pobawilismy..

Zniknal A.-moj swiat runal..Nie,nie jest to az tak bolace,ze to zakonczylismy...Ze z tym sobie nie dam rady..Bo tak to bym dala..

..ale P. jest z Fogiem..I beda sie na weekendach spotykac..
A co ja mam ze soba zrobic??gdzie sie podziac??

Tak,moge sie spotkac z dziewczynami z klasy,z Jola,pojechac do Karoliny i reszty..nawet znowu spotkac sie z Marcinem i Dorfi...alez ilez tak mozna??raz na jakis czas
Oni maja swoje zycie..swoje problemy i radosci..Ja bym byla ich takim urozmaiceniem na jeden dzien :) Bo milo jest sie spotkac ze stara kumpela..

Tak o to zostaje sama..Samiutenka!!to boli!!te kilka lezek,ktore plynelo po moich policzkachdzisiaj..to bylo z  tego powdu...

Wytne sobie ludzi z tekturki i bede z nimi rozmawiac..tzn ja bede do nich mowic :P;)

P. mowi,zeby napisac esa..czy przyjedza bo powiedzial,ze widywac sie mozemy..ze co mi szkodzi..Czy moze nie chce..Nie to,zebym nie chciala..ale on moze to powiedzial tylko tak,bo powiedzial..a czy to nie bylo by sie narzucanie..czy nie wygladalo by to na usilna probe powrocenia do tego??
..moze lepiej tego nie robic...Sama nie wiem..

..ale chciala bym,chciala bym..bardzo bardzo bym chciala,zeby pozalowal..zobaczyl co ztracil!!!!!!!!!

..Sama do takiej sytuacji doprowadzilam..
1.Gdyby nie ta docinka w samochodzi..nasze pozegnanie wygladalo by innaczej..Byl by pocalunek i dozobaczenia..

2.Gdyby nie to,ze kiedy podawal mi reke mowiac do piatku..Ja go wciagnelam do klatki mowiac,ze to jest chore..i oczekujac wyjasnienia..bylo by do piatku,przynajmniej do niedzieli...

3.Gdby nie to,ze on na cmetarzu kiedy trzymalam go pod reke..Powiedzial 'powiedz mi cos'..ja:'co?' poklepal mnie po rece i powiedzial 'co to jest'..A na pytanie 'mam wziasc reke' zaczal sie miotac..Gdby nie to nie bylo powyzszych punktow..

Nie ma co gdby bac...co by bylo gdby..

Tylko nie mowcie mi ,ze znowu bede musiala wszystko zaczac od nowa??zbudowac swoj siwat od podstwa??Prosze niee..


Moze pograze sie w swiecie wirtulanym..I tak bede weekendy spedzala..Dawno z nikim nie gadalam z netu...


Strzelbe i w leb..

Ale humor...nie jest najgorszy...ale to chwilowo..spieprzy sie i tak..Jak nie zaniedlugo,to jutro...

Widocznie tak musi..musze pocierpiec..Musze dostac kopa w dupe...Zeby sie otrzasnac i przestac  wierzyc w cokolwiek..

 

*Chciala jeszcze powiedziec,ze tak glupia wiesniara z bojki..Rozgadala wszystkim,ze mi cytuje" tube sprzedala".Co jest kompletnym klamstwem..Spytalam jej sie o to..nic nie powiedziala..Jest zalosna..O przepraszam ale to nie ja przyszlam do szkoly z 'mocna' tapeta..i to nie ja mialam jakies czerwone slady na policzku..Wybacz!!Tomek przyszedl chcial sie wszystkiego dowiedziec..Z jakim podziwiem,zachwytem patrzyl na mnie..Jak to on na mnie mowil..Hmmmm nie pamietam..ale ja naprawde jestem mila:) Wtedy to emocje gore wziely..jeszcze alkohol nie wyparowal dobrze:P;) hyhy:P