Archiwum 11 października 2004


"To co zdobyliśmy z największym trudem,najbardziej...
Autor: kumcia
11 października 2004, 16:31

Z czasem wydaje mi sie,ze coraz bardziej nie wiem jak opisac to co sie wydarzylo w moim zyciu..Z trudem przychodzi mi opisanie jakiegos dnia..Moze to oznaka,ze powinnam odpoczac od blogowiska..Wam  tez pozwolic odpoczac od moich monotonych notek :p;)

Niedziela...a mimo wszystko spedzona bardzo mile w bardzo milym towarzystwie:P.Hahaha to zdanie jest piekne..ukazuje moje wybitne zdolnosci humanistyczne :)

Qrcze..dlaczego zawsze net pada jak ja siadam do kompa??:> hee??

...aaaa..nawiazujac do tej niedzieli..to przyjechal :) W sumie to oboje..ale co sie dziwic..Fog i P. to jest juz oficjalnie para:)..ciesze sie razem z nimi :)

Nie ma to ja spacer w mrozny jesienny wieczor na basen..aby popatrzec sie jak ludzie plywaja i posmiac sie ;)..Hahaha i nie ma to jak potem posiedziec w samochodzie :)..ale to juz oni swoja draga,my swoja..No bo taka prawda,ze ciezko jest nawiazac kontak miedzy przednim,a tylnim siedzeniem..bo tamci by musieli caly czas sie odwracac do nas..A to jest z czasem bardzo meczace..Hahahha :P;)Nie no poprostu oni sobie z przodu gadaja,a my z tylu:) NO!! Hahaha nasze rozmowy sa powalajace.Jak by ktos posluchal to by pomyslal,ze jacys 'nie bardzo jestesmy"..O np:
On:..ja cie bede naciskal..a ty bedziesz robila pipi..pipi..
Ja:..ty nie bedziesz mnie nigdzie naciskal!!
On:..oj tak..Szczegolnie jak bedziemy szli ulica i kogos mijali..
Ja:..niee!! to ty sam siebie naciskaj a ja bede robila pipi..pipi
On:..dobra!
Ja:..hahaha
On:..czego nie pikasz:>??mialas pikac!!
Ja:..hahaha..przepraszam..jeszcze raz!!
Ja:..pipi. pipi..pipi!!
On:..haha..dobra..a teraz glosniej!
Ja:..hahahaha [nie tu juz wymieklam]

P. mowila,ze jak slyszala ta nasza sprzeczke o ten metal..o przepraszam lancuch!to nie mogla..Moze dlatego to tez smieszniej wygladalo,bo ta sprzeczka byla rozdzielana pocalunakmi.pSsss hahaha :P;) nie wazne:P:)

Wszystko pieknie...tylko jest male ale,ze ja nie wiem co o tym myslec..co robic..Bo jak znowu zostane potraktowana jak zwykla kumepla [chcac czy nie chcac..ale jednak jak mnie tak potraktuje??] P. mowial cos,zebym wziela sprawy swoje rece..niby jak?:> oj dupa!!

Zapomnialam bym dodac..coraz bardziej mi te wiesniary dzialaja na nerwy!!