Archiwum 10 sierpnia 2004


"Być radosnym, dobrze czynić i wróblom...
Autor: kumcia
10 sierpnia 2004, 23:19

Co za dzien..haha :)

Wybralam sie z P. i moim bratem do K. i reszty...

Cel :  'wodeczka' sialalala la...jednym slowem bibka!

9 osobowa grupa wybrala sie na odludzie-polanke.Zaopatrzona jak nalezy kocyk,radyjko,cos mocnieszego,cos do szamki :P;)

Statystyka:

Najebanych- 4 osoby

Podpitych-2 os.

Trzezwych-3 os. W tym Konrad z Maxem zlapali z 2 kielony..To co sie dziwic.. noo i ja!!:D.. ale ja pilam rowno ze wszystkimi tylko,ze z P. pilysmy 25..a reszta 50..To tak jakbym o polowe mniej wypila :P haha..ale tak mi sie lepiej pyka..Nie moja wina ;)

Zaczelo sie o 15..:)

Gadka,brechty..Gralam w zoche ;):P..Jako pamiatke mam podpisy na prawej lydzce..I po co M. bral ten marker :P;)..OOoo bym zapomniala..Konrad dal mi i P. po bukieciku kwiatuszkow-jakis polnych badyli...ale byly sliczne..Typ romantyka ;):P hahaha...po buziaku w nagrode dostal ;):P.Niestety nie wzielysmy ich...Przez to koncowe zamieszanie ..ups :P;)

Najlepsze zakonczenie..Hahahha z tego to nie moge.. Poszlismy na miejsce z ktorego moja mama miala nas zgarnac..Szymon [moj b.c] najebany lezy przy drodze w krzakach..W dodatku przed swoim domem.Co najgorsze bylo go widac..Patrzymy jedzie moje czerwone porsze.Hahahha;). Drzemy sie "siadz'.Za fraki go..ale jak kloda.. No to P. siadla na niego z Maxem..Dobre,dobre..twarz mial w krzakach..wiec praktycznie nie byl  zauwazalny..J. chcial wygonic Rodzicielke na chwile do ciotki..zeby cos z nim zrobic...Nie byla chetna..Na co ja..'to jedziemy' Wsiedlismy.. Resztka stanela w szeregu.. Tak niby na spontanie..Nic sie nie wydalo podejrzane..I pojechalismy..Zostawilismy biedakow z tymi "zwlokami".I jestem przekona,ze oni sobie  z  nim nie poradza...Przejebane..Hahahhaa...Z P. w samochodzie nie wyrabialysmy z brechtu.. Gdbyscie to widzieli..Hahaha brak mi slow!