Archiwum styczeń 2004, strona 3


2004!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
Autor: kumcia
02 stycznia 2004, 14:12

Jak bym okreslila sylwka : o zesz qrwa ja pierdole...hyhy ;)
Moze zaczne od tego gdzie bylam.A wiec bylam w remizie..Kupel wynajmowal wiec sie poszlo.Na moje trzezwe  oko bylo ok.50 hmmmm 60 osob.O 19 byl start..Oczywiscie sie spoznilysmy.Nasz kierowac nie wyrobil sie na czas.Dotarlysmy  gdzies 19:20.Wchodzimy na sale co bylo jedzonoko...Pelno ludzi,kazdy oczy na nas!  Zobaczylysmy Patrycje i Milene..Polcialysmy ,usciskalysmy je..Gadka,brechty..Patrycja mowi,ze tu jest taki zwyczaj:Pierw sie pije co sie ma,a potem bawi. To odrazu :)..Poszlysmy sie rozebralysmy..Zostawilysmy zbedne cichy..Wzielam w jedna reke flaszke a w  druga napoj! Tak mawet mialysmy wlasny napoj..Bylysmy dobrze zaopatrzone..I naszczescie bo byly  tam same gazowane  ; )Odrazu na rozgrzwke w ekspresowym tempie wypilysmy pol flasz.Chcialam powiedziec,ze bylysmy jedynymi dziewczynami,ktore mialy wlasny alkohol ;) I mialysmy isc na gore  sie bawic.Lecz :D chlopaki sie zaczeli schodzic.Powod: Musza z nami sie napic! Ok! Nie wiem czy oni nas przypadkiem nie chcieli schlac..Pilysmy z kubeczkow plastikowych..Po pol nalewali..Nawet Karol powiedzial slowa podziwu,ze my to na raz ciagniemy :D Przez nas stol przewinely sie :sobieskie,absowenty,soplice,craviaki jakies..Jak juz wypilysmy za zdrowko innych..Poszlysmy na gore. K. juz odplywala...Rzucilysmy sie w wir tanczacych osob! K.sie zle poczula..zeszlysmy na dol do lazienki..P. juz lapala humor..Brechtala sie z byleczego..Darek wszedl..W sumie dopiero w tedy sie z nami zapoznal.Chcial,zebysmy poszly sie z nim napic...Nie nie mowilysmy: pozniej.Siedzialysmy troche czasu w tej lazience..Jak weszlysmy na gore..K. centralnie odlecial. Stan: konkretene nie obczajanie ze swiatem realnym! Siadla sobie..A my sie bawilysmy..P. czesto okolo niej siedziala.. Nie chcialalysmy ja zostawiac..ale same delekatnie mowiac juz bylysmy schlane ,a nie delikatnie: naqrwione...Zmienilam sie z P.  To byl blad jak siadlam kolo niej to zamule chwycilam. I mnie rypnelo juz centralnie..A. sie dolaczylo.Byly chwile ,ze wszystkie cztery siedzialysmy.W pewnym momencie wstalam.Co bede siedziala, zejde na dol.Zaczlema isc..Patrycja z krzykiem :Justyna gdzie idziesz?? I wszyscy za mna..Wyobrazam sie jak musialam isc.Weszlam do lazienki.. haha i tam zaczelam siedziec.No masakra...Wyszlam..Poszlam do pomieszczenia z rzarciem! No i sobie siadalam. A  zemna grupka ludzi i dyskusja o mnie..Obrucilam sie w bok siedzialam A. Haha stan podobny do mojego i reszty.Pytam jej sie : kto tam stoi.Spojrzala sie,zrobila mine i mowi :nie wiem :P.Wstalam poszlam ,stwierdzilam,ze ide na gore..Moja ciotka mnie ostrzegala,zebym jak wypije wiecej nie schodzila ani nie wchodzila po tych schodach..bo latwo z nich spac.Sa sliskie i strome! Miala racje..Zaczelam wchodzic..Kiwalam sie w przod w tyl..Szedl za man Kamil (Klinton).Jak sie odchylalam w tyl to mnie lapal.Pamietam jak on mowik :Justyna!..Trzymal mnie az wdrapalam sie na sama gore! Kamil ale nie wybacze Ci tego,ze zjadles mi bulke!! dawalam tylko gryza.A zjadl pol! Nie wybacze Ci!!:P..Weszlam usiadlam sobie.Robert przylecial z goraca herbata..Leeee byla gorzka i mocna..Hahaa nie dosc ,ze bylam pijana to wybredna. Ale wiecie co?Naparwde Ci ludzie sa kochani..wiecie jak oni o nas dbali,martwili sie.Spedzili w tedy z nami duzo czasu. No  gdzies o 23 ..Wytrzezwialam..P. rowniez! Hip hip hura! Szkoda ,ze A i K. zajelo to cala noc :P. Patrycja do mnie: Justyna ty juz nie pijesz!!Ja : no jasne. I dopiero sie zaczela sie imprezka na maxa...O 24 zeszlismy wszyscy na dol...szampan byl lany po calej sali..Bylam mokra..Poszlysmy na gore! I jazda z P. szalalysmy.No a co z reszta??A. caly cza znikala..K. z nia tez ,albo siedziala..heh..W penym momencie na sala wszedl Krzysiek..Rozbil reka luterko w lazience..Krew sie lala..A on pijany i chlapal..Malo kto nie byl brudny..Ja mam spodnie w krwi..Zlapal mnie zarenke..Szoku dostalam Patrze cale rece w krwi..P.  bawilysmy sie w Dj'ki ..puszczalysmy muze jaka nam sie podobala..Uwielbiam byc noszona na rekach..Dwa razy bylam...szkoda ze tylko dwa..A tak mi sie podobalo..:D Duzo razy tanczylam z Kamilem [(Romeo-tak go nazywala P.) Hahaa spodbalam mu sie ..Hoho..W sumie nic nie wiem o nim..ale wydal sie sympatyczny .Fajnie sie z nim tanczylo..Nie robil zadnych szybkich chwytow na tylek..Tak Cie trzymal jak by nie chcial pusic.No i raz jak z nim tanczylam.To Krzysiek mnie za tylek lapal..wiec go lalam..a ten sie smial.BU zaczynam na silownie chodzic :D Jak Kamil pojechal to bawialam sie z Krzyskiem lub Brudka(nie wiem jak ma na imie :D Kilka razy z P.  Anke ochrzanilysmy,ze jak znika to niech mowi gdzie idzie..Bo my sie martwimy..ale byla w dobrych rekach! Na dole siedziala z K. i chlopakami..Zajeli sie moimi aniolkami..tez schodzilysmy na dol..Na chwile zobaczyc co sie dzieje..Pogadac troche..ale prewaznie tanczylysmy na gorze..Swietnie sie bawilam...O 6 wrocilam w chate..Szkoda ,ze nie dluzej zostalysmy. Z Paulina wspominamy milo sylwka..A dziewczyny?? wiecie co??one tez.Umowily sie z Robertem i hmmm nie wiem jak on sie nazywa,ze nas odwiedza w sobote :)Fajnie by bylo..Dalysmy czadu :DPosznalam wiele super osob :D

Zostala na jeszcze flaszka!!kiedy pijemy???haha