Archiwum 20 czerwca 2003


co robimy??..walamy sie
Autor: kumcia
20 czerwca 2003, 23:33

No i dzisiaj znowu milo spedzony dzien w zajbistym twarzystwie....narazie swietnie sie te wkacje zapowiadaja...nie ma co...znowu na pomosatch czekalismy na wszystkich.. dokladnie to na chlopakow bo skoczyli do skelpu..ale zaczelo lac to my w nogi pod jakis domek.....ee nie chcialo nam sie stac pod daszkiem wolalysmy sie wbic do srodka..dziewczyny zalalzly..jakies taki male okno i go jakims cudem otworzyly..tylko ktos msuial tam wlesc i otworzyc wieksze....no zadna nie chciala..zbytnio..wiec kto wszedl ??no kto??no ja taka biedna istotka..;) bym sie nadziala na dwa gwodzie jak tam weszlam ..raczej wszkoczylam to trochce sie przerazilam..okna zalosniete ciemno....i wogule ale zaraz otworzylam jedno i reszta dziewczyn weszla..co to bylo???? tak patrzec to wlamanie...do domku campigowego...nie dobre z nas dziewczynki a fe..;)..rozgoscilysmy sie..troszczke...do umywali wsadzilsymy browary zeby sie zchlodzily...zaraz ktos puka w szybke...patrzymy a to chlopaki z Daga..git..niech wchodza..to tam brechty.....za bardzo sie troszcze darlismy..potem wyszlismy mielismy skoczyc na miasto...ale padalo i wogule..no to weszlismy jeszcze raz... rozwalismy sie na lozkach i znowu nie moglismy sie przestac smiac...musielismy trochce sie uciszyc...bo ludzie sie juz zaczeli zjedzac na wakcje...i ochrona sparwdza domki obchodzi teren...mendy tez zjadzaja..uh jak by na sakryli...zegnajcie udane wkacje..moja mama by sie tak wpienila ii wogule...ale co tam..dotego nie doszlo......pozniej wyszlismy...no i poszlismy odprowadzac wszystkich...;) szkoda ze pogoda nie dopisywala...w telewizij mowia ze jutro bedzie tak samo....ale oni tam glupoty gadaja ;):P