Archiwum 12 kwietnia 2003


ziemniaki pozdrawiaja buraki..!!
Autor: kumcia
12 kwietnia 2003, 20:36

Dzisiaj jest zejbisty dzien..jej jak spotkanie z przyjaciolmi moze poprawic humor i pozwolic nie myslec o wczorajszym dniu...Rano naklanialam starsza zeby mnie i Anke zawiozla do Karoliny (i reszty znajomych)..heh ona postawila wrunek ,ze jak posprzata swoj pokoj to zrobi to...no qrcze nie mialam wyjscia..mosialam ten syf uprzatnac. Jej myslalam ze od kurzy sie ududsze..sprzatnelam 4 polki i basta..nie moglam juz nie mialam sil..meczace to bylo:P..no i jak juz szlam do smachodu ..to spotkalam Kaczora..powiedzial ze ladnie wyglada..haha na dobry poczatek dnia komplement..spoko.potem z Kamilem postalam przed klatka bo Anki nie bylo jeszcze..mowil ze pochlali wczoraj:) ..bla bla bla..no jak przyjechalysmy na miejsce odrazu po Tasiorka skoczylysmy..zobaczyla nas to zaczela sie brechtac i pytac dla kogo sie tak odwalilysmy bo  wszystkie chlopaki chyba pojechali na boisko..grac w noge..uuuu..ale powiedzialam ze to dla Niej!!i ja usciakalam na przywitanie..zaraz potem poszlysmy na boisko...nie bylysmy pewne czy na tym graja,ale sprawdzie zawsze mozna....po drodze tak nam odbijalo,ze szok.Caly czas sie rechotalysmy..mialysmy farta no bo byli tam..kazdy takie galy na nas.bo zadko dziewczyny tam przychodza..no bo po co,popatrzec jak graja..ale my zawsze inne bylysmy :P..no  i okazalo sie ze duzo znajomych jest...taki Marcin stal na srodku boiska..pomachlysmy mu..odrazu mi sie przypomnialy z nim impry i ogniska...poszlysmy sie przewitac ze wszystkimi...na szczescie i nie szczescie juz konczyli..wiec chlopaki stwierdzili ze jada wziasc prysznic i zebysmy byly u Tasiorka to wpadna..no to my ok..no i szlysmy sobie..to podjechal Marcin i sie pytal gdzie idziemy i zebysmy poszly droga ta co oni..to pogadamy,poznamy reszte jego kumpli..ale Karolina nie lubi wiekszosci wiec mu powiedziala..powiedzmy delikatnie ,ze nie ma ochoty!! no to pojechal ale wrocil i nas namawial..to tym bardzij spalawila go !No troche zal mi bylo bo z przyjemnoscia bym z nim pogadala.i popatrzyla na jego sliczny usmiech...ale trudno..idac do niej w chate okazalo sie ze moja Ciocia z Niemiec przyjechala ..wiec trzeba bylo sie przewitac..wogule zapoznala sie z Anka..i Ania stwierdzila ze mam swietna rodzinke(tzn te  osoby co do tej pory zna)..no i poszlysmy do Karoliny..no i chlo[aki wpadli no to wyszlysmy..brechty byly...i jak wiadomo powspominalism ..no bo tak zawsze jest jak sie z kims dlugo nie widzi..pytali mnie sie czy w wkacjie ..przyjade..no ja powiedzialam ze jasne ..zawsze tam jezdzilam ..a od 2 lat sie z nimi zaczelam zadawac...no fajnie bylo...spedzilam z nimi  6 h..szkoda ze tak malo :(...no i nakoniec gigantyczniej notki:"ZIEMNIAKI POZDRAWIAJA BURAKI"..heh zapewnie nikt nie wie o  co biega ale trudno..dlugo by tlumaczyc :P