Archiwum 05 grudnia 2005


...
Autor: kumcia
05 grudnia 2005, 21:21

 

Pan A. sie niespodziewanie pojawil..
Przyszedl na chwile..
Pozegnac sie,jutro wyjedza,do Stolicy,do pracy,nie wiadomo kiedy wroci,zero kontaktu..
..nie wierzylam,myslalam zart..
..szok..
Chcialam zejsc do niego,przytulic,pocalowac..
Kiedy zrobilam krok w jego strone..
Uslyszalam,ze on musi juz isc,ze nie..
Nie chcial..
Zlapal za klamke..
Zgaslo swiatlo na klatce..
..a ja ze zloscia sie odwrocilam i powiedzialam..
'..to narazie..'

 

Weszlam do domu i jak dziecko sie rozplakalam..
Na policzkach,zastygle lzy..
Ten wyjazd byl nie unikniony..
Ironia w jego glosie,ze nie spedzilismy ani soboty ani niedzieli razem..

ciiiiiiiiiiiiiiiii..

ide sie przewietrzyc..

Czemu Kumciu placzesz??
-przeciez ile razy cie zawiodl,ile razy bylo ci przykro,ile razy draznil dziwnym zachowaniem..
-czasem stwierdzilas,ze do siebie kompletnie nie pasujecie,lub....
Czemu placze??
-bo to jest rozpad jakiego kolwiek 'nas'...
-juz nie bedzie pana A w moim zyciu,moze od swietnie,ale raczej i to nie...
Poprostu wyjechal...
Bylo wiele cudownych chwil,a ostatnie miesiace??nadyraz spokoj,lad,sloooooooodko..
..koniec..

[15miesiecy..czyli rok i 3 miesiace]-kupa czasu:D