Archiwum marzec 2007


W deszczu malenkich zoltych kwiatow..
Autor: kumcia
19 marca 2007, 21:34


Sama nie wiem czego chce, gdzie mam podarzac..zaczynam kombinowac jak tylko moge,aby wyszlo w koncu choc raz jak pragne..

W weekend zamiast odpoczac,gdyz przemeczenie daje o sobie z powrotem znac...udalam sie z reszta na impreze..

"ch... na to klade bo i tak damy rade,razem lojalnym skladem!"
Po 3 h tancu,czulam sie jakbym tancyla z pol nocy..
*rowniez byl tam Pele ;):P

Historia lub sie powtarza...i ciekawe czy tak samo sie zakonczy??
-moja dobra kumpela & moj brat..ostatnio final byl tragiczny w skutkach dla mnie,nie mam kontaktu z dziewczyna z ktora smialam sie do bolu brzucha ,plakalam,pilam piwko na pomostach,szalalam na imprezach,smazylam kielbaski na ognisku,sciskalam,wtykalam..z ktora spedzalam wakacje..kompalam w rzece,gralam z chlopakami w pokera rozbieranego.szlam w burze przez las  na bosaka,kompalam sie w nocy w mazurskim jeziorze..ktora uwielbiala jak mowie "kupa"
-koniec gdyz,obecny mezczyzna nie zyczy sobie,zeby mnie odwiedzala gdyz mieszkam ze swoim bratem..czyli nie moze u mnie bywac,bo sa klotnie..nie odpowiada na esy..ani na nic..dla mnie nie ma cos takiego..jak brak czasu ..gdyz ja jestem w gorszym polozeniu i zawsze znajduje dla znajomych...

aa teraz ci..ja nie chce nic wiedziec,nie chce byc miedzy mlotem a kowadlem..nie chce byc w to mieszana..

Po  imprezie doszlo do klotni..ja,moja wspollokatorka i A. kontra oni,gdyz..w domu byl imprezy ciag dalszy,a my za 2 h mialysmy isc na uczelnie..ii chcialysmy sie polozyc..a oni wywalali mnie z wlasnego pokoju bo chcieli spedzic noc razem..i z wielkimi pretensjami .. rano wyprowadzono mnie ponownie z rownowagi.zarzucajac,ze tak sie nie zachowuja kolezani..Prosze juz bez przesady..

Na uczelni bylam ledwie zywa..nawet usnelam na filmi jak powstaje i rozwija sie dziecko..buhehe:)


W wakacje mam odbyc 2 tyg praktyk w placowce resocjalizacyjnej...aa jak to pogodzic z praca???wykorzystam urlop na prace gdzie inndziej??chociaz zapewnie pierwsze lajtowo przejda,gdyz bede bardziej obserwatorem.. no ale kiedys musze odpoczac???trzeba wymyslec jakas strategie!!

...
Autor: kumcia
15 marca 2007, 21:03

Słuchać w pełnym słońcu, jak pulsuje Ziemia
Uspokoić swoje serce i niczego już nie zmieniać
I uwierzyć w siebie porzucając sny
To twój bunt przemija, a nie ty

Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic
Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic

Widzieć parę bobrów przytulonych nad potokiem
Nie zabijać ich więcej, cieszyć się widokiem
Nie wyjadać im wnętrzności, nie wchodzić w ich skórę
Stępić w sobie instynkt łowcy, wtopić w naturę i

Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic
Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic

Wybrać to, co dobre z mądrych starych ksiąg
Uszanować swoją godność doceniając ją
A gdy wreszcie uda się własne zło pokonać
żeby zawsze mieć przy sobie czyjeś ramiona

Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic
Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic

Wyczuć taką chwilę, w której kocha się życie
I móc w niej być stale, na wieczność w zachwycie
W pełnym słońcu dumnie, na własnych nogach
Może wtedy będzie można ujrzeć uśmiech Boga

Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic
Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic

Przejść Wielką Rzekę bez bólu i wyrzeczeń

 

...........................

*kto jest wrazliwy niechaj zaniecha czytania tej notki..

-Babski wieczor,nie pamietam kiedy osatni raz spotkalysmy sie w prawie calym gronie..
-rozmowy,piwo,smiech,zwierzenia..
-najelpsze miejsce do "ploteczek" kuchnia..chociaz ja mialam najgorsza miejscowke,przy koszu ze smieciami..lekko jechalo "trollem";);p..a one sie ostro zapieraly,ze nie..

-Poszlam spac...nagle w nocu obudzil mnie pewien odglos,a brzmial on tak "bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee",mysle o ktos wlasnie wypluwa swoje wnetcznosci,dobrze ze do "porcelany"..aleee niee..
Nagle slysze "hahahha hahaha hahaha łaaaaaaa jeszcze nie widzialam tak duzego belta".Zerwalam sie z lozka..Z przerazeniem o tworzylam drzwi..I moim blekitnym ocza ukazal sie potok wymiocin,ktory prowadzil prawie przez caly dom..od polowy pokoju,przez caly korytarz az do toalety..Slabo mi sie zrobilo...Wybrzechtalam sprawce i szybko zamknelam drzwi od pokoju..uchylilam okno i poszlam spac...
                  
                Gartuluje M.

Bez tytułu
Autor: kumcia
10 marca 2007, 16:21

Oh oh oh- z okazji dnia kobiet dostalam tulipanka..nazwano mnie laska,a nie jak zwykle wiesiara i grubasem:) Nie no,myslalam,ze sie rozplyne..hehe:P;)


Tesknie za domem,a moja tesknota wzrosla wraz z ta piekna pogoda...Marzy mi sie spacer po moim miescie..nad jezioro,usiasc na naszej laweczce,lub na pomostach,my wszystcy razem jak kiedys,i smiac sie do bolu brzucha,do lez..
..a moze pojsc do parku..poczuc zapach lasu,ziemi budzacej sie do zycia..
..a moze pojechac do na dzialke z rodzina..stanac zamknac oczy i rozkoszawac sie ..pierwszymi przed wiosennymi promieniami slonca..wiatrem ktory bedzie muskal moja twarz i pomyslec.."jakie zycie jest cudne..jak je kocham","jaka jestem szczesiara"..


..ale do domu zjade dopiero za miesiac..


Moze spacer po stolicy??ale z kim jedni chorzy,jedni zapracowani..aaa inni mimo ze mieszkacie 10 min spacerkiem od siebie..zapomnieli,ze zyjecie..choc byliscie sobie bliscy..wspolne wypady na imprezy,ogniska,placz,smiech....zycie..
..kiedy tak sie dzieje czuje jakbym tracila czastke siebie..
staralam sie zrobic zeby temu zapobiec,kilka razy wyszlam z inicjatywa spotkania,a bynajmniej esy z zapytaniem co u niej...cisza..........


Smutna ??nie..
Boli??..nie ..(chyba,ze noga..to tak..nie ma to jak sie potknac  o schodek.i z kilku zjechac na kolanach ..mowcie mi Kaleka..ledwie sie poruszam..)Poprostu odczuwam pustke...


a wczoraj odwiedzil nas R.
-boosko...choc nas dzieli pol polski..to bez zmiennie,z\wesolo:)

Koniec..