09 stycznia 2004, 22:00
Z chlopakami mijalysmy sie w szkole ..Wiec co do dzisiejszego dnia nic nie bylo wiadome.Oczywiscie nie ma co ukrywac,ze chcialysmy z nimi go spedzic :) Swierze "miesko" :P.Trzeba przetestowac...;)
Po poludnio wykonanie kilku telefonow...Szczegulnie pomiedzy P. i Karolem.Oni byli lacznikami :) No i mialo to byc tak..Laduja sie w 2 samochody..Przyjedzaja po nas. My wsiadamy i jedziemy gdzies..Gdzies nie okreslone..moze do baru.To po drodze by wyszlo.Mialysmy wzisac ta flaszke..Trzeba w koncu ja wypic[juz tydzien na to czeka]...No mialo byc z nimi... ale nie bedzie.To byly piekne plany...no ale wziely w leb. Cos u Karola w chacie nie tak..Malo wazne.Nie spotkamy sie i tyle .Wiec co w tej sytuacji zrobia madre dziewczynki?? Udadza sie same do baru...na pizze.Mniam..Mniammmm..Bylysmy swiadkami jaka kleske poniosly polskie siatkarki.Smutne ale prawdziwe...No pozniej wyszlysmy na swierze powietrze..Mrozek dawal sie we znaki..uszka czerwone,nosek.Poszlysmy na basen..Posiedziec w ciepelku..No i tak jakos wyszlo,ze 3 chlopakow sie do nas dosiadlo..Hmmmm Mariusz,Szczurek i Dominik [ale on zaraz poszedl do cafejki].Gadka jako tako sie kleila..Smiesznie bylo..Stwierdzili,ze caly czas sie smiejemy..Haha no bo wesole z nas dziewczynki.Wedlug mnie to dobrze :D.No i...za to ochroniarz wygonil nas na dol..Ej!!!Jezeli nie chcielismy zostac wyrzuceni z terenu basenu to musielismy zejsc..Zmiana "miejsca polozenia naszych pupc" nie popsula nam humoru.Najzabwaniejsze bylo to ,ze jakas baba z facetem weszli na basen.Baba idzie..jak niby nic. I nie zauwazyla ,ze drzwi sa zamkniente..Haha przywalila glowka w nie.Naszczescie szyba byla plastikowa..To juz myslalaysmy,ze nie wyrobimy..Bez serca jestesmy..Smiac sie z czyjegos nieszczescia. Ale haha to tak zabwanie wygladalo..Zapewnie bolalo ...az glupio jej sie zrobilo ;) Przyszly ich jakies kolezanki..a my zaraz poszlysmy do K. Mariusz mowil jak nasze inne plany nie wypala,to zebysmy jutro wpadly o 17 na basen :P..Ogulnie o nich: Tacy jacys..Ujda. Nie ocenia zbytnio bo dobrze ich nie znam...Jak nie wypali jutro nic z tamtymi..I rowniez Robert nie przyjedzie..I nic lepszego do 'roboty' sie nie trafi to pojdziemy.Uwierzcie to bylo w skrucie :P