[zdretwial mi lewy poldupek!]


Autor: kumcia
10 kwietnia 2005, 13:26

Nieeeeeeee mogeeeeeeee..........

Bola mnie nogi...Strasznie,strasznie,strasznie!!!!!Jaka jestem zmeczona....ledwie zyje...spalam tylko 3 h!
Powiem tak 18 zaliczam do udanych..tak mozna ja zaliczyc do udanych..Nie wazne,ze polowa osob nie przyszla,ze byly te glupie idiotki..i ich chloptasie..co rozkrecili rozrobe na moich polowinkach i nie wspominajmy tego!! dobrze??!
Wytanczylam sie..zostalam wynoszona na rekach.. i na barana!Dzieki Piotrus...:)

Aaaa teraz na lonach blogowsika pokaze jaka jestem swinia.......
Nie powiedzialam panu A.,ze ide na 18...gdby spytal sie co robie w sobote bym powiedziala....lecz nic nie wspomnial na ten temat...Aaaa ja mialam dziwny humor..wiec przemilczalam..Aaaa tak o to..dowiedzial sie od P... taaaak...Starala sie jakos wszystko przedstwic,zeby nie bylo glupio....Ale co miala mowic kiedy pytal sie 'dlaczego mi nie powiedziala??' '-yyy no ma gorsze dni' albo..dobrze nie wazne...P. powiedziala,ze jeszcze go takiego nie widziala...ze naprawde bylo mu przykro...
Przyjechal do mnie...
Oczywiscie na 18 poszlam pozniej....nie zaluje..
..boo bardzo,bardzo,bardzo milo spedzilam czas....:D
Bylo mi tak wstyd,tak glupio...Przez caly czas co z nim bylam..napominal o tej 18..niby w zartach...Ale ja wiedzialam...Tu chcialam zauwazyc,ze zachowuje sie doklanie jak ja...jak cos sprawia mi przykrosc..moze innaczej okresle to...zee nie podoba mi sie..Co on chce...To caly czas mu przypominam to ..w zartach..smieje sie..ale to tylko przykrywka...Wiedzac to jeszcze gorzej sie czulam....Kiedy zauwazl,ze naprawde biore to do siebie...ze jest mi przykro..To mowil nie przejmuj sie..to przeciez tylko tak w zartach..Raz,drugi..Nie caly czas...Wiem zabolalo go....Tlumaczylam sie..czeemu..ze bardzo bym chciala,zeby poszedl ze mna..lecz wiem ze jak pojdzie to bedzie rozroba..Ze to dla jego dobra..ze nie chce zeby mu sie stala krzywda..
Ha!!! aa teraz patrzcie...sam mowil,ze imprezy mozemy spedzac odzielnie...ze mamy prawo..nikt do nikogo zali nie powinnien miec..bla bla bla sratata...i ja od samego poczatku wiedzialam..wiedzialam,ze to glupota..ze drugiej stronie bedzie przykro...wiedzialam co ja bede czula....lecz los sprawil,ze to ja pierwsza poszlam ....I on to odczul..dotknelo..no!Widzisz,widzisz..moj kochany Gluptasie...Ty i twoje pomysly..Eh!teraz wiesz jak to jest..zobaczyles na wlasnej skorze...lecz nie uwazam,ze to jest dobre..ale moze cos uswiadomilo...
Ha! i teraz bedzie odwet..tak tak..teraz mnie postawi w identycznej sytuacji...w przyszla sobote on idzie na 18...i mnie nie wezmie z soba!ja to wiem....pokaze jak to jest...ale ja zdaje sobie z tego sprawe...
Slowa...ze z innymi bede sie bawila..i itp...moze bylo odrobine zazdrosci??:>

A moze teraz cos milszego....Znecalam sie nad nim..Uh..uwielbiam...ale czemu nie lubi jak mu wbijam paluszki w zeberka??ale ja poprostu nie moge sie powstrzymac...To jest silniesze odemnie..Mowi nie rob tak..No hahaha..ale ja nie moge!!Odwdzienczal sie tym samym..Wiadomo robil to delikatniej..a ja rzalam jak glupia..Wybrazcie sobie..ja odskakujaca od niego w bok krzyca 'nie..nie nie rob..juz nie bede'..A on mnie chwyta swoje rece..Nie ma juz ucieczki..Nie ma juz dla mnie ratunku.Juz zanosze sie smiechem..piszcze..on nie puszcza!!Przerewnikiem pomiedzy 'hahahaa' bylo 'dobrze juz straczy..obiecuuuuuuuujeee,obiecujeeee..nie bedeee'..
Albo..'dobra..dobraaa..aaa teraz resling[nie wiem jak to sie pisze]'..i sie rzucam z okrzykiem 'aaaaaaaaa' na biednego pana A. ;D ..no tak delikatnie [nie wiem czy w moim wykonaniu moze byc  delikatnie w koncu taki slon jestem]
Uuuuuuuuh..'jak tak dalej pojdzie to polozysz mi swoja pupe na twarz'..'przesadzasz daleko jeszcze' :D
'oooo ale wtedy bylo mi taaaaaaaak wygodnie' 'a teraz ci nie jest?' 'jest..ale wtedy bylo rowniez' 'ty marudzenie masz we krwi'...Oj nie prawda..nie prawda:P;)
Rozmowy,smiech...:)
Chcial opoznic wyjscie...ja 'musimy isc..no idziemy'  on 'a mamy inne wyjsci?' 'ojjjjj zaraz..zaraz'..
Ja pedzilam..a wydawalo mi sie,ze on sie wlecze...co mu sie nie podobalo 'ja ide normalnie tylko tobie sie tak spieszy :/ '...No spieszylo mi sie bo chcialam zeby mnie odprowadzil!!no!!

Bylo juz: ropucho,ksiezniczko,poczwarko,pszczolko,kluseczku,glupiutki kubusiu...yyy najczesciej stosowane okreslenia co do mojej osoby:)...Aaaaa teraz  doszlo 'chodz kochanie..' 'kochanie.....'..ooo matko :P;)

'chodz,chodz wyminiemy ich..pokazemy,ze potrafimy szybciej..i bedziemy pierwsi :D' 'ale..ale ja juz nie moge przebbierac nozkami' 'badz twarda..badz twarda!' i tak ich wyminelismy:P;) Ha!! ale glupie nie

safety.pin
12 kwietnia 2005
marudzenie we krwi...?! hehe... :)
kaisaa.blog.pl
12 kwietnia 2005
wczoraj mnie caly tylek bolal tyle siedzialam przy komputerze;D
11 kwietnia 2005
wytańczona matka:DD:D:D:D:D...hehehe:D:D:D:D..eh..może tak zrobi a może nie..nie spisuj go na straty:Dmoże ma w sobie ludzkie odruchy i zapomni:D
11 kwietnia 2005
Wkoncu sie wytanczylas za wszystkie czasy! :** :)
kamciarka
11 kwietnia 2005
haha:D jest zazdrosny..juz sobie wyobrazam jak Go nosilo:D ..Kochanie:D:D Pozdrawiam:********
10 kwietnia 2005
=]]]]]]]]]]]]]]
10 kwietnia 2005
:))
10 kwietnia 2005
Tez chowam zmieszanie i bol za maska usmiechu...
paulita
10 kwietnia 2005
:) tak sie wesoło czyta :)
10 kwietnia 2005
Mówiłam, mówiłam, mówiłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
kasia ef
10 kwietnia 2005
dobra zabawa jest najważniejsza :]
10 kwietnia 2005
ja mogłam wczoraj iść na 18tkę kumpla,ale mi się nie chciało,aż dziwne. No ale ważne,że Ty się bawiłaś:)

Dodaj komentarz