Z ucieczką w tle..


Autor: kumcia
22 września 2010, 10:45

Czasami mam potrzebe ucieczki, bez większej przyczyny od tak. Zmiany.

Miesiąc spędzony w domy: miły,spokojny, przepleciony załatwianiem własnych spraw ze sporadycznymi spotkaniami ze znajomymi [ tymi co Bogu dzięki zjechali na wakacje..].

Ale już chciałam pojechać. Odmiany miejsca. Nawet szuranie kapci Babci stawało się denerwujące. Może to wynik braku zabijaczy czasu.Taki odwyk telewizyjno-netowy. U mnie w domu rządzą zupełnie inne prawa[ domysły,że nie posiadam tv wybijam z główki odrazu ;]. Na koniec pobytu zaczęłam czytać . Szkoda,że na ten genialny pomysł wpadłam tak późno :P

Zdrowotnie: polska służba zdrowia rozkłada mnie na łopatki. Ale chyba jak większość Polaków. Żeby przekonać się czy jestem zdrowa musze czekać prawie rok. Z jednej strony to nie przelewki-chyba. Choć żyje już tak-tyle co,żyje :P  hmmm..choć twierdzo wcześniej,że wszystko jest wporządku to widocznie nie jest. Bo serce nie powinno szmerać,a moje zwzięcie to robi. Cholerka. Nie martwie się na zapas. Rodzicielka rozmyśla o prywatnym wykonaniu badania. Zobaczymy. Bo jak babcia mawia "dupa groszem nie śmierdzi". 

Najwyższa pora pójść się pakować. A póżniej podróż w nieznane ;P;)

30 września 2010
Oby wszystko było w porządku. Paradoksem jest to, że potrafią nawet powiedzieć, że badania człowiekowi nie przysługują, skoro nie ma stwierdzonej choroby... W poradni genetycznej, heh.
25 września 2010
Też czasem mam taką ochotę, żeby uciec... No to gdzie uciekasz?;)
cici
22 września 2010
polecam jednak prywatne wykonanie badan, kase wywalisz ale przynajmniej bedziesz spokojniejsza... eh ile ja bym teraz dala za taki bezstresowy miesiac spedzony w domu ;)
22 września 2010
Gdzie jedziesz?:>

Dodaj komentarz