"Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje."...


Autor: kumcia
05 lutego 2008, 13:09

 

 Przeprowadzka byla na "wariata". Kosztowala mnie tyle zdrowia i nerwow,ze nawet nikt sobie nie moze tego wyobrazic. Wszystko na biegu, w 4 h sie uwinelismy tylko dzieki dobroci K. i jej pomocy. Dzwigalysmy, sprzatalysmy, oragnizowalysmy cala akcje wywozkowa .. a potem i tak uslyszalam,ze tylko 'pozamiatalam'. A rece i nogi to mnie bolaly od lezenia. Kompletna destrukcja. Zlosc, rozczarowanie. Jezeli mozna osiagnac jakis szczyt egoizmu to im sie udalo bez wiekszego trudu. Z imprezy wyszly nici, dziewczyny poczuly sie olane, i przez 3 h pilam jednego bro u K.

Na drugi dzien nie bylo lepiej..nalepiej obwiniac innych. Juz nie wytrzymalam. A lzy poplynely strumieniami.Mieczak ze mnie.Spakowalam sie i pojechalam do domu.... i mialo mnie nie byc przez 3 tyg. Ale z powodu czyjes pomylki musialam po weekendzie wrocic ..na praktyki. Bol istnienia.

Na ta chwile : nie znosze tego mieszkania. za bark zamkow w drzwiach, za  minimalna ilosc krzesel, stolikow.  Amtosfere. Nie potrafie z nimi rozmawiac i juz...juz widze ich awersje do sprzatania. Brakuje mi kobiety, solidarnosci z kims. Zupelna jazda bez trzymanki. Nie chce tu byc. Wiem,wiem kwestia czasu. Ale ja potrzebowalam tego odpoczynko. cholernie.

...

O tyle ,ze w ramach relaksu.. wraz z moimi ukochanymi ludkami w sobote udalismy sie na impreze. Tego mi brakowalo. Smiech,wyglupy, przetanczona cala noc. Mlody urusl do rangi torciku.Jeden sms a tyle radosci;)
Tak szczerze..to troszeczke, tak tyciu tyciu..mi jest szkoda,ze to teraz A. jest obiektem westchnien Mlodego. My ogolnie teraz jak rodzina. Nasza "mala historia" dobiegla konca.  Okazalo sie co wprawilo mnie w lekki szok,ze oni przywiazuja ogromna wage do tego co robie.Zapewnie,zeby moc sie potem ze mnie nabijac.Ja ich juz zna. Mendy;):P Ja swoje, a oni swoje. Zauwazylam ,ze my mamy swoj wlasny slang, swoje specyficzne zachowania...i jak jestesmy pelnym skladem to ktos nowy moze kompletnie  nie wiedziec o co nam chodzi, lub  moze mu sie nasze zachowanie wydac nad wyraz dziwne.

Tak jak chlopaki nas okreslili :" jestesmy inne od innych". 

To jakie jestesmy?

 

06 lutego 2008
Jestescie jedyne w swoim rodzaju!:)
BanShee
05 lutego 2008
zdaje się normalne :)

przyzywczaisz się do nowego mieszkania i będzie znowu radośnie i śmiesznie! musi być
cici
05 lutego 2008
hmm inne od innych czyli... normalne??? :D
05 lutego 2008
Inne :D
05 lutego 2008
ZAJEBISTE! :D

Dodaj komentarz