"Tak... życie dziwne jest..słodko-gorzki...
18 grudnia 2008, 17:47
Zapowiadało się całkiem nie winie..Urodziny A. zostały opite, jak najbardziej. Nie jestem w stanie wziąć odpowiedzialności za własne słowa, gdyż ich nawet nie pamiętam, zbytnio.Migawki. Hmmm... Biedny K.musiał tego wysłuchiwać..
Jestem złą-kobietą.Nieracjonalną. Nie mądrą.
..ale teraz już bez skrępowania, bez zawstydzenia.
Bo to nic wielkiego, nic takiego. I nie moja inicjatywa.
Wydaje mi się, że..takiego typu akcje wpływają na M. Nie wiem czemu, może to moje urojenia. Bo może martwi się o mnie. Bo w końcu tyle się znamy,pomieszanie "sympatii" z "sentymentem". Te po alkoholowe pytania nad ranem-wywołały u mnie zaskoczenie,lecz nie przywiązuje do nich wagi.Śmiesznie. Choć sam podpuszcza i oddziałuje na inne jednostki w tym kierunku.
To donikąd nie prowadzi,wiem,świadoma.Nie myślałam o tym pod tym z względem. Lecz lekko podnosi na duchu,daje nadzieje???..raczej nie.. Lecz daje poczucie, ze ogólnie chyba, aż takiej tragedii nie ma.
Ja poczekam, bo kiedyś i na mnie przyjdzie kolej- ponownie. Tej wersji się trzymajmy.
Pamiętliwi. hehe:P
Ubaw po pachy :P
Dodaj komentarz