starego drzewka nie nagniesz!!


Autor: kumcia
09 czerwca 2004, 23:52

*Przepraszam,ze zyje??to byc chciala uslyszec Kochana mamo?? Tak to??To przepraszam,ze zyje!!

Wiedzialas co sie wiaze..z mieniem dzieci..

Jak bylam mala wszystko pod nosc mi podstawialas..a teraz chcesz mnie zmieniac??starego drzewka nie nagniesz!!

Ciagle ostatnio masz jakies zale..gary nie umyte,masz syf w pokoju..bla bla Gdbys wspomniala choc jednym slowem to bym moze cos sprzatnela....Nieee, ty uwazasz,ze powinna sama sie domyslic!!A moze jestem glupia??nie poprostu tak mnie nauczyliscie nie dostrzegac tego!

Ciagle masz zly humor..Czy to moja wina,ze kasy cigale brak??czy to moja wina,ze jest jak jest?? Czy to moja wina,ze jestes nieszczesliwa??

Ja:"kiedy przestaniesz sie czepiac?"... Rodzicielka:"kiedy sie wyprowadzisz!" Ja:"wyprowadze sie jak najszybciej"..Obiecuje,ze zrobie to jak najszybciej...

Z duma sluchalam,slucham od innych "masz super mame" :) Podziwialam Cie i nadal podziwiam..ale Twoje czepianie sie o byle co mnie meczy......

Czemu nie sluchasz tego co mowie??Czy to moja wina,ze mam sklonosci do optymizmu??no tak ja wchodze w glupi wiek!!Co ja moge wiedziec o zyciu! eh

Ja bym dala Ci gwiazdke z nieba, wszystko co chcesz...a jedyne co moge Ci ofiarowac to swoj usmiech..Swoja milosc!!

Przepraszam,ze mam same wady..ze nie jestem idealem..Tak bardzo bym chciala ,zebys byla ze mnie dumna!!

*Do A. i K.  Odlaczylyscie sie od nas??tak?? z wlasnej woli?? Tak!! to po jaka cholere znowu wpychacie sie w nasze zycie z butami.. Nam z P, to nie jest potrzebne..Mamy dosc wqrwiania sie....Przestancie nas nasladowac.Jakie to dziewne ze o Rafale przypomnialyscie sobie po trzech miechach..Tym bardziej kiedy uslyszalyscie,ze oranizowali grila i jeszcze nie raz cos bedzie.. Heh  nie chcecie sie wydac uzaleznione od Radka i Łukasza...ale wy juz jestescie!!Po za nimi nic nie macie..Nie macie juz do kogo wrocic..Jak sie znimi rostaniecie to zostaniecie we dwie.Dwie dziewczyny..ktore nawet we dwojke nie beda sie potrafily dobrze bawic. My z P. mamy juz swoje zycie..wy inna droga poszlyscie..my dzieki wam tez.Dobrze jest jak jest :D   Jestecie zalosne..K.a ten falszywy usmiech to sobie w dupe wsadz!! A jezli tu sie dostanie[ma neta] to ja chyba zniszcze.Ot co!!;)

* mimo wszystko jestem sklona stwierdzic,ze jest dobrzee!!:)Bo jest dobrze nie ma co ukrywac:)No no no !! Ide spac :)

BarBara/Nata
13 czerwca 2004
ja tez sie jak najszybciej chce z chałupy wyprowadzic!
12 czerwca 2004
niektórzy tak mają, ale dobrze jest! Tak trzymaj,masz zalety, m.in. to że sie potrafisz przyznać że masz wady. Bo przecież każdy je ma
11 czerwca 2004
Ech... może rodzice kiedyś z tego wyrosną? Eee... raczej nie ;).
nika-j
11 czerwca 2004
hmmmmm. w sytuacjach, gdy mam sie czegokolwiek domyslec mowie\"mamo, ja nie mam zdolnosci telepatycznych, jezeli mam cos zrobic to powiedz, chyba to nie jest takie trudne\"
11 czerwca 2004
ehh.. moja mamuska teś się cły czas czepia:-/.. kurdem.. niormlanie tą część o mamie to czuje jakbym ja pisała;).. mam tak samo.. Trzymaj sie..
cała_ona
11 czerwca 2004
kurde podziwiam Twoj optymizm Kumciu... ja nie jestem aka silna, bez sensu, jak mi cos nie gra to zaraz sie rozklejam... i nie moge sobie z soba poradzic.... naucz mnie tego Slonko :)
10 czerwca 2004
znam to bardzo dobrze. wydaje sie ze rodzice widza tylko te nasze zle cechy a tych dobrych jakos nie zauwazaja. z czasem to na szczescie mija. wystraczy poczekac. ale widze i bardzo sie ciesze ze optymizm pozostaje nieruszony-i tak trzymac :) buzki :*
10 czerwca 2004
Rodzice juz tak mają, nic na to sie poradzic niestety nie da. Rozumiem Twoje zdenerwowanie, bo sama nie raz przez to przechodziłam. Wszyscy przez to przechodzimy, hehe:D
*linka*
10 czerwca 2004
Nie ma rodziców idealnych, każdemu można by coś zarzucić. Wyobrażam sobie, jak musiało Cię to zdenerwować, bo ja mam w domu to samo - tylko że ze strony ojca. Właściwie to on chodzi po domu i cały czas narzeka, marudzi i czegoś się czepia... Jak już nie może jednego, to znajdzie sobie coś innego. To jest po prostu wkurwiające, ale cóż... Trzeba się z tym pogodzić. To, że jesteś optymistycznie do wszystkiego nastawiona to nie jest żadna wina- ani Twoja, ani nikogo innego. To jest zaleta :). Może Twoją mame denerwuje to, że sama tak nie potrafi, a z Twojej twarzy nie schodzi uśmiech... Wiesz, wydaje mi się, że miłość i uśmiech na razie wystarczą :). I mam nadzieję, że Twoja mama kiedyś to doceni i zmieni swoje nastawienie do Ciebie. Obyście znalazły wkrótce wspólny język! Nie ma na świecie ideałów, więc i Ty nie możesz nim być i nikt nie ma prawa tego od Ciebie wymagać. A oprócz nielicznych wad masz mnóstwo zalet :). Wiesz, jestem przekonana, że kiedyś Two
10 czerwca 2004
oj kumcia,tacy są rodzice...moja mama też się czepia,chociaż więcej tata,ale i tak mimo wszystko to z nim mam lepszy kontakt ostatnio:) I cieszę się,że widzę ten optymizm u Ciebie! Trzeba go wysyłać innym,bo za dużo jest pesymistów!:]]
10 czerwca 2004
Hmmm.... az mi sie jakos tak smutno zrobilo, gdy czytalam na temat mamy... ale moja podobnie ma i czepia sie byle czego... taka jest jush rola matki. :** bedzie gut =] z mama.... =]

Dodaj komentarz